Gwiazdowski się „wkurzył”: Idę do wyborów, bo nie chcę już się złościć

Zawsze pamiętam p. Gwiazdowskiego jako człowieka deklarującego awersję do polityki. Zawsze chwalił się tym, że nie chodzi na wybory, co nieraz bywało irytujące, zwłaszcza, gdy wydawało się sensowne, by taki człowiek jak on, wzmocnił swoim głosem np. UPR

3
Foto.: pafere.org

Na portalu Onet.pl ukazał się wywiad z Robertem Gwiazdowskim, wieloletnim prezesem Centrum im. Adama Smitha, obecnie liderem nowego ugrupowania politycznego Polska Fair Play, które zamierza wystawić swoich kandydatów w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Ponieważ decyzja Gwiazdowskiego komentowana była na różne sposoby, zarówno jako słuszna, jak też i fatalna, zwłaszcza w kontekście formowania się koalicji narodowo-wolnościowej (sugerowano nawet, że Gwiazdowski to „śpioch” służb, który został uruchomiony po to, by odciągać wyborców od Korwina, Brauna i Winnickiego), warto zwrócić uwagę na niektóre fragmenty tego wywiadu i poznać stosunek lidera nowego ugrupowania do zagadnień, z którymi – w przypadku politycznego sukcesu – będzie musiał się mierzyć.

Robert Gwiazdowski, jako główny motyw swojego zaangażowania w politykę podaje „wkurzenie się”. A ponieważ lider Polski Fair Play (PFP) czuje „złość” postanowił jakoś tej złości ulżyć, i dlatego zaczyna się angażować. Zawsze pamiętam p. Gwiazdowskiego jako człowieka deklarującego awersję do polityki. Zawsze podkreślał, że nie chodzi na wybory, co nieraz bywało irytujące, zwłaszcza, gdy wydawało się sensowne, by taki człowiek jak on, wzmocnił swoim głosem np. UPR.

W dalszej części wywiadu Gwiazdowski zarzuca rządzącym brak decyzyjności, którego zupełnie nie rozumie. Politykom brakuje odwagi, boją się, dlatego jest tak jak jest. No i popełniamy błąd za błędem. Można by zadać pytanie, jak to się dzieje, że były szef Centrum Adama Smitha, który w bardzo bliskim otoczeniu polityki obraca się od niemalże 30 lat, i od tyluż lat obserwuje te nasze dziadowskie elitki III RP w działaniu, teraz nagle zauważa „brak decyzyjności” i „odwagi”?

Robert Gwiazdowski pytany o fundusze na kampanię stwierdza, że ma ich bardzo mało. Liczy na zbiórkę w internecie, a także na przedsiębiorców, którzy – jak sądzi – „wreszcie się ruszą”. Chodzi mu przede wszystkim o „dużych przedsiębiorców”, bo co – jak twierdzi – „mają najwięcej do stracenia”. „Na razie chyba nie wiedzą, co im Ziobro szykuje” – mówi lider PFP – „Jak przeczytają ustawę o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych, to może zrozumieją, że PiS może im wysłać jakiegoś agenta o wyglądzie południowoamerykańskiego przystojniaczka, którego zatrudnią u siebie, on uwiedzie im księgową i ona zrobi coś głupiego – jak to się zdarza gdy agent ładny – a księgowa niekoniecznie i im firmę szlag trafi, bo ją prokurator przejmie. Cała ciężka praca robiona z myślą o dzieciach i wnukach pójdzie szczekać, bo jakiś agencina będzie miał zadanie się wykazać”…

Robert Gwiazdowski pytany jest też m.in. o sprawy obronności, politykę zagraniczną i stosunek do waluty euro.

W sprawie polityki obronnej mówi: „Ja bym zaczął od tego, że właściwie nie mamy żadnej doktryny wojennej, która w języku współczesnej poprawności politycznej nazywa się doktryną obronną. To pierwszy, tragiczny przykład tego, że nie mamy myślenia strategicznego. W tej części Europy to luksus, na który nie możemy sobie pozwolić. Jeżeli więc obecność wojsk USA jest znakiem jakiejś strategii, to dobrze byłoby ją poznać”. Gwiazdowski nie wyklucza, że USA, w zamian za sojusz przeciwko Chinom, nie będą się wahały sprzedać Polskę Rosji, gdyż problem Chin jest dla USA znacznie ważniejszy niż jakieś gwarancje bezpieczeństwa dla Polski.

Zdaniem Gwiazdowskiego, Polska powinna popierać Ukrainę. A Aleksander Łukaszenka? „Ja nie jestem Białorusinem i mnie interesują polskie interesy. Lepszy Łukaszenka niż rosyjskie czołgi 250 km od Warszawy. Ten cały bałagan, który mamy z uchodźcami, to jest wynik obalenia dyktatorów przez świat demokratyczny, więc ja bym patrzył w końcu na sprawy racjonalnie. A przede wszystkim przez pryzmat naszych interesów”. „Polityka światowa to jest gra w szachy” – mówi dalej Gwiazdowski – „I my musimy grać. Musimy być zainteresowani, żeby w Polsce swoje interesy miało jak najwięcej państw. Niby dlaczego np. mamy w imię sojuszu z USA blokować budowę Jedwabnego Szlaku. Jak nie my, to inni puszczą go przez swoje terytorium”.

Pytany o to, czy powinniśmy przystąpić do strefy euro lider PFP odpowiada: „Posiadanie wspólnej waluty w obszarach zróżnicowanych ekonomicznie jest wadą, a nie zaletą. Więc niech sobie robią tę >>szybszą Europę<<. Jak się chce płynąc łódką dogonić tę przed nami, to nie można się tak samo ustawiać do wiatru. Trzeba odejść w bok. Nie, zmienić kurs na przeciwny, ale iść obok, a nie za. My musimy odejść np. w zakresie systemu podatkowego. Friedman mówił na początku zmian u nas: >>zróbcie to tak, jak Europa robiła, gdy była biedna jak Wy teraz<<. A my zrobiliśmy sobie kopię i mamy np. zupełnie idiotyczny system podatkowy”.

W innych sprawach Robert Gwiazdowski deklaruje się jako zwolennik lustracji, jednak bez wprowadzania ustawy dezubekizacyjnej („Emerytury były za wysokie, ale państwo nie może zachowywać się jak mściciel i to jeszcze głupi mściciel. To jest przecież zagrożenie bezpieczeństwa. Nie można pozwolić, by ludzie służb sobie chodzili po mieście i byli wystawieni na werbunek innych państw”), jako przeciwnik aborcji („Ale chcę też podkreślić, że Robert Gwiazdowski nie będzie się zajmował aborcją”) i jako zwolennik 500+ („Rozszerzanie na pierwsze dziecko sens ma już średni i to jest oczywiście przekupstwo, ale PO też próbowało przekupić tylko, że akurat PO nic teraz nie może. Kaczyński poszerzając program tak naprawdę zrealizował postulaty opozycji, a teraz opozycja go krytykuje za rozdawnictwo. Jedyna różnica jest taka, że on rozdaje, a oni mówili, że chcieli rozdawać”).

Robert Gwiazdowski to niewątpliwie ważna postać w wolnorynkowym półświatku. Nie raz zapewne narzekaliśmy na jego brak zaangażowania w aktywne życie polityczne, ubolewaliśmy też na to, iż pomysły lansowane przez środowisko Centrum im. Adama Smitha nie dawały rady przebić się do parlamentu. Funkcja członka rady nadzorczej ZUS, jaką Gwiazdowski sprawował w pierwszej dekadzie XXI wieku też zapewne nie była najszczęśliwszym dla niego stanowiskiem, gdyż wielu uznało wówczas, że „sprzedał się on Kaczyńskiemu”, inni z kolei stwierdzili, że nieważne gdzie, byle „bliżej koryta”. Jakie są rzeczywiste przyczyny, dla których Robert Gwiazdowski postanowił wejść w politykę, w tym momencie trudno ocenić. Te, które podaje na początku wywiadu dla Onet.pl wydają się mało przekonujące.

K

3 KOMENTARZE

  1. Działacze Gwiazdowskiego i ich dotychczasowe przynależności partyjne mówią więcej o nim samym i jego śmiesznej inicjatywie niż wszystkie słowa wypowiadane przez niego po wybudzeniu:
    – Jarosław Obremski (PO -> Polska Razem -> PiS)
    – Sławomir Kowal (PSL -> KPEiR -> SD)
    – Franciszek Wołowicz (PZPR -> SLD)
    – Wioleta Haręźlak (PO -> PSL)
    – Elżbieta Hibner (b. wiceminister finansów w rządzie AWS -> PO)
    – Józef Kruczkowski (PiS -> PSL)
    – Maria Ilnicka-Mądry (UW -> AWS -> Komitet Poparcia B. Komorowskiego)
    – Kazimierz Janik (wieloletni poseł na sejm PRL z ramienia prorządowego ZSL)
    – Cezary Przybylski (PO -> BS, w imieniu których zawiązał koalicję z PiS w sejmiku dolnośląskim)

    • Z tej listy tylko 3 osoby są członkami Polska FairPlay Gwiazdowskiego i karierę partyjną zakończyły ~2007roku. Nie wstyd ci tak kłamać?

  2. Jakie są rzeczywiste przyczyny, dla których Robert Gwiazdowski postanowił wejść w politykę, w tym momencie trudno ocenić.

    Tak pan Gwiazdowski to taka figura ze moze sobie decydowac swobodnie w co wejdzie i z czego wyjdzie i co zrobi. Jak glupim trzeba byc zeby w to wierzyc, Chazarski agent robi to co jego szefowie poleca. Teraz ma wejsc w polityke – to wchodzi. Cel jest prosty – im wiecej zamieszania i chaosu na scenie, tym lepiej dla chazarskiej mafii. Zdezorientowany Polak zupelnie sie pogubi i przestanie byc grozny. 100 partii i ugrupowan na rynku tak poszatkuje spoleczenstwo ze bedzie ono niezdolne do jakiegokolwiek oporu i akcji. Zgodnie z zasada dziel i rzadz chazarska mafia panuje nad swiatem od ponad 1000 lat. Gwiazdowski ma konkretne zadanie do wykonania na tej szachownicy. Tu i teraz!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here