Publikujemy zapis internetowego spotkania z Januszem Korwin-Mikkem, jaki zorganizowała TVP Info 24 lipca 2009 roku

1. Czy lubi Pan braci Kaczyńskich, jak Pan ocenia ich działalność polityczną? Zbigniew
Zdecydowanie odróżniam Jarka Kaczyńskiego, który jest centrowcem – od Jego brata, p.Lecha – głębokiego socjalisty. Zdecydowanie wolę Jarosława. Ocena Jego działalności zależy od tego, po co Jarosław Kaczyński zrobił ostatnie wybory. Są różne hipotezy. Jedne mówią o tym, że chciał przegrać wybory po to, żeby na jego partii nie leżało odium podpisania Traktatu Lizbońskiego. Najgorsze jest to, że Jarosław Kaczyński zawsze przefajnuje. Jak już ma dobrze, to chce jeszcze więcej i wychodzi z tego klops.
Na prezydenturze Lecha Kaczyńskiego ciąży odium wychowania piłsudczykowskiego, antyrosyjska fobia. To, że dał się nabrać na komedię ze strzałami na granicy gruzińsko–osetyńskiej też źle świadczy o Nim – i o osobach, które Go w to wplątały.
2. Panie Januszu, chciałbym wiedzieć jaki system polityczny, na podstawie Pana życiowych przemyśleń i doświadczeń, jest/byłby lepszy od demokracji? Witold
Jestem zwolennikiem monarchii absolutnej, oświeconej. Stan prawny jest sztywny, ale ktoś musi ingerować w spory pomiędzy władzami. Król ma interes. Mianowicie król chce, by państwo, które odziedziczy jego syn i wnuk kwitło, by zostawić je w najlepszym stanie. Natomiast prezydent ma interes by przez czas urzędowania nakraść się tyle, żeby jego syn i wnuk mieli z czego żyć.
Wolę też republikę od demokracji. Republika to jest to system, w którym rządzi prawo. Czasami się zdarza, że prawo jest zgodne z tym, co chce lud, ale często bywają sytuacje, kiedy prawo mówi co innego, niż oczekuje lud. W republice wykonuje się prawo, a w demokracji wolę ludu. Jeżeli coś musi być, a nie może być to monarchia, zdecydowanie wybieram republikę, nie demokrację. Już Arystoteles mówił, że demokracja to banda osłów rządzonych przez hieny.
3. Jak Pan ocenia wydarzenia dotyczące przejęcia terenu pod KDT? Irena
To jest właśnie przykład woli ludu i prawa. Zawsze wspierałem kupców i prywatną inicjatywę, ale w tym przypadku przesadzili mocno. Trzeba patrzeć na prawo. Zawarli przecież umowę, która przewidywała jakieś terminy. Dostali wypowiedzenie z dwuletnim terminem, przez ten czas nie zrobili nic, a teraz wielką zadymę. Powinni byli zrobić to dwa lata temu. To, co zrobili to jest skandal i typowe warcholstwo. Prawo musi obowiązywać.
4. Miałem problemy z prawem przez marihuanę. Czy iść do źródła przeznaczenia i zostać kryminalistą, czy żyć dalej jak szczur? Push
Każdy powinien być traktowany, jak kowal swojego losu. Jak ktoś chce palić marihuanę czy heroinę, to jest to jego prywatna sprawa. Jakaś selekcja naturalna w społeczeństwie musi być. Jeśli 3 proc. ludności chce sobie używać narkotyków, z czego większość wykituje, to ich problem. To absurd, że marihuana, która jest środkiem bodaj mniej szkodliwym niż nikotyna, którą akceptujemy, może być powodem wtrącenia do więzienia. Sytuacja oczywiście zmienia się kiedy mówimy o sprzedaży narkotyków wśród nieletnich.
5. Czy wystartuje Pan jeszcze kiedyś na prezydenta Polski. A może do Senatu? Kasia
Nie wiem tego jeszcze. Moim marzeniem jest być w czymś takim, jak Rada Stanu. To węższe niż Senat ciało – kilkunastoosobowe, które zajmowałoby się ustawodawstwem poważnie. Prezydent to nie jest moje marzenie, z uwagi na ograniczenia tej władzy. Dyktator – tak!
6. Czy ma Pan jakieś autorytety polityczne? Kogo uważa Pan za najwybitniejszego polskiego polityka? Piotr Skrzypek
Żyjemy w demokracji i osoba kreowana przez demokrację na autorytet dla mnie nie jest żadnym autorytetem, bo ludzie na ogół się mylą. W demokracji autorytet rodzi się tak, że bierze się jakiegoś współpracownika bezpieki, którego potem pięćdziesięciu innych agentów bezpieki nazywa wybitnym autorytetem. Są oczywiście prawdziwe autorytety, jak choćby w spawalnictwie. To są prawdziwe autorytety, bo nikt ich nie wybierał.
W 1993 roku byłem na pogrzebie śp.Edwarda hr.Raczyńskiego. Nie było żadnego PR – a przyszło kilkadziesiąt tysięcy ludzi. To był prawdziwy Autorytet! Wybitny polityk to taki, który zdołał coś przeprowadzić. Nie widzę nikogo takiego. Demokracja spłaszcza ludzi. Wybitnym politykiem niewątpliwie był, zresztą mój osobisty wróg, śp.Bronisław Geremek. Ale on nie był demokratą. Był typowym masonem, właściwie: pseudo-masonem. Był człowiekiem, który – negatywnie – bardzo wpłynął na polską politykę. W tym sensie był wybitny.
7. Jaka, według Pana, powinna być naczelna zasada naszej najbliższej polityki zagranicznej? Pytam o Traktat Lizboński, sojusze wojskowe, stosunek do Niemiec i Rosji, relacje z USA. Adrian
Traktat Lizboński to koniec polskiej polityki zagranicznej. Państwo Polskie przestanie istnieć. Stanie się częścią składową państwa o nazwie UE. Więc jeżeli mamy mieć jakąkolwiek politykę zagraniczną, to nie możemy ratyfikować Traktatu Lizbońskiego.
Polska nie ma w tej chwili żadnego traktatu, który by nas zabezpieczał. Z Niemcami nie mamy traktatu pokojowego, technicznie więc nadal jesteśmy w stanie wojny. Z rządem niemieckim mamy tylko umowę o uznaniu granic zachodnich. Obiektywnie jedynym wrogiem Polski są Niemcy, które mają do nas poważne pretensje terytorialne. Państwo niemieckie powoli, cierpliwie i starannie robi swoje. Ja bym się tego obawiał. Nie Niemców, jako narodu, ale państwa, RFN.
Teraz pojawia się pytanie czy można być antyniemieckim i antyrosyjskim jednocześnie? Uważam, że nie. Polska powinna dbać o niepodległość Białorusi i Ukrainy. To jest bardzo ważne, aby te państwa były między nami, a Rosją – bo wtedy możemy przyjaźnić się z Rosją. Jednocześnie Ukraina i Litwa mają tradycyjnie dobre stosunki z Niemcami. Polska znajduje się więc w kleszczach. Jeżeli widzę, że UE stara się nawiązać dobre stosunki z JE Aleksandrem Łukaszenką, to myślę, że Polska powinna była zrobić to 10 lat temu. Jeżeli dojdzie do tego, że Białoruś przejdzie na stronę Niemiec, będziemy całkowicie otoczeni przez Niemcy. Europa jest dla Stanów Zjednoczonych trzeciorzędnym terenem.
Dla Ameryki liczą się w tej chwili Chiny, Korea, Wietnam, Iran, Izrael, Afryka, Ameryka Południowa. Europa ich nie obchodzi, bo umiera. Praktycznie Europy już nie ma. Za 40 lat nie będzie już Francji czy Niemiec, tylko emirat Nicejski czy sułtanat Berliński. Tego nie da się już zahamować. Gdyby chwycił to w rękę jakiś monarcha może by mu się udało, ale w warunkach demokracji nie da się Europy uratować. Europa jest trupem i nie dziwi, że Ameryka się nią już nie przejmuje. Czeka nas 500-letnia okupacja muzułmańska. Każda cywilizacja, żeby przetrwać musi mieć jakieś wartości. Europa była oparta na systemie greckim, rzymskim, judejskim, chrześcijańskim. Nowi władcy Europy zanegowali cały ten system. Europa sama się wykończyła.
8. Parytety na listach wyborczych, co Pan sądzi tym, by połowę miejsc na listach zagwarantowano kobietom? Ewa
Dlaczego połowę? 53,5% – bo tyle jest kobiet w społeczeństwie. Trzeba jeszcze pamiętać o 1 procencie dla homosiów, murzynów i Żydów. A serio: dziwię się, że takie pomysły chodzą jeszcze komuś po głowie. Jest jeszcze „lepsza” idea: żeby kobiety ustawowo musiały głosować tylko na kobiety… 😉
9. Czy w związku z całkowitym brakiem skuteczności politycznej, nie uważa się Pan za nieudacznika? Krzysztof
Jaka może być skuteczność, jeżeli podążamy w kierunku zagłady? Kasandra była nieudanym politykiem. Nie tyle bawię się w Kasandrę, co czekam spokojnie. W demokracji jedyna szansa na przejęcie władzy, to kryzys, który musi wybuchnąć na przykład z powodu braku pieniędzy na ubezpieczenia społeczne. Inaczej nie mamy możliwości dojść do władzy w demokracji.
Jeśli startujemy w wyborach, to nie po to by dostać 51% głosów, tylko by mieć dostęp do mediów. Możemy zrobić tak, jak kiedyś, czyli wprowadzić trzech – góra: trzydziestu – posłów. To jest wszystko, na co nas stać. Większość ludzi chce, by dawano im za darmo. A ponieważ większość jest głupia, to uważają, że nie oni płacą. Aby móc ująć władzę, musimy odwrócić kurs państwa. Musi wystąpić poważny kryzys. A banda złodziei pilnuje aby demokracja nie upadła, bo idiotów łatwo się okrada.
10. Czym Pan aktualnie się zajmuje? Z czego Pan żyje? Iwona
Z publicystyki. Na pewno mam więcej z tego niż poseł z diety. Ludzie nie robią tego, co ja mówię – ale czytać lubią.
11. Kiedyś powiedział pan, że mężczyźni są wyżej rozwinięci od kobiet, bo nawet tampon wynalazł mężczyzna. Tymczasem korzystały już z niego Egipcjanki. Ala
Chodziło o tampony OB. Takie są fakty. Kiedyś zadzwoniłem do Urzędu Patentowego i poprosiłem o ostatnie wynalazki. Odrzuciłem kolektywne. I okazało się, że z ostatniego tysiąca tylko 1% był dziełem kobiet. Kobiety są bardzo praktyczne, a mężczyźni myślą abstrakcyjnie. Leżą brzuchem do góry i wymyślają sobie różne rzeczy, jak np. Newton. Najlepszy dowód, to to, że mężczyźni zarabiają więcej niż kobiety. Mężczyzna potrafi zrobić wszystko to, co kobieta, a kobieta nie potrafi zrobić wszystkiego tego, co mężczyzna. Kobieta nie podniesie stołu. Nie mamy do nich o to pretensji. Trzeba to jednak uwzględniać.
12. Czy pozwoliłby Pan żonie na udział w czynnej polityce? Ala
Oczywiście, że tak. Moja żona, która polityką zajmuje się biernie, jest obecnie kwalifikowana bardziej niż przeciętny mężczyzna. Ponadto, jak słusznie zauważył śp. o.Bocheński, kobiety, kiedy hormony na nie już nie oddziałują, stanowią inną nację. Rozumują trzeźwo. Często kobieta po 55 roku życia jest znacznie bardziej rozsądna niż mężczyzna, który myśli końcem „tego i owego”. Kobiety są bliżej natury i to nie jest złe; ktoś się tymi dziećmi przecież musi zajmować!
13. Jakiej muzyki Pan słucha? Arleta

Dobrej oczywiście. Dobra to ta, której ja słucham 😉 Lubię taką solenną muzykę typu Ave Maria. Zupełnie nie toleruję dzisiejszych, melodii, które nie są w ogóle melodiami. Jeśli ktoś mówi, że śp.Michał Jackson był wybitnym muzykiem, a nie potrafi nawet zanucić żadnego z Jego utworów, to jak może powiedzieć, że lubi Jego twórczość? Skoro ktoś nie umie zanucić piosenki to znaczy, że jej nie zna. Musi być melodia i słowa powinny być. Czym się rożni dyskoteka w Nowym Jorku od tej w Warszawie? Tym, że w Nowym Jorku ludzie rozumieją słowa piosenek. W Warszawie tańczą nie wiedząc nawet, że być może robią to do słów, których nienawidzą.
14. Jakie jest pana zdanie na temat karania dzieci klapsem? Roman
Stosowałem kary cielesne wobec własnych dzieci. Czasami nawet sprałem solidnie jednego czy drugiego. Czasami paskiem, żeby ręka nie bolała zanadto. Ale dość rzadko. Bo jak za często bije się dziecko to kara traci swój sens. Pomysły, aby nie karać dzieci są absolutnie absurdalne, bo to oznacza odebranie rodzicom władzy rodzicielskiej.
Jestem zwolennikiem kar cielesnych – które karzą ciało, a nie duszę. Jestem np. zwolennikiem kary chłosty wobec młodocianych, która jest znacznie lepsza niż więzienie, które przecież na jakiś czas wyrywa człowieka ze społeczeństwa.
15. Co Pan sądzi o niepełnosprawnych? Krytykował Pan kiedyś paraolimpiady. Krzysztof
Jeżeli niepełnosprawni chcą sobie urządzać zawody, to ich prywatna sprawa. Jestem tylko przeciwko temu, by ta absurdalna impreza była dofinansowana z moich pieniędzy. To jest jakiś nonsens. Organizowanie biegów dla ludzi bez nogi, to jak urządzanie olimpiady szachowej dla debilów. I z napięciem obserwowanie: czy ruszy hetmanem, czy nie? To jest nieestetyczne, niecelowe i co gorsza może tylko zniechęcić do niepełnosprawnych.
Z punktu widzenia czysto sportowego jest to absurdem. U mnie nie byłoby w ogóle niepełnosprawnych – tzn.: nie byłoby takiej KATEGORII, bo każdy „niepełnosprawny” jest INNY (dlatego właśnie para-olimpiada jest nonsensem ze sportowego punktu widzenia!!). W czasach, kiedy chodziłem do szkoły nie było takiej kategorii. Jeżeli dziecko nie mogło chodzić to koledzy mu pomagali. Każdego traktowano indywidualnie. Jeżeli tworzymy kategorię niepełnosprawnych to jakiś urzędnik będzie musiał orzec, kto nim jest. To nieludzki system, że jakiś urzędnik decyduje o losie ludzi.
16. Czy kiedykolwiek PiS lub PO namawiało Pana do współpracy? Joanna
PiS w tej chwili upada, więc już go nie ma. To, co jest trwałe to ABW. W każdej chwili bezpieka może sobie stworzyć inną partię. Wziąć swoich agentów, dać im czas w telewizji i ta partia wygra wybory. Póki jest użyteczna, to się ją trzyma. Nie przejmuję się już PiS-em.
Mieliśmy współpracę z PO, bardzo dobrze się zapowiadała, dostaliśmy ostatnie miejsca na listach wyborczych, ale wtedy właśnie włączyła się bezpieka – p.Olechowski (ksywka: „Must”) – i z tego nic nie wyszło.
W Białymstoku mieliśmy być w bloku razem z PiS-em i potem dostać jakieś stanowiska. PiS wygrał te wybory. Oczywiście żadnego stanowiska nie dostaliśmy. Więcej oszukać się nie dam. W obydwu przypadkach oszustwo polegało na tym, że – wbrew obietnicom – nie dano nam dostępu do TVP – byśmy mogli poinformować, że UPR tam startuje!!
17. Co Pan myśli o kryzysie, jego przyczynach? Witek
Kryzys to „fakt dziennikarski”. Nie ma żadnego prawdziwego kryzysu – poza wywołanym sztucznie przez polityków, urzędników i ich pachołków, czyli dziennikarzy. Istnieje grono polityków, którzy postanowili rozkraść kilkaset miliardów euro, – więc ogłosili „kryzys” by mieć pretekst, by dać pieniądze bankom – które w zamian dały politykom 10% łapówki. Nie ma żadnego globalnego ocieplenia, nie ma kryzysu. Politycy znajdują sposoby, by kraść pieniądze publiczne. Mamy za dużo pieniędzy, więc łatwo pozwalamy je rozkraść.
Źródło: www.tvp.info

12 KOMENTARZE

  1. Pan Janusz Korwin – Mikke jak zawsze w formie, szkoda tylko, że prrzed wyborami nie potrafi(?) czy nie chce(?) być polityczny i dyplomatą w relacjach JKM – media – wyborcy. Dlaczego tak się dzieje – to jest pytanie zasadnicze? Płynie w dobrym kierunku by tuż przed metą zrobić słowną wypowiedzią woltę, która zatapia stateczek-łupinkę libearlizmu konserwatywnego na falach wszelkiego lewactwa. Szkoda. Tracimy jako naród i jako państwo, jako Polska i jako Polacy. Mój Tato mawiał, że aby wygrzebać dany kraj i naród z lewactwa chociaż na poziom zerowy musi minąć przynajmniej dwa razy tyle lat jak trwał ten system w danym środowisku, a w przypadku Rosji to trzy razy tyle czyli w przypadku Polski 45 lat x 2 = 90 lat na punkt startowy w przypadku Rosji 80 lat x 3 = 249 lat. A wychodzenie z muzułmanizmu te 500 lat to chyba optymizm Pana Korwina podpowiedział mu te słowa.

  2. Szkoda, że nie padło pytanie o wielkiego polskiego patriotę i obrońcę suwerenności polskiej GENERAŁA BRONI TOWARZYSZA z PZPR wojciecha jaruzelskiego i marnego polityka, kompozytora i publicysty STEFANA KISIELEWSKIEGO. Oraz jeszcze jedno pytanie co zrobić aby odwrócić albo chociaż spowolnić procesy islamizacyjne i lewicowe; jakie kroki podjąć, które powinny być wykonane w pierwszej kolejności, które następne, jakie mogą przynieść skutki negatywne i jakie pozytywne i w jakim czasie. A może były te pytanie tylko cenzura ich nie puściła.

  3. Jakoś nie widać komentarzy wrogów Unii Polityki Realnej z Unii Polityki Rynkowej ze zamianą flagi, nazwy i całego programu na bardziej lewicowy i demokratyczny. Pan Janusz Korwin-Mikke jak czytamy jest zasadniczy i stały w poglądach i spojrzeniu na polską współczesność. A pan ryś niech się nie podnieca bo JKM miał swe pięć minut, których nie wykorzystał dla dobra swego i nas – Polski i jej obywateli.

  4. PolishAction.org napisz coś sensownego, twórczego i budującego, z nie będziesz kpinki se robił i podśmieCHUJKI. Nie dorastasz JKM i innym z UPR lub byłym z UPR do paznokci u wielkiego palce lewej nogi.

  5. Panie Januszu!Wpłyń Pan na działaczy UPR by nie lekceważyli z współpracy byłych członków UPR i sympatyków.
    Pozdrawiam G.Ł

  6. UPR nie ma nic dla Polski! Także JKM nic prócz 2-3 pozytywnych ideii. Partia ma działać! Trochę życia, energii i akcji proponuję!
    1. Prawo do posiadania broni. Tylko w ten sposób można poprawić obyczajowość i kulturę osobistą Polaków. Skończyłyby się pyskówki i chamstwo. Właśnie to prawo i prawo do pojedynków wykształciło wysoką kulturę szlachecką. A nie żadne tam systemy edukacyjne czy salony. Wpuszczona chamów na salony to teraz mamy kulturę – chamską! Dlaczego UPR nie przyłączyło się do wniosku jakiegoś tam towarzystwa strzeleckiego? Śpicie państwo!
    2. Niskie podatki. Ale tylko w teorii. UPR i JKM nic, ale to nic, dla obniżenia podatków w Polsce nie zrobili. Proponuję konkretne akacje!
    3. Gloryfikacja przemocy, niby witalności jednostki. Jest to cecha charakterystyczna dla kultury falii. Widać jak na dłoni, że fala się szerzy w Polsce od Helu po Tatry. Również w UPRze. Popatrzcie, jak tylko wyrosną takie wilczki młode w UPR to uciekają z matecznika np. Pitera, Nitras etc, bo ich JKM drażni – wręcz wk..urza. A tyle o tym mówi Michalkiewicz i żadnej lekcji. Bo każdy ponad każdym – http://www.youtube.com/watch?v=_if7AU9bxOY. Posłuchajcie hymnu III RP!

  7. PolishAction.org, Panie czy Państwo nadużywacie, by nie napisać kłamiecie pisząc, że UPR i JKM nic nie zrobili w kwestyji podatków. Wręcz odwrotnie zrobili bardzo wiele gdyż wszystkie partie i politycy z wielkim guru ekonomii Balcerowiczem, którego wydaje mi się jesteście zwolennikiem i wyznawcom piszą i mówią o ich obniżeniu w wyniku propagandowej akcyjności UPR I JKM w sprwie podatków, lecz nic w tym kierunku nie robią mimo, że mają lub mieli władzę ustawodawczą i wykonawczą. UPR i JKM nigdy nie mieli takiej władzy. Więc Pan lub Państwo bezczelnie kłamiecie. A co do akacji to możecie je siać lub sadzić, nie znam się na ogrodnictwie więc sadzić czy siać akacje, to nie wiem jak się to robi. Przedstaw coś konkretnego do zrobienia i wyłóż na to forsę wynajmując ludzi i firmy. Zatkało – kakauuoo??

  8. Najpierw kontraUE zarzucasz kłamstwo a później przyznajesz, że UPR i JKM nie mieli okazji nic zrobić, czyli de facto nic nie zrobili. To się nazywa sprzeczność. Pragnę rozmowy merytorycznej.
    Nadchodzimy. Posadzimy kogo trzeba i gdzie trzeba. Może nawet JKM na tronie, a ciebie do piekła.
    Tylko biadolicie o forsie, raczej o jej braku. Do roboty panowie, a może „panie”. Brakuje wam jaj!

  9. PolishAction.org Hihihichechechehahahha (przez łzy nad brakiem twego myślenia – i jest to określenie delikatne i uprzejme dla cie). Co ty zrobiłeś dla obiżenia podatków czy w ogóle dla polepszenia losu ludu pracującego miast i wsi oraz inteligencji pracującej w Polsce. Posadzić sobie możesz akacje w doniczce we własnej chatce. Nadchodzicie? Jakoś nie odczuwam waszego nadchodzenia i efektów najścia w mediach, urzędach czy szkołach i gdziekolwiek co ma wpływ na polityke i ekonomię w kraju. Nad takimi jak ty czy wy (towarzyszu bolszewicki czy trockistowski???) już płacz i zgrzytanie zębami nie pomoże, jedynie śmiech – chachahahachichihihihehecheche..!!

  10. Myślę, że trzeba oddzielić dwie sprawy – ideowy wymiar UPR oraz wymiar polityczny. Jeśliby oceniać partię w pierwszym wymiarze, na pewno wypada on na korzyść partii. Jesli chodzi o wymiar polityczny – to jest to totalna katastrofa, pasmo klęsk, brak wyczucia politycznego, fatalne koalicje zawierane najczęściej z innymi kanapami albo też z ugrupowaniami właśnie schodzącymi ze sceny. Do tego drugiego dochodzi jeszcze wewnętrzna niespójność, rozłamy, wolty JKM, czy innych działaczy, podział na „korwinistów” i innych, nieumiejętność kontynuowania współpracy z tymi UPR-owcami, którzy opuścili partię i zostali posłami z innych ugrupowań. PolishAction ma rację gdy pisze, że UPR niewiele zrobiła przez ostatnie 20-lecie, no bo to jest fakt! Nie mogła i nie zrobiła – nie zrobiła, bo nie mogła! W wymiarze ideowym natomiast… a to już co innego… Podrzucane przez UPR do debaty publicznej hasła, były i są podchwytywane przez innych. Inna sprawa, że mało które z nich jest realizowane. Ale to juz chyba inny temat…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here