Jestem demokratą i wierzę w demokrację. Nie jestem jednak naiwny. Wiem, że w każdym państwie istnieją lepiej lub gorzej zorganizowane grupy wpływu – zarówno krajowe, jak i zagraniczne służby specjalne, loże masońskie, silne i bogate środowiska biznesowe oraz organizacje społeczne.

Służby specjalne

Największą siłą służb specjalnych jest nie, wynikająca z liczebności ich funkcjonariuszy, fizyczna siła, posiadanie broni, pieniędzy i tym podobnych. Służby działają poprzez ulokowywanie swoich agentów w różnych miejscach, środowiskach, organizacjach. Po co to robią? Robią to, ponieważ agenturalna działalność bardzo często dotyczy bardzo delikatnych spraw bezpieczeństwa państwa, aktywności obcych agentur, sytuacji kraju na arenie międzynarodowej i ludzkiego życia. To, że służby są szyją demokratycznego państwa nie jest żadną nowością. Z założenia wszystko, co robią, robią w celu zapewnienia państwu bezpieczeństwa i porządku. W związku z tym, że biorą udział w nieczystej grze kłamstw, intryg, szantaży i morderstw z innymi służbami, same zmuszone są działać niemoralnie. W konsekwencji, każda aktywność agenturalna musi posiadać propagandową osłonę, aby w sytuacji, gdy jakieś informacje potencjalnie niebezpieczne dla bezpieczeństwa kraju bądź mogące ujawnić sposoby działania służb ujrzą światło dzienne, akcja propagandowa mogła je natychmiastowo przykryć lub ośmieszyć. Oznacza to na przykład, że człowiek, który posiada jakąś wiedzę na jakiś drażliwy temat i istnieje duże prawdopodobieństwo, że może ją ujawnić, zostaje przez rozmieszczonych w odpowiednich miejscach struktur państwa czy mediów agentów ośmieszony lub zniszczony. Gdy jakiś prominentny człowiek, o którym wiadomo, że w związku z pełnionym niegdyś lub aktualnie stanowiskiem może posiadać pewne delikatne informacje, jednocześnie zostaje oskarżony o bycie pedofilem, gwałcicielem, narkomanem i oszustem, można przypuszczać, że służby wiedząc, iż może on wydać informacje niebezpieczne z punktu widzenia państwa lub działalności agenturalnej, postanowiły go zdyskredytować zawczasu, aby wtedy, gdy faktycznie dojdzie do ujawnienia pewnych informacji, nikt mu już w nic nie uwierzył.

Co jest zatem główną siłą służb specjalnych? Informacja, idea, myśl oraz zdolność agentury, dzięki swojemu zorganizowaniu, do natychmiastowego rozprzestrzeniania jej tam, gdzie to konieczne.

Masoneria

Chociaż masoneria działa w nieco innym obszarze niż służby specjalne, ponieważ skupia się – z założenia – na kwestiach bardziej metafizycznych i nie tak technicznych, jak zapewnianie bezpieczeństwa i porządku w państwie, metoda jej działania jest identyczna. Ustala plan działania, cele do zrealizowania, a następnie wynajduje ludzi w odpowiednich środowiskach, zaprasza ich do współpracy oczekując, że będą oni w swoim otoczeniu szerzyć, raczej pośrednio niż wprost, pewne idee.

Skąd więc masoneria czerpie swoją siłę i wpływy? Z tego, że – identycznie jak służby specjalne – rozumie, że jedynym sposobem realnego wpływania na świat, kreowania go oraz zmieniania ludzi, jest szerzenie idei, myśli, informacji i wtłaczanie jej do ludzkich mózgów, aby ludzie uznali ją za swoją i dobrowolnie działali zgodnie z jej treścią.

Biznes i organizacje społeczne

Każdy biznes, wykraczający swoim zasięgiem poza sprzedawanie marchewki na bazarze, wie, że nie jest w stanie sprzedać niczego nikomu, gdy nie zasieje w ludzkich umysłach informacji na temat swojego produktu oraz nie przekona człowieka, że jego potrzeby zrealizuje właśnie dany produkt czy usługa. Jak najlepiej zasiać tę informację? Oczywiście, że reklamą. Gdyby nie reklama, nie mielibyśmy pojęcia o istnieniu połowy produktów, które kupujemy oraz wielu w ogóle byśmy nie zauważali na sklepowych półkach, gdyby skuteczna reklama na stałe nie umieściła nam w podświadomości informacji na temat danego towaru.

Co zatem robi biznes? Sieje idee, informacje, które na stałe zakotwiczają się w ludzkich umysłach. Identycznie działają organizacje społeczne – od Feministek, przez Zielonych, po Centrum im. Adam Smitha. Każda powtarza w kółko jak mantrę swoje idee, walcząc o coraz więcej miejsca w naszych mózgach.

Co to wszystko ma wspólnego z Korwinem?

Janusz Korwin-Mikke od pięćdziesięciu lat robił to, co najmądrzejsze, najskuteczniejsze i sprawdzone od wieków – nauczał, naucza, zmieniał i zmienia świat przez sianie idei – idei wolności ducha, umysłu i działania. Poświęcił całe swoje życie na budowanie liberalnego rządu dusz w Polsce. 10 maja pokażmy, że zasiał na dobrej, żyznej, polskiej glebie – zagłosujmy!

WOLNOŚĆ ZACZYNA SIĘ TAM, GDZIE KOŃCZY SIĘ STRACH.

Jakub Zaboklicki

Od redakcji: Zachęcamy do dyskusji przedwyborczej na łamach PROKAPA. Nadsyłajcie teksty na temat swoich typów. Z oczywistych względów z góry wykluczamy teksty na temat niektórych kandydatów, których nazwisk nie trzeba tu chyba wymieniać 😉

7 KOMENTARZE

  1. Tak! Tak! Tak! Pan J.Korwin-Mikke jeszcze siał swą spermę PO kobietach nie będąc ich mężem, ani w sensie katolickim i Kościelnym, ani cywilnym i ma w tych związkach cudzołożych ok. 10 dzieci. I jest z tego POwodu bardzo dobrym kandydatem na prezydenta, a następnie króla POlski. Jak zostanie królem, to nie będą kłoPOty z sukcesją korony – tyle dzieci, i do tego z nieprawego łoża, pisząc po średniowiecznemu dzieci: bękarty??? Życie to nie tylko, jak chce p.JKM POlityka, ekonomia, logika, darwinizm, sprawiedliwość(którą p.JKM wobec kobiet łamał), własność, wolność(którą p.JKM doprowadził swoimi amoralnymi czynami do rozwiązłości ciała i anarchii) i POdobne bardzo ważne, materialistyczne sprawy, budujące i mające na ludzi wpływ, lecz to również i przede wszystkim: moralność, etyka, prawda, dobro i N A J W A Ż N I E J S Z E – Miłość, Wiara, Nadzieja, które p.JKM traktuje bardzo wybiórczo i wygodnie dla siebie. Byłem zwolennikiem p.JKM. Bardzo go broniłem PO wielu jego dziwnych i drażniących wyPOwiedziach, szczególnie nie POlitycznie i nie propagandowo mówionych w okresach kampanii wyborczych (jakoś to tajemnicze?), ale wiadomość o dzieciach ze związków POzamałżeńskich przelała gorycz i żal. Nie będę głosował na faceta, który co innego mówi, a co innego czyni. Mówi o zasadach i jednocześnie je łamie. To jest kłamstwo, hipokryzja, bałamuctwo i wygodnictw.

  2. Ja powiem inaczej… Mimo problemów obyczajowych p. JKM zapewne oddałbym na niego swój głos. Jednak w tzw. międzyczasie pojawił się kandydat lepszy, dużo bardziej odpowiadający temu, co określamy mianem konserwatywnego liberalizmu. Jest to p. Grzegorz BRAUN. Zdecydowany wolnorynkowiec, monarchista i do tego katolicki tradycjonalista. JKM przy nim wysiada… Czegóż trzeba więcej!

  3. Pan Janusz najlepiej spladza puste postulaty. Pod tym wzgledem to niezly je…. A pan Braun to ciekawa sprawa. Sluzby specjalne fajnie z nim trafily. Wpompowal kilku niepokornym wode do mozgu, bo nie ma to jak nadzieje glupich. Przy okazji pytanie: niejaki Juliusz Braun z rodziny pana Grzegorza byl chyba prezesem tv. Jak udalo sie czlowiekowi spoza ukladu masonerii wygrac nominacje na tak wazna funkcje? Poprosze o logiczne wyjasnienie.

  4. Te Lokgihch! Zuamnnnyy peniźzie dży ty khchdzeższ ten zdronęn doprowdzidź do zaciukania za zamanie czdziższy fyyypoooordżejjj i jej waździcieleom i żefooom zaższkodzić, szepyyy płćiiliii gszyfne albo za kradeee poższliii? Bydam tylgo, zapodatszto i tyfersancze.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here