Jeżeli dopiero pięć lat od tragedii smoleńskiej nowi eksperci ujawniają rewelacje, że odczytali ok.30% więcej z taśm pochodzących z czarnych skrzynek Tu154M, aniżeli inni tzw „eksperci” opublikowali wcześniej z tych samych taśm ukradzionych i zatrzymanych przez Rosjan, to powinno być przeprowadzone postępowanie sądowe w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych  przez wszystkich bez wyjątku członków MAK i tzw. Komisji Millera!

Gdy w marcu 2015roku doszło do tragedii niemieckiego samolotu w Alpach w o wiele trudniejszych warunkach niż w Smoleńsku, to potrafiono w ciągu dwóch tygodni odczytać zapis z czarnej skrzynki i określić wstępne wyniki śledztwa!

Tragedia nad Smoleńskiem miała miejsce 10 kwietnia 2010roku i przez 5lat opinię publiczną wstrząsa się coraz to nowymi wersjami zapisów z czarnych skrzynek polskiego samolotu, którego szczątki zagrabili złodzieje Władimira Putina.

Czy można uznać za zupełny przypadek fakt, że kontrolowany przeciek rzekomo nowych treści taśm z czarnych skrzynek zbiega się w czasie z opublikowaniem w RFN nowej książki niemieckiego dziennikarza śledczego na temat możliwego zamachu nad Smoleńskiem dokonanego w dniu 10 .04.2010roku?

Jeżeli rządząca Polską koalicja PO-PSL nie ma nic w tej sprawie do ukrycia, to dlaczego od pięciu lat nie powołano międzynarodowej komisji śledczej niezależnej od putinowskiego MAK??? Jeżeli Prokuratura Wojskowa rozpoczyna śledztwo dotyczące najnowszego przecieku, to dlaczego nie powołano dotychczas Sejmowej Komisji Śledczej, która skontroluje ile jeszcze utajnionych informacji, dotyczących tragedii z dnia 10.04.2010r. jest ukrywanych przed opinią publiczną i z jakich względów?

Brutalne i nikczemne manipulacje zapisami z czarnych skrzynek Tupolewa 154M w celach politycznych stanowią perfidną działalność na rzecz rosyjskich interesów. Wygląda na to, że największym „specem” od czarnych skrzynek Tupolewa okazał się złoczyńca i malwersant- Władimir Putin! Moim zdaniem Prokuratura Wojskowa R.P. powinna już dawno oskarżyć Władimira Putina o kradzież czarnych skrzynek, a także wraku Tupolewa 154M i wysłać międzynarodowy list gończy za tym złodziejem. To nie ma znaczenia, że ten rosyjski bandyta jest prezydentem. Złodziej pozostaje złodziejem bez względu na to jaką funkcję publiczną  aktualnie sprawuje.

Bandytów nie należy się bać, lecz trzeba ich ścigać.

Rajmund Pollak

4 KOMENTARZE

  1. Panie Rajmundzie
    Putin nie jest większym bandytą niż ci, którzy nami rządzą. Niech Pan o tym nie zapomina. Jeśli podchodzi Pan z entuzjazmem do tez Rotha, niemieckiego dziennikarza, który wydał własnie książkę o Smoleńsku, to tam jest napisane, że zamach zlecił „wysoko postawiony polski polityk”. I co ma Putin do tego?

  2. Kto na śmierci tych ludzi skorzystał? A może chodziło o zabicie kogoś innego, niekoniecznie Prezydenta Polski? Czy ktoś ze śledczych bierze pod uwagę taka hipotezę? Przecież tam było praktycznie całe dowództwo wojska, mieli zapewne jakieś plany, pomysły obrony przed atakami ze wschodu lub zachodu, a może chodziło jeszcze o COŚ? A o co, to już sprawa „SS” i prokuratury, ich wyobraźni, doświadczenia, uporu, rzetelności i obiektywizmu. Za życia naszych pokoleń nie bardzo wierzę, że się dowiemy PRAWDY. Zupełnie jak z gen.Sikorskim w Gibraltarze – być może, że „zrobili” tę katastrofę brytyjscy 'przyjaciele’ we współpracy z sojusznikiem stalinowskim, być może, że był to błąd pilota albo awaria maszyny, albo była to rozgrywkach polityków polskich w walce nad emigracyjnymi władzami, przy współudziale brytyjskich władz albo i bez ich udziału, można teorie mnożyć, jak w przypadku Smoleńska. Jak za 100 lat będzie odkryta PRAWDA, to będzie dobrze, lecz czy będzie to kogokolwiek jeszcze interesować i pasjonować? Czy będzie świat taki, jaki jest dziś?

  3. Na stronie pana Mariana Miszalskiego jest ciekawa hipoteza dotycząca katastrofy areoplanu „Germanwings” w Alpach. Koniecznie trzeba ją przeczytać. Bardzo ciekawe tezy i podstawowe są tam pytania. Moim zdaniem KAŻDA katastrofa jest podejrzana.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here