Niniejsza książka poświęcona jest koncepcji państwa we współczesnym libertarianizmie, a jej celem wykazanie, że libertarianizm posiada własną, oryginalną koncepcję państwa. Ze względu na stosunek do instytucji państwa można wyróżnić dwa podstawowe nurty libertarianizmu: minarchizm oraz anarchokapitalizm. Moim zadaniem jest systematyzacja i opis każdego z nich na podstawie tekstów źródłowych, opracowań oraz analizy własnej; przy równoczesnym ukazaniu ewolucji nurtu i bogactwa koncepcji filozofii polityki.
Według Oxfordzkiej Encyklopedii Filozofii pod redakcją Teda Hondericha, „libertarianizm to teoria wolności, głosząca, że niezależnie od przeszłych wydarzeń, gdy brać pod uwagę obecny stan rzeczy i nas takich, jacy jesteśmy, możemy postąpić inaczej, niż to właśnie robimy – nadać zatem przyszłości odmienny bieg. W opozycji więc do determinizmu libertarianizm głosi wolność woli czy inicjacji (…)”
Współczesna literatura filozoficzna i politologiczna, głównie amerykańska, wskutek zmiany kontekstu terminu liberalizm na lewicowy, używa niemal wyłącznie terminu: „libertarianizm”. Mianem libertarian określa się zwolenników wolnego rynku, państwa minimalnego, etyki kapitalistycznej i prymatu wolności jednostki w życiu społecznym.
Pod względem filozoficznym, libertarianizm, jako współczesna wersja klasycznego liberalizmu, pojawia się przede wszystkim w naukowych teoriach państwa ultraminimalnego Roberta Nozicka, szkoły wyboru publicznego Jamesa Buchanana, czy manifestu Murraya Rothbarda. Natomiast leseferyzm Ayn Rand, anarchokapitalizm Davida Friedmana czy radykalne idee innych mniej znaczących myślicieli, skłaniają się ku temu, aby postrzegać libertarianizm jako odrębny nurt współczesnej filozofii politycznej.
Daremne są próby klasyfikowania tego zjawiska w łonie nauk politycznych w tradycyjnym jednowymiarowym podziale na lewicę i na prawicę. Libertariańska myśl polityczna jest wielowymiarowa i jej głównym wyznacznikiem jest stosunek państwo-jednostka na płaszczyźnie politycznej, ekonomicznej i moralnej. W ten sposób unika się mało precyzyjnych klasyfikacji jako np. „nurtu prawicowego, sprzeciwiającego się lewicowym tendencjom liberalizmu”. Anarchokapitaliści, opowiadający się za dowolnością moralną, nie mogą być przecież zaliczeni do prawicy w sensie politycznym, a tym bardziej do przeciwników liberalizmu ekonomicznego.
Na płaszczyźnie politycznej libertarianizm opowiada się za państwem indywidualistycznym, swoistym megastowarzyszeniem dobrowolnych stowarzyszeń, które formują się w środowisku pozbawionym przymusu. Państwo powinno stać na straży wolności jednostki. Ujmowanie wolności, która jest ograniczona tylko zakresem wolności innych jednostek, jest zaczerpnięte z myśli anarchistycznej. W tym przypadku libertarianizm w swoich propozycjach organizacji porządku społecznego jest bliższy radykalnym odłamom skrajnie lewicowym niż konserwatywnej wizji państwa dobrobytu. Z kolei na płaszczyźnie ekonomicznej można stwierdzić, że libertarianizm jest skrajnie prawicowy, bowiem zaciekle walczy z mitami państwa opiekuńczego, podatkami i interwencjonizmem rządu. Dyktat ekonomii z jej najlepszymi tradycjami (Szkoła Austriacka) jest wszechwładny. Stosunki między podmiotami wolnego rynku opierają się na zrozumieniu obustronnych korzyści, wynikających z dobrowolności zawierania umów. Rynek jest środowiskiem doskonałym, samoregulującym się i optymalizującym współpracę.
Na płaszczyźnie moralnej libertarianizm jest zróżnicowany. W swojej najbardziej skrajnej postaci biorą górę trendy lewicowe (tzw. agoryzm). W swojej konserwatywnej – chrześcijańskiej – wersji filozofia ta propaguje kodeks moralny oparty na prawie naturalnym. Z innej strony można odnieść wrażenie, że niektórzy libertarianie to libertyni, skoro opowiadają się zdecydowanie przeciwko karze śmierci, a nawet karze pozbawienia wolności, postulują legalizację narkotyków, prostytucji, czy dobrowolne współżycie nieletnich. Nie jest to jednak przejaw dwuznaczności moralnej, czy etycznego relatywizmu, lecz walka z powszechną etyką zbiorowości, która pełna uprzedzeń ogranicza wolność jednostki. Można rzec, że jest to sprzeciw wobec zastępowania sumienia urzędnikiem.
Upierając się przy tradycyjnej klasyfikacji doktryn politycznych, otrzymalibyśmy ideologię pełną paradoksów i niemożliwą do zgeneralizowania. Jednakże wielowymiarowa analiza libertarianizmu pod względem stosunków jednostka-państwo na płaszczyźnie politycznej, ekonomicznej i moralnej nasuwa wniosek, że jest to filozofia postulująca niemal absolutną wolność jednostki w wymienionych sferach. Jednak w ramach ideologii libertariańskiej istnieją zasadnicze różnice, które dzielą jej zwolenników.
Podstawowy jest spór w zakresie filozofii polityki, o to, czy w ogóle konieczne jest istnienie państwa. W niniejszej książce postaram się przybliżyć problem, czy w filozofii libertariańskiej istnienie państwa jest uzasadnione, jeśli tak, to w jakim stopniu, zaś jeśli nie, to jaką alternatywną formę organizacji społecznej proponują filozofowie. Biorąc pod uwagę rozmaitość koncepcji libertariańskich niemożliwe jest podanie jednej konkretnej definicji zjawiska. Dlatego celem pracy nie będzie definiowanie libertarianizmu, lecz skoncentrowanie się i analiza podstawowej kwestii dla tej doktryny: problemu istnienia państwa.
Teza książki zawiera się w stwierdzeniu, że libertarianizm posiada charakterystyczne elementy koncepcji państwa, stanowiąc spójną teorię polityczną i filozoficzną. Libertarianizm to minimum władzy podporządkowanej bezwzględnej ochronie praw własności i wolności indywidualnej. Jakkolwiek można znaleźć wspólne elementy krytyki państwa wśród najważniejszych filozofów libertariańskich, ich koncepcje organizacji porządku państwowego są zgoła odmienne. Różnice dotyczą sposobów krytyki państwa.
Część filozofów (Friedrich von Hayek, Robert Nozick, Milton Friedman, Ayn Rand) opowiada się za koncepcją rządu ograniczonego. Inni zaś (David Friedman, Murray Rothbard, Hans-Hermann Hoppe) postulują radykalną prywatyzację wszelkich funkcji rządu i spontaniczną organizację społeczeństwa bezpaństwowego. Mimo różnic dzielących poszczególnych myślicieli oraz odmiennych koncepcji funkcjonowania państwa, można wykazać wspólny rdzeń idei wolnościowej, wywodzący się od średniowiecznej myśli scholastycznej, poprzez szkołę ekonomii austriackiej, wzbogacony przez klasyczną myśl liberalną oraz przez tendencje anarchistyczne.
Jako odrębny nurt w filozofii politycznej, libertarianizm wyróżnia się na tle innych idei, z którymi jest kojarzony: klasycznego liberalizmu, konserwatyzmu, anarchizmu, dzięki charakterystycznym elementom krytyki państwa.
Na podkreślenie zasługuje fakt, że libertarianizm, jako jedyny nurt współczesnej filozofii polityki, stanowi kontynuację liberalizmu w postaci klasycznej. Jego koncepcja bazuje na indywidualizmie metodologicznym, prymacie wolności i praw własności. Filozofowie libertariańscy opowiadają się za państwem minimalnym, którego funkcje zostają sprowadzone do roli „stróża nocnego” oraz ładem społecznym, nadrzędnym w stosunku do instytucji państwa, opartym na mechanizmach rynkowych i dobrowolnych umowach między zainteresowanymi lub za społeczeństwem bezpaństwowym utworzonym spontanicznie dzięki konkurencji podmiotów prywatnych.
Tego postulatu nie spełniają inne współczesne nurty liberalizmu, bazujące na koncepcji umowy społecznej i odchodzące od osiągnięć austriackiej szkoły ekonomii. Adaptując poszczególne elementy kolektywistyczne, interwencjonistyczne i etatystyczne, liberalizm stał się terminem zawłaszczonym przez ideologie lewicowe. Libertarianizm, jako jedyny nurt, kontynuuje najlepsze tradycje klasyczne swoich „ojców założycieli”.
Nieuprawniona jest krytyka libertarianizmu zarzucająca tej filozofii polityki marginalność i utopijność. Jak dowodzi literatura przedmiotu, libertarianizm marginalizowany w Europie, należy do wpływowych nurtów w amerykańskiej filozofii polityki. Jego oddziaływanie jest silne, a tłumienie wynika z etatystycznej postawy środowisk naukowych i mediów. Postulat utopijności musi odnosić się nie tylko do libertarianizmu, ale do każdej filozofii polityki, bez względu na to, czy jest nią socjalizm, konserwatyzm, czy liberalna demokracja. Utopijność nie musi wynikać bezpośrednio ze skrajności poglądów. Wyważone doktryny środka są tak samo utopijne, bowiem dostosowanie rzeczywistości do oczekiwanego idealnego modelu teoretycznego jest równie nierealne, jak w przypadku ideologii skrajnych. Każdy pogląd dotyczący polityki, który nie może uciec od kreowania wyobrażeń, wartościowania i formułowania uwarunkowań należałoby uznać za utopijny. Przekonanie, że państwo jest powołane dla utrzymania pokoju, podczas gdy ludzkość nie zaznała ani dnia bez walki od czasu powstania pierwszego rządu, jest przecież nie mniej utopijne od postulowania zniesienia rządu i zastąpienia go ładem anarchicznym, utożsamianym z katastrofą i chaosem, mimo że ludzkość właściwie nigdy nie doświadczyła tego stanu.
Do sklasyfikowania libertarianizmu na mapie filozofii polityki nie wystarcza tradycyjny podział na lewicę i prawicę. Postulat metodologicznego indywidualizmu nakazuje spojrzeć na teorię państwa poprzez pryzmat jednostki i określić stosunek poszczególnych nurtów do wolności osobistej, gospodarczej i politycznej. W ten sposób kształtuje się nowy, trójwymiarowy podział doktryn politycznych, z których najbardziej wolnościowe to libertarianizm oraz anarchokapitalizm. Na przeciwległym biegunie znajdują się totalitaryzmy: komunizm i faszyzm.
W ujęciu zaprezentowanym w niniejszej książce libertarianizm jest radykalną filozofią wolnościową posiadającą własną metodologię, opartą na założeniach ontologicznych i epistemologicznych. Filozofia libertariańska odwołuje się do koncepcji samoposiadania i do aksjomatu o nieagresji, z których wywodzi absolutyzację wolności jednostki, praw własności i niechęć do państwa, łamiącego fundamentalne zasady filozoficzne i tym samym będącego instytucjonalnym przejawem zła. Przyglądając się ewolucji idei libertariańskiej, można wyodrębnić filozoficzny rdzeń tej doktryny politycznej. Wywodzi się on z arystotelizmu, tomizmu i znajduje rozwinięcie w szkole ekonomii austriackiej.
Warto podkreślić w tym miejscu pogląd, który będzie szczegółowo analizowany w dalszym toku pracy, że ekonomia szkoły austriackiej ma swoje korzenie w filozofii późnoscholastycznej. To właśnie jezuici i franciszkanie z Półwyspu Iberyjskiego stworzyli podstawy ekonomii jako nauki, w myśl najnowszych odkryć okazali się ojcami ekonomii rynkowej, nie uciekając także od krytycznego stosunku wobec uprawnień państwa, tak charakterystycznego dla późniejszego klasycznego liberalizmu. Współcześnie wspólne korzenie chrześcijaństwa i liberalizmu rozwijane są w nurcie personalizmu ekonomicznego.
W ramach libertarianizmu zachodzi wyraźny podział na gruncie stosunku do idei rządu. Podział ten częściowo wynika z podejścia do genezy państwa. Zwolennicy kontraktariańskiej genezy rządu, rozwijając koncepcję Johna Locke’a, znajdują uzasadnienie istnienia państwa. Z kolei zwolennicy genezy egzogenicznej i ewolucyjnej uważają państwo za twór powstały w wyniku przemocy, podboju oraz w celu usankcjonowania wyzysku grupy podbitej przez zwycięską.
Filozofowie wywodzący się z tradycji austriackiej opowiadają się zarówno za istnieniem rządu (Mises, Hayek, Milton Friedman) lub zdecydowanie przeciw (Rothbard, Hoppe). Hoppe ponadto jest zwolennikiem egzogenicznej genezy państwa i utożsamia się z tradycją późnoscholastyczną. Z kolei autorzy oryginalnych koncepcji metodologicznych bądź państwo przyjmują (Rand, Nozick), bądź je negują (David Friedman). Przegląd koncepcji państwa kreowanych przez poszczególnych filozofów unaocznia bogactwo filozofii libertariańskiej.
W niniejszej książce uwzględniłem filozofów najbardziej reprezentatywnych dla poszczególnych nurtów oraz tych, którzy wywarli największy wpływ na współczesną filozofię polityki.
Koncepcja państwa Friedricha Augusta von Hayeka wywodzi się wprost z tradycji austriackiej. Jednak Hayek, będący uczniem Misesa, w pewnej mierze sprzeniewierzył się swemu nauczycielowi, odrzucając demokrację jako wzór idealny, gdyż zapewne był świadomy nienależytej ochrony społeczeństwa przed ideologiami totalitarnymi. Jakkolwiek Hayek jest krytykowany przez libertarian za zbyt rozległe uprawnienia nadawane rządowi, szczególnie w późnym okresie twórczości filozofa, jego teoria państwa nie traci na oryginalności. Hayek, jako twórca idei ładu samorzutnego, opowiadał się za instytucjonalną, lecz spontaniczną organizacją społeczeństwa na zasadach rynkowych. Liberalne państwo powinno opierać się na konstytucji wolności, elitarnych rządach oraz procesach integracyjnych i federacyjnych.
Z kolei Robert Nozick przedstawił genezę państwa opartą na oryginalnej metodologii bazującej na filozofii Johna Locke’a. Według Nozicka państwo powstaje w wyniku monopolizacji usług bezpieczeństwa na danym terenie. Ultraminimalny rząd Nozicka ogranicza swoje funkcje wyłącznie do usług bezpieczeństwa i zdecydowanie przeciwstawia się przymusowym praktykom redystrybucyjnym naruszającym prawa własności. Nozick wywarł duży wpływ na kontraktariańskich filozofów libertariańskich, np. Jana Narvesona. Jego prace spotkały się z radykalną krytyką anarchokapitalistów (Childs, Rothbard). Najpoważniejszym zarzutem wysuwanym przez Rothbarda wobec teorii Nozicka był brak odwołań historycznych do przedstawionej genezy państwa.
Za państwem minimalnym opowiadał się także Milton Friedman, jeden z twórców ekonomicznej szkoły z Chicago. Friedman uważa, że państwo powstaje w wyniku dobrowolnej współpracy między jednostkami, a funkcje rządu powinny ograniczyć się do stosowania przymusu w celu zapewnienia ładu społecznego. Rząd ograniczony nie posiada funkcji stanowienia prawa, bowiem zasady współżycia między jednostkami opierają się na rozwoju prawa zwyczajowego. Mimo że generalnie Friedman protestuje przeciw interwencjonizmowi państwa, to jednak dopuszcza pewne elementy ingerencji rządu, przede wszystkim w zakresie polityki finansowej.
Stworzenie leseferystycznej utopii na bazie oryginalnej filozofii obiektywizmu postulowała Ayn Rand. Państwo minimalne miało być oparte na wartościach obiektywnych, racjonalnych oraz etyce kapitalistycznej. Jednak miałoby ono charakter elitarny, bowiem obejmowałoby wyłącznie zbiorowość identyfikującą się z obiektywistycznym spojrzeniem na świat, odrzucającym religię, altruizm i słabość. Rząd powstaje w sposób dobrowolny i jest utrzymywany z dobrowolnych danin. Jego wyłączną funkcję stanowi ochrona wolnego społeczeństwa.
Podsumowując poglądy zwolenników państwa minimalnego, stwierdzić należy, że dominuje przekonanie o konieczności powołania rządu. Funkcją rządu, na jaką zgadzają się wszyscy libertarianie, których należałoby nazwać minarchistami za jednym z twórców ruchu libertariańskiego Samuelem Konkinem, jest monopol na stosowanie przymusu, stworzony do ochrony obywateli. Wyraźna jest też krytyka obecnych – rozbudowanych – form państwowości, którą polaryzuje przekonanie o możliwości powołania takiego rządu, który będzie ochraniał wolność obywateli.
Przeciwnikami minarchistów są anarchokapitaliści, odżegnujący się od powołania rządu. Państwo jawi się w ich koncepcjach jako źródło absolutnego zła, zaś minarchiści traktowani są jako relatywiści etyczni nieodróżniający przemocy państwa od zwykłej przemocy. Anarchokapitaliści zarzucają minarchistom hipokryzję i utopijność, dowodząc, że rząd wykazuje stałą tendencję do rozrastania się i oczekiwanie na samoograniczenie się państwa jest pozbawione sensu. Twierdzą oni, że państwo powstało w wyniku przemocy, a na co dzień zajmuje się głównie łamaniem praw własności, co dobitnie świadczy o niemoralności tej instytucji.
Nieprzejednanym wrogiem państwa był Murray Rothbard, którego filozofia jest fundamentem współczesnego anarchokapitalizmu. Rothbard uważał, że etatyzm to centralnie planowany system, na który pracują wspólnie rząd, intelektualiści i korporacje czerpiące zyski z regulacji rynków. Państwo jest instytucją zorganizowanego zła, opartą na przemocy i wywłaszczaniu obywateli. Jedynym rozwiązaniem pozwalającym na powstrzymanie eksploatacji jednostki przez rząd jest radykalna prywatyzacja władzy. Pierwszy krok do wolności stanowi wyzwolenie ideowe, natomiast rynek samoistnie jest w stanie zastąpić wszelkie funkcje państwa, włącznie z dostarczaniem usług bezpieczeństwa, jak nazywa je Rothbard.
Jeszcze dalej idzie David Friedman, który sprzeciwia się jakiejkolwiek monopolizacji norm prawnych czy etycznych. Lekarstwem na uzdrowienie archaicznej i niepotrzebnej instytucji państwa jest jego sprzedaż małymi częściami. Nawet najdrobniejszy ułamek infrastruktury powinien stracić swoją publiczną funkcję i należeć do prywatnego właściciela. Rząd jest, według tego filozofa, zalegalizowaną agencją łamiącą prawa jednostki, dlatego utopijne postulaty minarchistyczne chciałby zastąpić wolną konkurencją agencji ochrony.
Konkurencji usług dostarczania bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego domaga się także uczeń Murraya Rothbarda – Hans-Hermann Hoppe. Jest on, co prawda, zwolennikiem ewolucyjnej genezy państwa, sądzi, że monarchia miała nieporównywalnie więcej zalet od demokracji, uważa jednak, że każde państwo jest socjalistyczne, a socjalizm dopóty nie zniknie, dopóki będzie istniało państwo. Hoppe opowiada się za secesją i prywatyzacją, w celu zniesienia rządów. Państwo nie posiada żadnego usprawiedliwienia, więcej, jest tylko niebezpiecznym agresorem, monopolistą terytorialnym zajmującym się przemocą, wywłaszczaniem i wyzyskiem obywateli. Społeczeństwo posiada naturalne mechanizmy kształtowania elit, jego organizacja wymaga konkurencji między ośrodkami władzy. W filozofii Hoppego można odnaleźć także elementy konserwatywne, takie jak pochwała tradycyjnych wartości.
Libertarianizm z nadzieją spogląda na rewolucję informatyczną, na odejście od epoki przemysłowej na rzecz gospodarki opartej na wiedzy, jak określił to zjawisko w latach 60. austriacki ekonomista Fryderyk Machlup. Filozofia libertariańska staje się coraz bardziej popularna, a jej ekspansja wiąże się z wykorzystaniem nowych mediów elektronicznych jako alternatywy dla proetatystycznych kanałów tradycyjnych. Za postulatami libertarianizmu przemawia także kryzys gospodarczy, do którego doszło w wielu państwach opiekuńczych, mający swoje źródło w interwencjonizmie i protekcjonizmie ze strony rządów.
Wydaje się, że w pewnych częściach świata naturalne procesy globalizacyjne oraz integracyjne są sztucznie hamowane przez rządy, współpracujące z nimi korporacje oraz instytucje międzynarodowe. Co prawda, nowe technologie informacyjne dają poczucie większej wolności wypowiedzi, ale owa wolność jest pozorna i zostaje sprowadzona wyłącznie do sfery informacji. Rzeczywistość gospodarcza integruje się w sposób sztuczny, a dominującą rolę odgrywa wciąż polityka.
Globalizacja, jak dowodzą badania, przynosi ludziom wiele korzyści. Proces ten następuje wyłącznie dzięki technologiom. Jednak libertariański anarchistyczny raj staje się nierzeczywisty i coraz bardziej odległy. Silne tendencje polityczne zmierzające do zrzekania się suwerenności państw na rzecz organizacji międzynarodowych nieuchronnie prowadzą do powstania rządu globalnego. Wówczas wolność jednostki znajdzie się w punkcie krytycznym, a regulacja jedynej anarchistycznej przestrzeni – ładu międzynarodowego – będzie ostatecznym zwycięstwem etatyzmu.
Tomasz Teluk
(9 października 2006)
( Tekst stanowi fragment książki Tomasza Teluka – „Libertarianizm. Teoria państwa”, Wyd. 2S Media Sp. z o. o., W-wa 2006.)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here