Wpadła mi ostatnio w ręce książka z 2001 roku, która w całości poświęcona jest prywatyzacji w Polsce. Osobliwy tytuł „Manowce polskiej prywatyzacji” wyjaśnia chyba wszystko.



Autorzy, których prace znalazły się studium pod redakcją Marii Jarosz wyjaśniają i przybliżają czytelnikom kulisy przesuwania państwowych przedsiębiorstw w stronę prywatnego kapitału, gdzie bardzo często dochodziło do zagadkowych i tajemniczych ustaleń. W książce znajdziemy również dokładny opis powstawania rad nadzorczych, którym bardzo często wcale nie zależało na sprzedaży majątku Skarbu Państwa, a do tego były głównie upoważnione. Polityczny klientelizm brał górę nad rozwojem ekonomicznym i gospodarczym danych przedsiębiorstw.
Nie muszę przy okazji tłumaczyć, że najciekawsze rzeczy miały miejsce  w latach 90’, kiedy u władzy pozostawali będący dziś wielbieni eksperci spraw finansowych, jak i politycy niedorajdy znajdujący teraz podziękowanie za swoją (bez)robotność w gmachach europejskich instytucji.
Zależności między wielką polityką i wielkimi pieniędzmi w wydaniu krajowym stanowią pasjonującą lekturę, którą serdecznie polecam.
Norbert Gałązka

4 KOMENTARZE

  1. Przyznam szczerze, że nazwisko redaktorki książki, p. Janion, nie jest zbyt dobrą rekomendacją dla tej pozycji – lewaczka, feministka… Skoro tak tępi prywatyzacje lat 90-tych, to powinna bez zastanowienia splunąć Michnikowi w buźkę, bo to jego koledzy głównie ją robili i się na niej obławiali. Tymczasem „Adam” to dla niej zapewne wciąż bożek…
    Myślę, że znacznie ciekawsze opracowanie to 4-tomowa, monumentalna praca Jacka Tittenbruna „Z deszczu pod rynnę. Prywatyzacja polskiej gospodarki to jeden wielki szwindel”, Wyd. Zysk i S-ka.

  2. @Marko: widać po tym wpisie, że nie znasz historii gospodarczej Polski ostatnich 22 lat. Nie znasz w ogóle niczego, tępy komunistyczny hejterze.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here