Wyobraźmy sobie, że jest rok 2100. Na Ziemi globalny rząd zaczyna wprowadzać totalną równość, ponieważ za miarę sprawiedliwości rozmaici kierownicy życia uznają równość.
Każdy ma swój dom. Co prawda nikt nie może posiadać willi z basenem, apartamentu czy chociażby domku z ogródkiem, ale za to nie ma bezdomnych. Ludzie gnieżdżą się w mieszkaniowych aneksach po 25 metrów kwadratowych na głowę. W każdym z tych identycznych mieszkań jest jedna toaleta, zmywak i prysznic, ponieważ instytuty mądrości słusznie wyliczyły, że kąpiel w wannie jest trzy razy droższa niż prysznic. Także zamiast piekarnika na wyposażeniu mieszkania jest wyłącznie duża mikrofalówka, dzięki której można odgrzać starannie wyliczoną przez Ministerstwo Opieki rację żywnością.
Każdy dorosły człowiek chodzi w dni parzyste do budynków Ministerstwa Opieki, gdzie wydawane są racje żywnościowe dla niego i dla jego dziecka. Raz na tydzień może także złożyć zgłoszenie o potrzeby naprawy lub wymiany czegoś w mieszkaniu. Stosowny urzędnik odnotowuje potrzeby i przekazuje je dalej. Nadużycie potrzeby jest traktowane podobnie jak żart-zgłoszenie na policję – mandatem. O karach będzie jednak później. Raz na miesiąc każdy dorosły obywatel odbiera bilet uprawniający na podróżowanie komunikacją miejską i umożliwiający udział w rozmaitych festynach (np. Ekologiczny Tydzień, Dzień Ziemi, Fest Wegetarian) i wydarzeniach kulturalnych (np. teatr na wolnym powietrzu ze sztuką „Człowiek bez mięsa” i „Ohydny zysk”).
Osobną sprawą są dzieci. Dorośli co kwartał odbierają sowity bon przeznaczony dla dzieci i studentów. Otóż dzieci i studenci mogą ubierać się jak chcą – sprzyja to kontrolowaniu ich buntowniczości. Rozmaite firmy zmuszone są fundować dzieciom swoich pracowników darmowe komórki i iPody. Urzędnicy głupi nie są i wiedzą, że „bunt” należy katalizować, albo przynajmniej kierować na właściwe tory.
Status dorosłego otrzymują osoby, które ukończyły studia lub kształcenie zawodowe. Wtedy otrzymują na rok cztery komplety ubrań roboczych (stosowanie do rodzaju zawodu, najczęściej są to garnitury i schludny komplet dla Pań) i cztery komplety ubrań nieroboczych (jeansy+koszula dla panów i jeansy+… koszula dla pań – unisex jest religią dominującą w zrównoważonym społeczeństwie).
Nie ma samochodów, są tylko środki komunikacji publicznej, których plan zostaje stworzony na podstawie symulacji komputerowych kompilujących dane na podstawie: stała – człowiek, zmienna – cel podróży. Owa perfekcja sprawia, że nikt, kto przychodzi punktualnie, a punktualność ceniona jest niezależnie od ustroju, a w ustroju globalnym jest wręcz fundamentem funkcjonowania społeczeństwa, nie spóźni się do pracy i szkoły. Ostatnim bastionem antysystemowego oporu, jaki pokonał Rząd Globalny, był nieformalny ruch „Spóźniaczy” – grupka nonkonformistów, przychodząca godzinę później, w razie czego stojąca przed drzwiami.
Z uwagi na rozbudowany system monitoringów i podsłuchów, grupa ta została szybko wyłapana i obecnie przebywa w klitkach gdzieś na wyspach. Życie w więzieniach bardzo przypomina to normalne. Właściwie jedynymi różnicami jest praca na cele społeczne (np. produkcja darmowych iPodów) i nadzór strażników z psami. Metodą przetargu wybrano, że jedynym psem towarzyskim będzie yorkshire a psem wielozadaniowym – owczarek niemiecki. Jeden z dysydentów, który wpadł dopiero po porażce „Spóźniaczy”, oznajmił, że w kraju nie brakuje autobusów, folii od racji żywnościowych (którą ludność potrafiła przerobić nawet na wazony i ubrania) i owczarków niemieckich.
Władza dogląda wszystkiego. Następną rebelię wiązano z ruchem „Kwiatów”. Otóż kobiety rozpoczęły przechowywanie polnych kwiatów w foliowych wazonach. Urzędnicy od razu rozpoczęli ekspertyzy, które były miażdżące. Pyłki mogły powodować w sterylnym świecie masowe alergie. Rozpoczęto program „Rządowe Róże”, jednak wstrzymano go, ponieważ nie było wystarczających środków na produkcję wazonów dla każdego. Te z folii były skrupulatnie rekwirowane, a kobiety popełniające ten straszliwy czyn wysyłano na Wyspy, aby produkowały iPody dla młodych. Władza nakazała zwracać folię przy każdorazowym wydawaniu porcji żywnościowych.
Kara oznaczała pobyt na Wyspach, a każda z Wysp miała swój status, oznaczony numerem rzymskim. Im wyższy numer, tym cięższa (dłuższa) kara i większe wyizolowanie, przy większej liczbie strażników i ciaśniejszym trybie życia (więcej iPodów do wyprodukowania).
Wszystko dla wszystkich, albo dla nikogo – tak brzmiała dewiza i wszyscy musieli jej bezwzględnie przestrzegać. Inaczej znowu panowałyby egoizm, chciwość i niszczenie środowiska. Nikt nie może mieć więcej od drugiego. Wszystko jest starannie wyliczone, zmierzone i rozparcelowane. Indywidualizm, coś, czym odróżniali się rozmaici Globaliści od mitycznych potworów socjalistycznych, przepadł – doktryna osiągnęła punkt krytyczny. W gospodarce zwyciężył neoklasycystyczny pogląd, że skoro wszystko da się obliczyć, to można obliczyć stałe potrzeby każdego człowieka. Postępująca konieczność racjonalizacji środków wymusiła na politykach uniformizm i staranne liczenie kosztów.
Indywidualizm nie był kompatybilny z socjalizmem. CDN…
Kamil Kisiel
PS Firmę Apple przepraszam za niefortunną (anty)reklamę.
PS 2 Autor może nie jest ekonomistą, politologiem ani nawet futurologiem, ale lubi pisać prozą. Mówić nie, pisać.

11 KOMENTARZE

  1. Świetny tekst 🙂 Liczę, że w następnych odcinkach poruszone zostaną kwestie ubezpieczeń emerytalnych oraz przysługujących limitów czasu życia, pożycia itp.

  2. Tekst taki sobie.Bezsensu jest jednak zdanie „Ostatnim bastionem antysystemowego oporu, jaki pokonał Rząd Globalny, był nieformalny ruch „Spóźniaczy” – grupka oportunistów, przychodząca godzinę później, w razie czego stojąca przed drzwiami.” Słowo „oportunista” zostało użyte w kontekście, które sugeruje ,że oportunista to człowiek stawiający opór, a nie wręcz odwrotnie.

  3. bardzo optymistyczny wariant Nowego Porządku Świata. Równość i ideologia -tak jeśli będzie służyła powiększaniu władzy i własności rządzących i pomagała kontrolować pracującą na nich ludność . Rok również bo w Nowym Światowym Porządku możemy się obudzić już jutro, za rok, lub za kilka lat. Generalnie każdy pretekst jest dobry, ” bo hakerzy zaatakowali amerykański system”, ” bo terroryści..”, itd
    Ale podkreślam ideologia tak jeśli służy powiększaniu władzy i własności tych co realnie rządzą.

  4. Stawo73 – dziękuję za przeczytanie i za krytykę, która pomaga bardziej niż pochwały. Ponadto masz rację, ale nie mam możliwości na prokapie modyfikacji tekstu (na „nonkonformistów”).
    Zee – generalnie socjalizm każe patrzeć pozytywnie na przyszłość. Ideologie -socjal-ne zakładają, że nikt z głodu nie umrze, czyż to nie jest optymistyczne? 🙂

  5. Założenie może i ciekawe ale niestety zbyt optymistyczne. Gdyby tak było socjalizm lub komunizm nie byłby taki zły ;). Dlaczego jednak socjalizm nie wychodzi? bo ludzie są kreatywni i z natury swojej istoty chcą nierówności. Nie są bydlętami hodowanymi w stodole. Mają własną wolę stąd co zaznaczone w tekście są równi i równiejsi. Strażnicy, urzędnicy, nadzorujący, którzy sprzedając się systemowi są uprzywilejowani. Dla dodatkowych racji żywnościowych, przydziałów czy metrażu chętnie będą gnębić innych. Im dłużej trwa system tym większa nomenklatura i większa izolacja od społeczeństwa i tym bardziej narasta nierówność, która jest jednak zauważana i oddolnie rodzi się sprzeciw. No chyba że społeczeństwem kieruje bezduszna maszyna, komputer ale jak pokazuje literatura SF zawsze znajdzie się kilku oportunistów i system pada. Człowiek stworzony jest do rywalizacji, która zakorzeniona w etyce daje kapitalizm a bez tej etyki dyktaturę lub anarchie. Stąd uważam iż takie przedstawienie przyszłości socjalizmu jest nierealistyczne.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here