Przeglądając ulotki wyborcze kilku kandydatów z mojej okolicy znajduję przeróżne zapowiedzi tego, co to się w gminie nie zadzieje, jeśli tylko oddam na nich swój głos. I tak, u jednego pana czytam o planowanych inwestycjach: a). w obiekty sportowe; b). w osiedlowe siłownie miejskie; c). w rewitalizację miejscowego jeziora; d). w powołanie Centrum Aktywnych Emerytów; e). w oświatę na wszystkich szczeblach…

Inna znów pani zapowiada: a). bezpłatną komunikację miejską; b). zagospodarowanie miejscowego jeziora; c). kartę mieszkańca; d). odnawialne źródła energii…

Z kolei inny pan chciałby “przebudowywać główne ulice miasta”; “zagospodarować miejscowe jezioro”; “kreować przestrzeń publiczną, czyli uruchomić letni basen, zadaszyć lodowisko, wybudować treningowe boisko ze sztuczną nawierzchnią na stadionie miejskim”… itp.

Kampania wyborcza w pełni, więc pewnie i u Was, Drodzy Czytelnicy, coraz szybciej rozkręca się karuzela obietnic, nieograniczonych i niekończących się dobrodziejstw jakie spłyną na nas, gdy tylko zagłosujemy “prawidłowo”, czyli najlepiej na tych, którzy … rządzą od lat. Bo wiadomo, oni są “najbardziej doświadczeni”, “kompetentni” i są “najlepszymi menadżerami”. Tym, że są także specjalistami od zadłużania naszych małych ojczyzn, raczej się nie chwalą. A nawet jeśli gdzieś w publicznej przestrzeni pytanie o “życie na kredyt” zawiśnie, odpowiedzą, że przecież “wszyscy tak robią”, że kredyty są po to, by je brać, że nic złego nam nie grozi i że wszystko jest “pod kontrolą”… Poza tym “programy unijne” itp…

Radosław Patlewicz prowadzi kanał na YouTube, poprzez który stara się docierać do szerszej publiczności z różnymi ostrzeżeniami. Jeden z ostatnich, przygotowanych przez niego materiałów, dotyczy trwającej właśnie kampanii wyborczej w kontekście zagrożeń, które w pewnych miejscach w Polsce przyniosły już finansową katastrofę, bądź wkrótce przyniosą. Chodzi o – jak to określa autor materiału – “dyzmokrację”, ustrój, który jego zdaniem zawładnął Polską samorządową, i który toczy ją niczym złośliwy nowotwór. “Dyzmokracja” to jeden z dwóch głównych – poza dotacjami unijnymi wymuszającymi na gminach branie kredytów na potrzeby tzw. wkładów własnych – czynników generujących ich zadłużenie.

Co to jest “dyzmokracja”? Polega ona na przekupywaniu Polaków ich własnymi pieniędzmi. “Małe są szanse na to, że wybory wygra ktoś, kto obieca zaciskanie pasa i redukcję długu” – twierdzi Patlewicz i dodaje, że “wygrywają je raczej ci, którzy obiecają nową fontannę, teatr czy oświetlenie drogi we wsi, po której nocą chodzą tylko psy i koty. Te zbędne inwestycje nie pomnażają majątku, a jedynie generują dalsze koszty”. Według autora materiału, jest to jeden z powodów, dla których “Polska powiatowa” stopniowo się wyludnia. Patlewicz podaje jeden z najjaskrawszych przykładów “dyzmogłupoty” – stawianie niezliczonej ilości placów zabaw niemal w każdej wsi. “Bardzo często place te stoją teraz odłogiem, bo nie ma się na nich kto bawić. Wiadomo, jak mizerny jest przyrost naturalny wśród tych Polaków, którzy zdecydowali się pozostać w kraju” – stwierdza.

Czy taka polityka może trwać w nieskończoność? Przykład gminy Ostrowice w zachodniopomorskim pokazuje, że nie. Od nowego 2019 roku przestanie ona istnieć i stanie się częścią sąsiadujących z nią dotąd gmin. Doszło tam do sytuacji, że banki zaniechały dalszego kredytowania pomysłów gminnych władz, dlatego te zaczęły pożyczać w para-bankach. Wszystko to zakończyło się finansową katastrofą.

“Dyzmokracja to nie są rządy ludzi mądrych, ale populistów, prymitywów i socjalistów” – twierdzi Patlewicz, cytując przy tym …. Karola Marksa, który miał powiedzieć, że na to, by w danym kraju zapanował socjalizm, wystarczy wprowadzić w nim demokrację. Również Frank Carsten, holenderski libertarianin, w wywiadzie dla PAFERE twierdzi, że demokracja to najbardziej ulubiony ustrój lewicy, który stanowi współcześnie hamulec dla rozwoju gospodarczego, wolnego od etatyzmu i długów.

Innym, dość szokującym przykładem na szalejącą “dyzmokrację”, przywołanym w materiale Patlewicza, jest również gmina Komańcza, leżąca na Podkarpaciu. Jej długi okazały się na tyle niebezpieczne, że sami jej włodarze uznali, że nie ma sensu występować z kolejnymi propozycjami kredytowymi do banków i próbowali uzyskać pomoc ze strony państwa. Gdy również to zawiodło, z ofertą pożyczki wystąpił do gminy … niemiecki koncern “Siemens”. We wrześniu 2016 roku zawarto umowę pożyczki na kwotę 4,5 mln zł. Fakt istnienia tej pożyczki potwierdziła Regionalna Izba Obrachunkowa, która na pytanie dociekliwej internautki odpowiedziała, że wszystko jest zgodne z prawem. Czy końcowym rezultatem tej kosztownej zabawy w “dyzmokrację” nie będzie przejęcie kontroli nad poszczególnymi gminami przez podmioty zagraniczne? W przypadku Komańczy mogą to być Niemcy… Spłata długu firmie Siemens rozłożona jest – jak twierdzi Patlewicz – do 2030 roku, ale już mówi się o kolejnej pożyczce.

Zdaniem Patlewicza to nie ten czy inny wójt stanowi problem, lecz ustrój “dyzmokracji”. “Gdyby jeden wójt był problemem, zadłużonych nie byłoby 90 procent samorządów w Polsce” – uważa autor materiału.

Gdy na początku lat 90-tych XX wieku, politycy Unii Polityki Realnej postulowali w parlamencie wprowadzenie do konstytucji zapisów zakazujących uchwalania budżetu z deficytem, byli wyśmiewani przez pozostałą część klasy politycznej. Przykład gminy Ostrowice, Komańczy czy wielu innych, czekających w kolejce do kasacji, pokazują, że dziś, dla wielu może to być śmiech przez łzy. Autor filmu sugeruje, by nawet teraz przyjąć ustawę o zakazie zadłużania się samorządów i państwa – lepiej zrobić to późno niż wcale. Ale czy w okolicznościach, w których tkwimy, warunkowanych w dużej mierze przez fundusze unijne, jest to w ogóle możliwe? A co będzie jeśli zbankrutuje całe państwo? Czy, podobnie jak gmina Ostrowice, zostanie przejęte przez sąsiadów?

Polecamy cały film Radosława Patlewicza…

W
Foto.: pixabay.com

Przedruk za pafere.org . Tytuł pochodzi od redakcji PROKAPA…

14 KOMENTARZE

  1. Pan Radek pokazuje prawdziwe oblicze kapitalizmu, w ktorym Polska sie mieli od 1989 roku. Czescia kapitalizmu jest system polityczny, ktory zostal wbudowany sprytnie jako zabezpieczenie dla chazarskiej sitwy. Problemem kapitalizmu i to gigantycznym sa zatory platnicze i dlugi. W to graj wlasnie bankierom i ich koncernom, bo na dlugu sie przeciez zarabia …odsetki. Wystarczy tylko zadluzonemu lub bedacemu bez grosza pozyczyc na procent i juz z lichwy wplywa kasa do bankowej szkatuly. Albo np. zaprzedac sie chazraskiemu koncernowi, takiemu np. Siemensowi. Potem Siemens w ramach odzyskania pozyczki przejmie np. gminne grunty albo inne nieruchomosci i zrobi z nich biznbes dla siebie. Zatem dalej promujmy kapitalizm, wolnosc ryn kowa i niewidzlana reke rynku, niech sie rozwija nasza piekna Polska (nie)ludowa!!!

  2. Długi PRL zaciągał kapitalista Gierek
    Długi Wenezueli zaciągali kapitaliści Chavez i Maduro
    Wszystko przez tych przebrzydłych kapitalistów 🙂

  3. 15333,
    Doskonale wyczuwam go w artykule i podzielam ten styl :), ale bredzenia ciągłego o Chazarach i Reptilianach już nie, bo na to są tabletki (zapewne też element całej układanki teorii konspiracyjnej). Uwaga uwaga, z ostatniej chwili, Adam Smithc był ukrytem Chazarem kontrolownym przez Reptilian! Tak to małe rozumki muszą sobie wszystko tłumaczyć nie ogarniając niczego ani nie potrafiąc wysnuć właściwych obserwacji, przykładów wiele na tym forum 🙂 A prawda jest taka, że życie na naszej planecie zawsze było dość trudne i brutalne, że mamy niesamowitego farta, że tu jesteśmy, i że świat został stworzony przez niedoskonałych ludzi i zawsze ta niedoskonałość prowadziła do problemów. A socjalizm lubi tworzyć problemy, a później „bohatersko” walczy z problemami nieznanymi w innym ustroju. Chorzy technokraci wiedzą, że za ewentualne eksperymenty nie oni płacą i nie chcą ponosić odpowiedzialności za własne decyzje (co np. w prywatnej firmie jest niemożliwe). Przy okazji wyborów, ktoś mądry powiedział, że gdyby polityków objąć takimi prawami jak członków zarządów prywatnych spółek, to spora ich część poszłaby siedzieć do więzień.

  4. 15333 – Długi PRL zaciągał kapitalista Gierek…
    PRL byl prymitywnym feudalnym tworem z fasadowa „partia” PZPR i fasadowym I sekretarzem. Caly system byl pomyslany tak, aby nie dzialal ale tez jakis czas wytrzymal. Kredyty tow. Gierkowi daly chazarskie banki. 90 % produkcji z zakladow jakie tymi kredytami zbudowano szlo na eksport do USA. Caly biznes eksportowo-importowy byl oczywiscie prowadzony przez chazarskie firmy. Puszka szynki z polskiego zakladu kosztowala 50 centow a w sklepie w USA sprzedawano ja za 5 dolarow. To byla przebitka i super biznes dla chazarskiej mafii. Po 1989 roku te zdezelowane (na papierze) zaklady inny geniusz kapitalizmu i pioewca wolnosci gospodarczej Balcerowicz vel Buholc oddal za przyslowiowa zlotowke swoim chazarskim kumplom. Dzisiaj nie sa one juz w ogole polskie tylko „z kapitalem zagranicznym”. Wiele z nich nie placi w PRL bis podatku, bo przynosza rzekomo…straty. Ciekawe czy o tym wiesz agencie?
    Co do Wenezueli – to juz wiele razy bylo powiedziane co sie tam naprawde dzieje, wiec powtarzanie sie nie ma sensu.

  5. Ho, ho, ho … Coś mi się zdaje, że Breżniew, Andropow, Czernienko i Gorbaczow, to też byli zatwardziali kapitaliści. Zadłużyli ZSRR po uszy, zaślepieni fanatycznym leseferyzmem 🙂 🙂 🙂

  6. Oni gardzili kapitalizmem, do końca wierzyli w socjalizm, myśleli że zrobią wszystko lepiej od kapitalistów, skończyło się kiepścizną jak każdy wie. To już szczyt bezczelności nazywać Gierka kapitalistą. Konfucjusz rzekł, że naprawę państwa należ zacząć od naprawy pojęć. Niektórym naprawę głów należy zacząć od wyjaśnienia podstawowych pojęć, bo Orwell posikałby się ze śmiechu.

  7. Amergin – ty gosciu jestes chory. Nawet nie wiedzialem, ze az tak. Im wiecej sie produkujesz tym bardziej wychodzi na jaw straszna choroba – zadufanie i zaslepienie. Ty nawet nie wiesz, ze nie wiesz, iz jestes poteznie pokrecony emocjonalnie. Moze bys poszedl do jakiegos dobrego lekarza zamiast sie publicznie wyglupiac? I te niby „oczytanie”…Orwell, Konfucjusz, tow, Gierek, Kononowicz, Ludek Mises. Ty nic od nich nie rozumiesz, powolujac sie na nich tylko obnazasz swoja plytkosc i pseudouczonosc. W gruncie rzeczy to mi takich jak ty zal. Mysli taki, ze goruje nad innymi, gra madrale, a jedyne co robi to powtarza bezkrytycznie komunaly z mainstreamowych mediow.

  8. Moment w którym Logik przechodzi na same bluzgi jest właściwy do tego by zignorować to co pisze. Niemniej, gdyby ktoś się zastanawiał nad Gierkiem, to oddajmy głos Gierkowi:
    „Ja nie liczyłem na karierę, ja po prostu uważałem to za rzecz zupełnie naturalną, że komunista, powiedzmy, nie może odmówić czegoś, co wynika z potrzeb partii.” (Edward Gierek o powodach przyjęcia stanowiska I Sekretarza PZPR.) http://www.youtube.com/watch?v=MAq0bs5laYM
    Tak czy siak, ani Breżniew, ani Chavez, ani Gierek nie mieli nic wspólnego z kapitalizmem czy wolnym rynkiem. Nie ma więc powodu by utrzymywać, że spektakularne zadłużenie występuje tylko w kapitalizmie.

  9. 15333 – krytyka nazywana jest bluzgami…tego ucza takich jak ty na kursach agentow? Uczyli ciebie tez co to jest kapitalizm? Raczej nie sprawiasz wrazenia, ze cos wiesz i rozumiesz…Moze bys wyjasnil pewien problem. Jak to jest, ze w tym twoim super fajnym kapitalizmie kapitalista jest najzwyczajnym lobuzem i oszustem i to z premedytacja? Poczytaj jak dziala twoj ulubiony kapitalistyczny system i odpowiedz dlaczego jest tak jak jest?
    „..Inspektorzy na budowie zastali 10 obywateli Ukrainy oraz dwóch Polaków – mówi Andrzej Świderski. – Okazało się, że cudzoziemcy pracowali od kilku dni do nawet pięciu miesięcy bez zezwolenia na pracę, bez umowy oraz zgłoszenia do ubezpieczenia społecznego. Prezes zarządu dobrowolnie poddał się karze, chce zapłacić 4 tys. zł, decyzja należy do sądu. Ukraińcy natomiast opuścili Polskę. Z kontroli wynika, że co dziesiąty Ukrainiec pracuje u nas nielegalnie. Pracę na czarno wykonywało bowiem 357 Ukraińców, a w skontrolowanych firmach było ich w sumie 3.295. na nielegalnej pracy zostało także przyłapanych dziesięciu Białorusinów (z 36 skontrolowanych), a także dwóch Wietnamczyków (z ośmiu). Problemy mają także Gruzin, Filipińczyk, Rosjanin, którzy również pracowali nielegalnie. Obcokrajowców pracujących na czarno najczęściej można spotkać w małych firmach, które zatrudniają od 10 do 49 osób oraz u najmniejszych pracodawców – do dziewięciu osób. Największy odsetek „nielegalnych” cudzoziemców jest na budowach – stanowią oni blisko 15 proc. wszystkich obcokrajowców, a także w przetwórstwie przemysłowym – 9,4 proc. i w agencjach zatrudnienia – 8,4 proc. To nie wszystko. Nielegalnie pracujących obcokrajowców można także spotkać w rolnictwie, leśnictwie oraz łowiectwie. Okazuje się, że cudzoziemcy rzadziej otrzymują umowy o pracę, natomiast najczęściej pracują na podstawie umów zlecenia oraz o dzieło. Lista przewinień pracodawców jest zresztą dłuższa. Niektórzy nie rejestrują oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcom w urzędzie pracy, choć mają taki obowiązek. Zdarza się także, że obcokrajowiec pracuje w innym miejscu niż wynika to z oświadczenia albo zajmuje inne stanowisko niż powinien.”

  10. Urząd komuś nie pozwala pracować. To ma niby mieć coś wspólnego z relacją między kapitalizmem i długiem ?
    Losowo ten tekst wybrałeś ?
    🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here