Kaczyński i jego socjalizm nie zmienią Bożych planów

Po wczorajszym wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego, w którym zapowiedział podniesienie minimalnego wynagrodzenia do 4 tys zł i "czternastki" dla emerytów, jego przeciwnicy polityczni straszą nas drugą Wenezuelą

0
Foto. pis.org.pl

Po ogłoszeniu przez Jarosława Kaczyńskiego nowego programu socjalnej redystrybucji, Tomasz Terlikowski napisał: „Obecne zapowiedzi PiS i ich wcześniejsze działania to realna redystrybucja środków, która w krajach zachodnich dokonuje się od dawna i wsparcie rozwojowe biedniejszych. To, co lewica mogła zrobić już dawno, robi teraz prawica. Wycie, że to kiełbasa wyborcza, tego nie zmienia”.

Tomasz Terlikowski ma prawo tak napisać. Każdy ma swoje polityczne preferencje. Te akurat są socjalistyczne. Socjalizm ma rożne oblicza, ale żadne z nich, nawet to „ludzką twarzą”, nie jest zbudowane na właściwej antropologii.

Ekonomia to produkcja i wymiana dóbr. To proces, którego jeden człowiek nie jest w stanie ogarnąć. Historia uczy, że centralne planowanie (tutaj redystrybucja) kończyło się zawsze źle dla gospodarki i ludzi.

Po wczorajszym wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego, w którym zapowiedział podniesienie minimalnego wynagrodzenia do 4 tys zł i „czternastki” dla emerytów, jego przeciwnicy polityczni straszą nas drugą Wenezuelą. Dla kontrastu Tomasz Terlikowski uspakaja nas, że nie jest to kiełbasa wyborcza, ponieważ taka forma redystrybucji dóbr jest od dawna stosowana na Zachodzie.

Punktem odniesienia dla mnie jako teologa nie jest to, jak inni robią. Najważniejsze jest to, kto ma rację i gdzie jest Prawda. Czy będzie druga Wenezuela? Nie boję się. Patrzę na to z innej perspektywy.

Dzisiaj jest święto Narodzenia NMP. Bóg wybrał na moment narodzenia swojego Syna czasy nieprzychylne z ludzkiego punktu widzenia. To był czas rzymskiej okupacji. Nie było zewnętrznej wolności, a pomimo tego Maryja zrealizowała Boży plan.

Dzisiaj jako werbiści świętujemy 144. rocznicę założenia naszego zgromadzenia przez św. Arnolda Jansena. Czasy nie były łatwe. Z powodu Kulturkampfu św. Arnold nie mógł założyć Zgromadzenia w Niemczech. Zrobił to tuż obok w sąsiednim kraju, w Holandii. Plany Boże zostały zrealizowane.

Co stanie się po wprowadzeniu planu Jarosława Kaczyńskiego w życie? Nie wiem, ale nie boję się. Boże plany pomimo tego będę zrealizowane. Jest tylko jedno pytanie. Czy ci, którzy je wprowadzają i popierają, zrealizują plan, który Bóg dla nich przygotował?

W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi: „kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem”. Nie chodzi tu tylko o dobra materialne. Chodzi także o plany, które nie są Jego planami.

O. Jacek Gniadek SVD

Za: facebook autora

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here