Według ostatniego sondażu opublikowanego przez „Wprost” Kongres Nowej Prawicy może liczyć na 2% poparcia. Sondaż przeprowadzono w dniach 7-10 września, a więc kilka dni po tym jak Janusz Korwin-Mikke prezes Kongresu Nowej Prawicy rozpętał burzę swoim tekstem na temat osób niepełnosprawnych.
Rodzi się więc pytanie, czy to, że Kongres Nowej Prawicy w sondażach uzyskuje poparcie na takim samym poziomie jak przed „aferą” z para-olimpiadą jest dobrym i zachęcającym wynikiem, czy może oznaczać wręcz coś przeciwnego, czyli ostateczną porażkę partii i jej lidera?



Nie ma bowiem jasnych przesłanek, że wypowiedzi Mikkego o osobach niepełnosprawnych, których nie powinno się pokazywać w telewizji (bo mogą się od nich zarazić ludzie zdrowi, jak pisze Mikke po obejrzeniu kalekich olimpijczyków mogą mieć „zaburzenia w motoryce!”) nie wpłynęły w żaden sposób na wynik tego sondażu. Jeżeli nie wpłynęły działacze Nowej Prawicy mogą się tylko cieszyć, jeżeli zaś jednak miały wpływ i cała burza, łącznie z głupimi i upartymi wypowiedziami Mikkego o debilach (którego to słowa JKM używał rzekomo nie jako obelgę, ale jako termin naukowy) to KNP ma poważny problem. Może się bowiem okazać, że właśnie lider Nowej Prawicy załatwił swoimi idiotycznymi wypowiedziami pracę jaką wykonały dziesiątki osób w terenie. Może to bowiem oznaczać równie dobrze, że KNP miała szansę na dużo lepszy wynik w sondażach, być może nawet wynik ocierający się o próg wyborczy!
Powiedzmy sobie otwarcie, że gdyby w obecnym sondażu KNP zyskała poparcie na poziomie 4-5% to oznaczałoby, że Janusz Palikot może się ostatecznie żegnać z Sejmem! To właśnie „świat konopi” jest obecnie tym elektoratem o który miała szansę bić się Nowa Prawica. Ten świat fałszywie pojętej, fałszywie rozumianej i definiowanej wolności. Dla tego świata Palikot=Korwin-Mikke. Korwin-Mikke zagrał więc na Palikota.
Od kilku tygodni Mikke gra uparcie na osłabienie własnej partii. Podchody wobec Marszu Niepodległości z próbą organizacji własnego „marszu niepodległości”, obrażanie uczestników Marszu Niepodległości (poprzez pisanie, że w Marszu idą narodowi socjaliści) i przez to zerwanie kontaktów ze środowiskami narodowymi, a teraz jazda z para-olimpiadą i wyrzucaniem niepełnosprawnych osób z ekranów telewizorów, żeby się ktoś od nich nie zaraził  – to najbardziej widoczne efekty pracy jaką włożył prezes Kongresu Nowej Prawicy, aby osłabić potencjał własnej partii. aby zniechęcić działaczy i potencjalnych wyborców.
Powtórka z rozrywki
I nie ma w tym przypadku. Tym co pamiętają prawybory we Wrześni sprzed kilku lat, pamiętają jaką jazdę wówczas urządził swoim działaczom Korwin-Mikke z niepełnosprawną dziewczynką. Nikt nie ma wątpliwości, że właśnie ta akcja przyniosła piorunujący efekt zniechęcenia ludzi do głosowania na listę wyborczą z której startował Mikke. Jeden z działaczy powiedział mi jakiś czas temu, że cała sprawa, całe zdarzenie jakie miało miejsce na rynku we Wrześni przeszłoby w zasadzie niezauważone, gdyby nie… Mikke, który musiał wszystko opisać na swoim blogu i przez to wywołać aferę.  Czy nie z tym samym scenariuszem mamy do czynienia obecnie? Mikke pisze nagle o paraolimpiadzie na swoim blogu na Nowym Ekranie, po czym rzekomo zdejmuje tekst, ale mu ktoś go niby z powrotem wrzuca (administratorzy Nowego Ekranu oficjalnie temu zaprzeczają), więc komentuje własny, niby zdjęty tekst i tworzy sam od początku do końca aferę, wypisując przez kolejne dni różne dyrdymały, aby tylko podtrzymać ten jeden konkretny temat, który już podobny skutek przyniósł kilka lat wcześniej. I osiąga swoje! Nagle jest komentowany na portalach, nagle zapraszają go do telewizji, na temat jego wypowiedzi piszą publicyści, wypowiadają się politycy. Jest wszędzie i dociera w ten sposób do wyborców, którzy widzą np. w programie Lisa zacinającego się faceta, dziwnie się zachowującego (pamiętam jak przy okazji wyborów prezydenckich Mikke uparcie odmawiał wzięcia udziału w takich mini-szkoleniach z zakresu PR jakich chciał mu udzielić jeden z członków sztabu wyborczego), który krzyczy coś o debilach. No i głos w wyborach jest pewny, nieprawdaż?
A wszystko to dzieje się tuż przed zjazdem członków i sympatyków, który miał się odbyć, ze tego co mi gdzieś w necie przemknęło znowu w Pałacu Kultury i Nauki (czyli jak widać prawdopodobnie znowu ktoś wyłożył, ale nie Mikke, swoją kasę na wynajęcie sali Kongresowej). Czyli afera wybucha przed niezwykle ważnym wydarzeniem dla działaczy, po którym wielu mogło się spodziewać, że w KNP będzie już tylko lepiej, że taki zjazd da im porządnego kopa do roboty. Tymczasem dostali kopa, ale od własnego prezesa, który te wszystkie wysiłki zniweczył.
KLĘSKA WYBORCZA w Lipnie
Jakie efekty przyniosła praca Mikkego, najlepiej obrazuje tekst działacza KNP z Torunia, który ukazał się niedawno na stronie NCzas.com. Tekst zaczyna się słowami:
„Odbyły się wybory na burmistrza Lipna w których to na sześciu kandydatów zajęliśmy ostatnie miejsce.”
Wiktor Zieliński opisuje jaką pracę wykonał kandydat KNP na burmistrza Janusz Dominiak oraz jego sympatycy, jak wyglądała kampania i jaki wpływ na nią miały ostatnie wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego na jej przebieg. Można śmiało powiedzieć, po przeczytaniu tekstu, że Mikke zdemolował cały wyborczy wysiłek swoich działaczy, a osiągnięty wynik jest po prostu klęską wyborczą.
Autor pisze w ostrych słowach:
Coraz więcej osób w naszych szeregach, w tym Janusz Dominiak, który sam doświadczył niechęci innych osób po wypowiedziach rzuconych przez p. Janusza przed wyborami w Lipnie, ale także inni działacze KNP, którzy usłyszeli od znajomych o wypowiedzi Prezesa powiedziało „Dość już tego!”
Padają też jakże zbieżne z moimi opiniami (m.in. tych na temat „marszu niepodległości” KNP) które wyrażałem przed całą tą „aferą”, autor pisze, że takie „akcje medialne):
„niszczą to co z takim mozołem budujemy i co przynosi owoce. Takie akcje je zabierają. Więcej przynosi praca u podstaw niż to, że w ogóle ( ale za to w jakim negatywnym świetle) trafia obecnie KNP na czołówki gazet krajowych i lokalnych (w województwie były to m.in. „Nowości”, które są obecne także w Lipnie) oraz portali internetowych. Także ze sporu, który wykwitł wokół Marszu można było wyjść z twarzą i klasą. Nie poddając się emocjom. Niezależnie czy całą sytuacja była powodowana zamiarami warszawskich środowisk narodowych czy nie. Błędem było również nazywanie Macierewicza osobą psychicznie chorą z czym zresztą się osobiście nie zgadzam. Błędem było również tworzenie tak szybko konkurencyjnego marszu z założenia wymierzonego doraźnie (nie oszukujmy się) w warszawską frakcję narodowców. Z tego właśnie powodu ja osobiście nie przyjadę w tym roku na ten październikowy marsz. Takie działania to dzielenie prawicy.„
No cóż, nic dodać, nic ująć.
Warto tylko zwrócić jeszcze jedną małą uwagę na to co w swoim tekście napisał działacz KNP:
„Wynik Janusza Dominiaka jest i tak lepszy od wszystkich ostatnich wyników krajowych naszego ugrupowania”.
A ten wynik to 4,1% w miejscowości w której 20% mieszkańców jada w lokalu gastronomicznym prowadzonym przez wspomnianego kandydata na burmistrza. Czyli potencjalnie powinien być lepszy, skoro była prowadzona kampania, osoba kandydata była znana, rozpoznawalna i cieszyła się zaufaniem mieszkańców. I to ostatnie zestawienie (4,1% i 20%) pokazuje najdobitniej jak Mikke zdewastował wysiłek lokalnych działaczy, ale pokazuje również, że prawdopodobnie tak również zdewastował rosnące dla KNP poparcie i sondaże – gdyby nie „wyskok” Mikkego – dawałyby KNP znacznie więcej niż obecny wynik.
A żeby nie było złudzeń, prezes KNP nie zrobił  tego przez przypadek i z głupoty. Widać po prostu partia musiała już zbyt „obrastać w tłuszcz’ – jak się sam Mikke wyraził – i coś trzeba było z tym zrobić.
Jerzy Wasiukiewicz

6 KOMENTARZE

  1. JKM tekst zdjął chwilę po publikacji, powiesił go ponownie Tomasz Parol (Łażący Łazarz). Trochę to osłabia opinię o celowym przeciwdziałaniu „obrastaniu w tłuszcz”. Czy to się przełoży na lepszy czy gorszy wynik (czy coś jeszcze na niego wpłynie zaciemniając obraz), zobaczymy.

  2. Na nic sie to nie przelozy. cyrk ten powtarza sie juz chyba 20 lat a wszyscy sie na niego ciagle nabieraja. wybory i tak sa zmanipulowane i stad nieprawdziwe a rola JKM polega na kompromitowaniu roznych ideii „wolnorynkowych”. Idiotyczna taktyka Ligi Oszustow i jej agenta ma cala armie slepych wyznawcow.

  3. @Marko: twoją rolą trollu jest sianie nienawiści,kłamstwo i manipulacje na tym forum. Poza tym istniejesz jeszcze na forum Najwyższego Czasu jak mutacja wielonickow,np. obserwer, obserwator, awanturry i wybryki fikki mikki itp.

  4. @Marko to WIRUS,który pojawia się często na tym portalu nie wnosząc nic pozytywnego.Łatwo go rozpoznać po zabarwieniu czerwonego pająka.

  5. Panowie macie wyobraznie na poziomie waszego intelektu. Cos mniej wiecej jak gdaczaca kura. Chyba ze macie po 15 lat to jest szansa, ze moze wam pare szarych komorek urosnie. Modlcie sie o to. Inaczej zostaniecie w miejscu (niedo)rozwoju w jakim sie aktualnie znajdujecie.

  6. Marko ma rację. Korwin kompromituje prawicę od dłuższego czasu. Można było go słuchać w latach 90, kiedy pisał jeszcze konkretne rzeczy, ale co tak naprawdę kiedykolwiek zrobił?
    Oprócz tego, że zachowywał się tak, żeby go zapamiętali jako oszołoma i świra?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here