Pierwsze oszustwo miało miejsce już w momencie rozbicia się polskiego samolotu, bo Rosjanie podali fałszywy czas katastrofy w dniu 10.04.2010r, „myląc się” o kilkanaście minut. Mocarstwo atomowe, które potrafi mierzyć czas z dokładnością do milionowej części sekundy pomyliło się o kilkanaście minut ? Kto w to uwierzy?


Ja nie wierzę i jestem pewien, że to było świadome i perfidne oszustwo!
Służby specjalne przez ten oszukany dla opinii publicznej czas penetrowały szczątki samolotu i prowadziły działania szpiegowskie, kopiując dane informatyczne i dokumenty, a niektórzy rosyjscy żołnierze mieli czas na okradanie ciał Polaków. Gdy wyszło na jaw zarówno oszustwo co do czasu katastrofy jak i złodziejstwo żolnierzy, to Rosjanie wcale nie zmienili sposobu prowadzenia śledztwa i dalej próbują oszukiwać i zacierać ślady.
Z wielkim medialnym hałasem przekazali wersję nr 1 kopii nagrań z czarnych skrzynek, aż tu okazało się nagle, że brakuje 16 sekund.
16 sekund dla samolotu, który podchodził do lądowania z prędkością ok. 360 km/h to jest ponad półtora kilometra lotu, czyli mniej więcej tyle, ile zabrakło do pasa lotniska.
Putin obejmujący Tuska na miejscu katastrofy prezydenckiego samolotu, coraz bardziej urasta do symbolu obłudy i najbardziej perfidnego zakłamania rosyjskich władz wobec Polski.
Dla światowych telewizji, dla rosyjskiej propagandy, dla łatwowiernych członków aktualnych elit władzy w RP, którzy uwierzyli w dobre intencje Rosji i zmianę mocarstwowego kursu Moskwy , potrzebny był obrazek …” troskliwego” Putina i „partnersko” nastawionego do nas Miedwiediewa.
Wszyscy zobaczyli jak Putin obejmuje premiera RP, aby go pocieszyć i jak potem Miedwiediew wraz z Premierem Rosji modlą się w cerkwii i zapalają świece, a w tym samym czasie rosyjskie służby specjalne miały czas na spokojne niszczenie dowodów mogących wskazać na winę Rosji za katastrofę pod Smoleńskiem, polskiego samolotu w dniu 10.04.2010 roku.
Ostatnio pojawiła się informacja, że wreszcie podobno jest zgoda Rosji na przyjazd polskich archeologów po ponad 80 dnach od katastrofy, ale to nie może być alibi oczyszczające Rosjan, bo 80 dni to okres, w którym można było bardzo wiele śladów zupełnie zniszczyć.
Strzeżmy się fałszywych przyjaciół w osobach Putina i Miedwiediewa, bo fałszywi przyjaciele bywają nieraz znacznie gorsi od prawdziwych wrogów.
Rajmund Pollak

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here