W pewnej bajce, nasz znany poeta opisywał rozmowę wilka z psem na łańcuchu, który zachwalał resztki potraw swego pana. Pies opowiadał o kotletach, smażonych kurczakach , rosołach, galaretkach , golonkach i zaprosił wilka do swojej miski. Gdy wilk już pojadł, to zaprosił psa do lasu, ale wtedy pies posmutniał, bo był przywiązany łańcuchem do swojej budy. Wilk się oblizał i stwierdził : …” Lepszy na wolności kęsek lada jaki, aniżeli w niewoli przysmaki”… i dał susa do lasu.


Zachęcanie Polski do wejścia do strefy Euro jest niczym innym jak próbą założenia nam wszystkim łańcuchów, które będą trzymali w rękach dysponenci z Brukseli,  Berlina,  Rzymu i Paryża, którzy rządzą jak chcą strefą Euro. Bank centralny Unii Europejskiej , czyli centrum dyspozycyjne waluty euro znajduje się w Republice Federalnej Niemiec .
Ostatnio strefa euro przeżywa gigantyczny kryzys, o którym nie mówi się całej prawdy, bo bankrutami już są nie tylko Grecja i Włochy , ale również Hiszpania i Portugalia, natomiast Niemcy, które miały w zeszłym roku ponad 136 miliarda euro nadwyżki eksportu nad importem mogą najwięcej na bankructwie euro stracić .
Mamy to szczęście , że nie będąc w strefie euro nie musimy do tej nadwyżki niemieckiego eksportu dopłacać, ani martwić się o ponad 10% już, w stosunku do początku roku, spadek kursu euro wobec dolara.
Brytyjska gospodarka też już złapała oddech dzięki temu , że nie jest w strefie euro, ale Niemcy, Włosi i Francuzi szukają jednak następnych frajerów, którzy to euro swoim wysiłkiem i własnym potem uratują od upadku.
Ciekawy jestem jaka wrzawa byłaby w niemieckich mediach, gdyby premier Tusk zaproponował, aby RFN przyjęło złotówkę za swoją walutę, a bankiem centralnym dla Niemiec stałby się NBP…
Polityka zagraniczna Niemiec kieruje się ostatnio na bardzo niebezpieczne dla Polski tory.  Zaczęło się od flirtu byłego kanclerza Niemiec z Rosją i nowym paktem o nowy korytarz eksterytorialny dla Niemiec w postaci rury pod Bałtykiem. Potem były intrygi „Wypędzonych” i nowa historia II-giej Wojny Światowej, która ma dowodzić, że największymi antyfaszystami w Europie byli Niemcy i Włosi, a dowody na to zaprezentuje Erika Steinbach w „Muzeum wypędzonych” w Berlinie.
Całkiem niedawno, gdy cała Polska była pogrążona w żałobie po tragicznej śmierci 96 naszych rodaków, to jeden z komików niemieckich urządzał sobie kpiny nawiązując aluzjami do katastrofy prezydenckiego samolotu z dnia 10 kwietnia 2010 r i żaden niemiecki prokurator nie zażądał dla niego nawet dnia aresztu za obrażanie sojuszników z NATO. Całkiem niedawno jedna pani wiceminister RFN mocno werbalnie naciskała, aby Polska przyspieszyła swoje wejście do strefy euro.
Rozmawiałem ostatnio z jednym z politologów niemieckich, który powiedział mi, że odkąd w RFN kanclerzem jest pani polityk o rodowodzie z NRD, to panuje tam znowu dialektyczne podejście do polityki zagranicznej. Chciałbym jednak wyraźnie podkreślić, że nie można winić wszystkich Niemców za polityków, którzy nimi rządzą, bo obecnie nastawienie przeciętnego Niemca do Polski jest o wiele bardziej przyjazne, aniżeli dawnych „przyjaciół” z NRD, kiedy to często stosowano szykany wobec Polaków, którzy przekraczali granicę między NRD i RFN.
Pozostali „Wielcy” strefy euro wcale nie budzą zaufania, aby powierzać im nasze pieniądze. Belgia powoli się rozpada i wkrótce to już będą dwa osobne państwa. Premier Włoch Sylwio Berlusconi kilka razy był podejrzany o korupcję i tylko dlatego że jest premierem i posiada immunitet, to unika kontaktów z wymiarem sprawiedliwości, a prezydent Francji jest podejrzany ostatnio o łapówkarstwo.
Tak oto wyglądają cztery najsolidniejsze filary euro, czyli Niemcy, Belgia , Włochy i Francja, a cała reszta filarów euro już się sypie, albo całkiem popękała.
Rajmund Pollak
Foto. PSz

5 KOMENTARZE

  1. aaa tam, Niemcy pękają i tylko patrzeć, aż tylnymi drzwiami będą wprowadzać liberalizm ku zdziwieniu komunistycznego elektoratu. Niemieccy politycy są właściwie w porządku, to społeczeństwo, tfu, elektorat, żąda czerwonych i socjalizmu.

  2. euro jest praktyczne na wakacjach czy zakupach za granica, ale nic poza tym. Fajnie jesli panstwo czuje swoja odrebnosc , przynaleznosc do danej kultury, tradycji czy wlasnie waluty. Zlotowka zlotowka ,ale nasza – polska z orzelkiem. Unia jako ujednolicenie nie jest niczym dobrym, kazdy jest inny, historia odcisnela pieto na kazdym z narodow i nie ma sensu tego zmieniac, zatracajac sie w jednosci
    Oby rzad polski nie poszedl na calosc nie baczac na inflacje tudziez bezrobocie i nie wprawdzil euro . Im dluzej bedziemy to odwlekac tym lepiej. Przy naszej inflacji , dlugu publicznym pogorszymy tylko nasza sytuacje finansowa.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here