Pan Rafał Kopko w liście z 13 kwietnia 2004 (godz. 09.30) napisał: „Należy pamiętać, że każdy koszt jest przerzucany w cenę towaru lub usługi, o czym od dawna stara się przypominać obywatelom, p.J.Korwin-Mikke, znana postać z prokapitalistycznego światka polskiej polityki.”
Gdyby tak rzeczywiście było, to żaden przedsiębiorca nie mógłby zbankrutować. Skoro „każdy koszt jest przerzucany na cenę” i „pokrywany przez konsumentów”, to przedsiebiorca W OGÓLE nie musi sie martwić, o to jakie koszty ponosi, ponieważ „i tak wszystko zapłacą konsumenci”.
Proszę zauważyć, że nie ma błędu w rozumowaniu. Skoro KAŻDY koszt jest przerzucany, to oznacza, że o ŻADEN koszt nie trzeba się martwić. Spójność logiczna jest jasna. Konkluzja jednak nie do zaakceptowania. Wniosek: z założeniem jest coś nie tak.
Wcale tak nie jest, że koszt jest automatycznie przerzucany na konsumentów.
Co więcej, takie podejście jest nie do pogodzenia z wolnorynkową intepretacją systemu kapitalistycznego. Zwolennicy wolnego rynku wielokrotnie podkreślają, że kapitaliści są służącymi konsumentów. Jeśli ktoś twierdzi, że są w stanie przerzucać każdy koszt na konsumenta, to podważa podstawową cechę takiego systemu. Taki wniosek rodzi oczywiście więcej paradoksów.
Zgodnie z tym wprowadzanie ZUSu, funduszy socjalnych, zabezpieczeń, płac minimalnych i innych interwencjonistycznych pomysłów jest dla pracownika błogosławieństwem. Dlaczego? Ponieważ „przerzuca wszystko na pracodawcę”. Jasne jest, że praca jest produktem, który jest sprzedawany przez pracowników pracodawcom, którzy tę pracę konsumują (zużywają do produkcji). Jeśli zatem ktoś nałoży podatek ZUS na pracownika, to będzie to dla niego koszt, który przerzuci na konsumenta, czyli pracodawcę. Wniosek: pracownicy nie płacą żadnych podatków, poniewaz wszystko przerzucają na pracodawcę. Ale zaraz… pracodawca przerzuca sobie na konsumenta. Z drugiej strony dlaczego konsumenci nie mają „przerzucić podatku” na swoich pracodawców? Skoro są w stanie przerzucać koszt w postaci dodatkowego podatku na ZUS i zwiekszać cenę swojej usługi (pracy), to dlaczego nie mogą zauważyc spadku płac realnych w postaci wyższych cen i również „przerzucic tego kosztu”? Przecież, jak napisał p. Kopko, „KAŻDY KOSZT” jest przerzucany. Czyż nie? Tym sposobem nikt nie zapłaci podatku, bo wszyscy go „przerzucą”.
Z tezą, że koszt jest przerzucany po prostu MUSI być coś nie tak. Może być co najwyżej w połowie prawdziwa. Na koniec trzeba jeszcze dodać, że teza ta podważa także podstawowe prawo ekonomiczne, znane prawie każdemu: fakt, że cena zależy po prostu od popytu i od podaży.
Mateusz Machaj
(19 kwietnia 2004)
Czytaj odpowiedź na artykuł Mateusza Machaja:
Rafał Kopko – Przerzucanie kosztów – kto zyskuje, kto traci?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here