Wciąż pojawia się szereg pytań o to, na jakim etapie znajduje się proces ratyfikacji przez Polskę Traktatu lizbońskiego. Nie jest na to pytanie łatwo odpowiedzieć, ale można się przynajmniej o tę odpowiedź pokusić.
Wiadomo już, że grupa posłów przygotowała wniosek do TK o zbadanie Traktatu z konstytucją III RP (w czym portal Prokapitalizm.pl ma tu swój skromny wkład). Zajrzyjmy najpierw do ustawy o Trybunale Konstytucyjnym…
Ustawa o Trybunale Konstytucyjnym:
Artykuł 25
1. Trybunał orzeka:
2) w składzie pięciu sędziów Trybunału w sprawach:
a) zgodności ustaw albo ratyfikowanych umów międzynarodowych z Konstytucją,

Trybunał Konstytucyjny nie rozpatrzy wniosku, bo dla Trybunału Konstytucyjnego ratyfikacja umowy międzynarodowej o nazwie Traktat z Lizbony nie dobiegła końca. Bo dokument nie został wydrukowany w Dzienniku Ustaw.
Mamy, więc jasność. Podpis prezydenta nie kończy procesu ratyfikacji!!!!!!!
To znaczy, że Traktat z Lizbony nie został jeszcze ratyfikowany, bo nie został wydrukowany w Dzienniku Ustaw.
Jeżeli tak jest, a na to wychodzi, to DLACZEGO RZĄD RP ZŁOŻYŁ Traktat lizboński do depozytu, jako RATYFIKOWANY??????
A o tym, że złożył dowiadujemy się chociażby ze strony internetowej polskiej ambasady w Rzymie, gdzie czytamy…
„W dniu 12 października 2009 r. Ambasador RP w Rzymie Jerzy Chmielewski złożył w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Republiki Włoskiej Instrument Ratyfikacyjny Traktatu Lizbońskiego, podpisany przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego 10 października br. Złożenie aktu ratyfikacyjnego we włoskim MSZ (będącym Depozytariuszem traktatów europejskich) zakończyło proces ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego przez Rzeczpospolitą Polską. W uroczystości w rzymskim MSZ uczestniczyła Pani Grażyna Bernatowicz, Podsekretarz Stanu w MSZ RP, jak również Pan Vincenzo Scotti, Podsekretarz Stanu w MSZ RW. Min. G. Bernatowicz gościła w Rzymie na zaproszenie strony włoskiej – obok spotkania z V. Scottim przeprowadziła również konsultacje z Sekretarzem Generalnym włoskiego MSZ Panem Giampiero Massolo”.
Na arenie międzynarodowej Polska Traktat Lizboński ratyfikowała. W Polsce ratyfikacja nie została zakończona, bo umowa nie została wydrukowana w Dzienniku Ustaw. W ten oto sposób Polacy trzymani są na krótkiej smyczy. Traktat lizboński ma wejść w życie 1 grudnia 2009 roku. W tej sytuacji spodziewam się, że będzie wydrukowany w Dzienniku Ustaw 30 listopada br., albo co równie prawdopodobne – 1 grudnia. Kiedy będzie można już złożyć odpowiedni wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności traktatu z Konstytucją polski Trybunał Konstytucyjny pewnie będzie musiał zasięgnąć opinii (a może porady) w trybunałach zagranicznych? A może od 1 grudnia br. wniosek o zbadanie Traktatu Lizbońskiego powinno się kierować od razu do Trybunału Konstytucyjnego Unii Europejskiej? Nie ma go jeszcze? No problem… Zaraz się go powoła.
Wojciech Perczak

4 KOMENTARZE

  1. Nie żartujmy sobie…
    Art. 133 Konstytucji mówi: „Prezydent Rzeczypospolitej przed ratyfikowaniem umowy międzynarodowej może zwrócić się to Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem w sprawie jej zgodności z Konstytucją”. Jest to więc rzecz obligatoryjna. Również art. 90 nie wymienia sprawdzenia konstytucyjności jako warunku ratyfikacji umowy. To, co proponuje autor tekstu, to falandyzacja prawa, której zaprzecza dotychczasowa praktyka konstytucyjna oraz zasada lex speciali. Przyjęcie tej zasady oznaczałoby, że 99% ustaw jest nieważnych.

  2. „może” czyli nie musi. „Mógł” niejaki kaczyński lech czy „musiał” sprawdzić zgodność Traktatu z Lizbony? Te wszystkie prawne kruczki śmierdzą mi nie falandyzacją prawa, a talmudyzacją prawa. Jasność i prostota są zawsze gorsze od ciemności i pokrętności dla książąt ciemności tego świata.

  3. Przypomina mi to popularny przed laty problem, czy Beatlesi jeszcze razem zagrają. Odpowiedz jest dziś oczywista: Nie, bo połowa zespołu gryzie ziemię. Traktat jest ratyfikowany i już! Prawem Kaduka i co z tego? Jakby trzeba było to w Irlandii zrobiliby trzecie referendum. Jakby Klaus go nie podpisał to miałby wypadek. O czym tam mowa? I dobrze, że TL wejdzie w życie. Bo ten cały system nie ma prawa istnieć i jak walnie to całkowicie. Ludzie muszą zrozumieć co stracili. A tak walczylibyśmy z komuną przez może setki lat. Za chwilę opadnie kurtynka i okaże się, że nasza cała scena polityczna to jedna wielka agentura. I czym bardziej będziemy zniewoleni tym z większą pompą i przepychem będziemy obchodzić kolejne święta odzyskania niepodległości, wybuchów powstań itp. Wtedy dla 80% ludzi w tym kraju jakiekolwiek cele polityczne tego typu będą naprawdę niezrozumiałe. Ludzie kochają ten kraj i go nienawidzą. I tak rozdarci w tych skrajnych uczuciach chcą żeby zostawić ich w spokoju. I wcale im się nie dziwię.
    Tu potrzebna jest strategia nastawiona na co najmniej dekadę a nie pajacowanie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here