BlackRock CEO Larry Fink wchodzi do gry na Ukrainie. Prawdą jest, że pan Fink zawsze był częścią gry, jednak nigdy w takiej otwartej publicznej postaci. Pan Fink tym razem jest częścią amerykańskiej delegacji w rozmowach z Wołodymyrem Żeleńskim. Amerykańska delegacja w rozmowach z Żeleńskim składa się dzisiaj z: dewelopera i sprzedawcy nieruchomości z Nowego Jorku, Steven Witkoff, Jared Kushner, który chce być deweloperem i czeka na eksmisję Palestyńczyków z Gazy, żeby zostać tym developerem, największym sukcesem Kushnera w jego życiu jest ożenienie się z córką Trumpa, oraz Larry Fink, którego w sumie nie powinienem przedstawiać, człowiek który operuje największym funduszem inwestycyjnym na świecie, praktycznie jest właścicielem Ukrainy.
Proszę zwrócić uwagę, że w rozmowach nie uczestniczy żaden dyplomata, żaden polityk, przedstawiciel Departamentu Stanu, czy administracji Trumpa. Amerykanie, tak naprawdę nie rozmawiają z Żeleńskim, tylko z ludźmi którzy stoją za Żeleńskim, Żeleński nie jest aż taki mocny, na papierze to jest zwykły prezydent, którego połowę świata i tak nie uznaje za prezydenta.
Dołączenie szefa BlackRock do rozmów ja interpretuję jako wojnę na górze. To może być 'dobra’ wiadomość, czytaj Larry Fink traci dużo pieniędzy i i straci jeszcze więcej jeśli Żeleński nie odstąpi od swoich żądań. Z drugiej strony to może być 'zła’ wiadomość i Ukraina zniknie z mapy świata, a przynajmniej zmieni swoje granice. Stolicę będzie musiała przenieść z Kijowa do Lwowa, ponieważ Kijów przejmą Rosjanie. Zapewne w tym scenariuszu, Ukraina zmieni też swoją nazwę na BlackRock, ponieważ ta nazwa będzie bardziej odzwierciedlała prawdziwy stan przyszłej Ukrainy.
Szef NATO Mark Rutte znalazł się w gazetach w tym tygodniu, Rutte przemawiał w Berlinie i praktycznie zapowiedział 3 wś. Rutte sugeruje przygotowania Europy do wojny, porównuje obecną sytuację do Niemiec lat 30 ostatniego wieku. Scenariusz który pan Rutte przedstawił, faktycznie przypomina lata 30 ostatniego wieku i jeśli faktycznie pan Rutte i jego koledzy w europejskich stolicach zdecydują się na wojnę z Rosją, to wojna skończy się podobnie jak w roku 1945 w Berlinie.
Ważna wiadomość tego tygodnia i zapewne całego roku, to to, co dzieje się na rynku metali szlachetnych. Cena srebra w tym tygodniu podniosła się o kolejne 6%, w skali roku jest to skok już ponad 115%, a zostało nam jeszcze ponad 2 tygodnie do Nowego Roku, czytaj, będzie jeszcze więcej. Warto też dodać, że wczoraj około godziny 11.00, dość poważne siły na rynku, spuściły cenę srebra o $2, była to manipulacja. Cena złota w tym roku, podskoczyła o 60%. Tego rodzaju wzrostów nie spodziewał się nikt, albo prawie nikt. Na górkę tego wszystkiego, w tym tygodniu FED ogłosił nam kolejny program QE, czytaj, właśnie zaczęło się drukowanie pustego pieniądza, które już się nie zatrzyma, to będzie ostatni program QE. Jest możliwe, że w czasie trwania tego programu, nazwy będą się zmieniać, ale samo drukowanie już się nie powinno zatrzymać.
Trwa wojna w EU o kontrolę rosyjskich pieniędzy zamrożonych w różnych bankach w krajach EU, a szczególnie w Belgii, gdzie tych pieniędzy jest najwięcej. Belgia to w sumie małe państwo, a zleciało na nich tyle krytyki z EU, że porównywane jest to tylko z krytyką samego Putina. Na ten moment premier Belgii pan Bart De Wever nie został jeszcze oskarżony o to, że jest proputinowskim agentem i śmierdząca onucą. Jednak jeśli nie odda tych pieniędzy do EU, to jestem przekonany, że skończy jak Putin, a minimum jak Wiktor Orban. Warto wspomnieć, że konfiskata tych pieniędzy to kradzież, jest to sprzeczne z prawem Belgii, sprzeczne z prawem EU i z wszystkimi międzynarodowymi normami, jaki nasz cywilizowany świat ciągle ma.
Artur Kalbarczyk
Źródło: facebook.com/KalbarczykArtur








