W czasie narastających niepokojów w Europie coraz więcej osób interesuje się tematem obrony koniecznej. Świadomość i potrzeba zapewnienia poczucia bezpieczeństwa wzmaga się z dnia na dzień. Czy może się zdarzyć tak, że ofiara zmieni się w przestępcę?

Czym jest obrona konieczna?

Obrona konieczna jest okolicznością wyłączającą karną bezprawność czynu – stanowi kontratyp. Idea obrony koniecznej tkwi w odparciu zamachu. W momencie ataku na nasze życie, zdrowie lub mienie mamy prawo do obrony. Gdyby w takiej sytuacji doszło do utraty zdrowia przez osobę atakującą, obrońca nie powinien być ukarany.

Art. 25. § 1. KK.: Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.

Tak wygląda teoretyczna strona obrony koniecznej. Jak sprawa prezentuje się w praktyce? Wokół tego zagadnienia krąży wiele kontrowersji.

Strach przed obroną konieczną

Wiele osób w przypadku napaści odczuwa strach związany z obawą o swoje życie i zdrowie. Do tych dwóch czynników dochodzi jeszcze jeden. Strach przed obroną konieczną. Irracjonalne podejście? Nic bardziej mylnego!

Badania Pawła Bachmata nad praktyczną stroną instytucji obrony koniecznej dowodzą, że większość osób broniących się przed napaścią przekroczyła granice obrony i została uznana za winne popełnienia przestępstwa.

Na 109 spraw wypada 61 przypadków, w których oskarżeni orzeczeniem sądu przekroczyli granicę obrony, natomiast w 47 sytuacjach oskarżeni zostali uniewinnieni ze względu na działania mieszczące się w ramach prawa do obrony koniecznej. Na podstawie powyższych danych obawa przed konsekwencjami prawnymi związanymi z ewentualną koniecznością obrony przed oprawcą nie powinna dziwić.

Gdy ofiara zostaje oprawcą

Przekroczenie granic obrony koniecznej jest przypadkiem, który coraz częściej zostaje stwierdzony wobec osoby, która broni się przed zamachem na swoje życie, zdrowie czy mienie.

Art. 25. § 3. KK.: Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.

Wyżej wspomniany paragraf powinien gwarantować psychiczny komfort i pewność, że w ekstremalnej sytuacji mamy prawo do wykorzystania wszystkich możliwych środków podczas obrony koniecznej. Realia niestety niemile zaskakują.

Wszystkie sprawy analizowane są indywidualnie i nie ma możliwości czytelnego stwierdzenia, kiedy można bezkarnie przekroczyć granice obrony koniecznej. Oczywiste jest, że obrona winna być skuteczną, by można było ją nazwać sensowną. Obowiązkowo musi być adekwatna do ataku i wystarczająca do jego odparcia. Na ocenę przypadku wpływa siła i intensywność zamachu oraz poziom zagrożenia.