„Nikt nie może być jednocześnie szczerym katolikiem i prawdziwym socjalistą” – powiedział Papież Pius XI. Ks. Robert A. Sirico, nie mógłby się z tym stwierdzeniem bardziej zgodzić. Ten katolicki duchowny dostrzega bowiem szereg pozytywnych cech w systemie gospodarki wolnorynkowej. Sirico kieruje Instytutem Actona w Grand Rapids w Stanach Zjednoczonych (Michigan). W swojej codziennej działalności Instytut stara się obnażać braki i demaskować błędy lewicowego podejścia do gospodarki, wcale nieobcego m.in. religijnemu społeczeństwu amerykańskiemu. Sirico dostarcza też argumentów na rzecz wolnego rynku seminarzystom i teologom na całym świecie. Instytut nosi nazwę Lorda Actona, wiktoriańskiego arystokraty, który zasłynął m.in. z maksymy: „Władza korumpuje. Władza absolutna korumpuje absolutnie”.
Rozmowa z księdzem Robertem A. Sirico opublikowana na łamach „Investor’s and Business Daily”
Pytanie: W latach 70-tych maszerował Ojciec ramię w ramię z Jane Fondą i Tomem Haydenem. Jak to możliwe?
Ks. Sirico: Pamiętam, jak czytałem lub udawałem, że czytam „Kapitał” Marksa. Byłem zaangażowany w lewicę polityczną z troski o biednych. Nie miałem wówczas żadnego przygotowania z ekonomii czy historii. Byłem młody i nieoczytany, brakowało mi moralnej i filozoficznej formacji. Porywcze zdarzenia tamtych dni głęboko mnie jednak rozczarowały.
Pyt: Co przekonało Ojca do myślenia kategoriami wolnorynkowymi?
Odp.: Przeczytałem „Drogę do wolności” Fryderyka von Hayek’a oraz „Kapitalizm a wolność” Miltona Friedmana. Po prostu zacząłem przyswajać sobie te idee. To było niczym zapalenie światła w ciemnym dotychczas pokoju.
Pyt.: Jakie jest aktualne posłannictwo Ojca?
Odp.: Wspieram wolność sprzeciwiając się jednocześnie libertynizmowi. Za najbardziej wyzwalające doświadczenie mojego życia uważam moment, gdy poddałem się prawemu rządowi. Wolność jest logicznie przyporządkowana prawdzie. Oznacza to, że nie jest ona celem samym w sobie, ale że powiązana jest z czymś więcej. Lord Acton kładł w swoich pismach bardzo silny nacisk na znaczenie wolności człowieka, doceniając przy tym jednocześnie rolę religii jako jej regulatora.
Prawda ekonomiczna jest oczywiście prawdą, jednak nie jest ona całą prawdą. Talent do biznesu wywodzi się z czegoś, co znajduje się poza ekonomią. Pochodzi on od kultury, która szanuje istotę ludzką.
Pyt.: Pracuje Ojciec z seminarzystami próbując wyzwolić ich z niewoli socjalistycznego myślenia, którym zarażeni zostali przez duchownych starszego pokolenia …
Odp.: Pracujemy z seminarzystami i teologami, aby pomóc im pojąć moralny potencjał gospodarki rynkowej. Usiłujemy również zinstytucjonalizować pojęcie powołania przedsiębiorczego. Twierdzimy, że dążenie do doskonałości w jakiejkolwiek formie, włączając biznes, jest dążeniem do Boga. Bardzo rzadko spotykam przedsiębiorców, którzy twierdzą: „Ja jedynie chcę osiągnąć zysk”. Biznes rodzi się zazwyczaj z ludzkiej pasji.
Pyt.: Wielu twierdzi, że socjalizm jest popularny wśród księży, gdyż głównie mają oni do czynienia nie z „robieniem” pieniędzy czy powiększaniem bogactwa, lecz z ich zbieraniem, z zabieganiem o nie …
Odp.: Zgadza się. Doświadczenie ludzi duchownych związane jest z redystrybucją bogactwa, co jest zresztą właściwe dla ich roli.
Problem powstaje wtedy, kiedy zaczynają oni myśleć, iż reprezentują jedyny model działalności gospodarczej. Gdy wyjadą oni do biednego kraju i zetkną się z ubóstwem, co wówczas powiedzą? Zaczną złorzeczyć przeciwko bogatym państwom, utwierdzając ludzi w fałszywym przekonaniu, że są oni biedni dlatego, ponieważ inni są bogaci.
Pyt.: Czy mógłby Ojciec podać jakiś przykład ze swojego życia seminaryjnego, który obrazowałby ten problem?
Odp.: Pamiętam pewien incydent w seminarium, kiedy to jeden z księży stwierdził stanowczo, że kapitalizm krzywdzi biednych. Niestety, ksiądz ten wskazywał niewłaściwego winowajcę. Jak się okazało, nigdy nawet nie słyszał on o Hayek’u.
Pyt.: Czy herezje dotyczące teologii wyzwolenia, będącej modelowym przykładem socjalistycznego języka w Kościele, są w nim jeszcze obecne?
Odp.: To, co dzieje się w meksykańskim stanie Chiapas, gdzie od lat trwa zbrojny konflikt między rebeliantami a rządem, jest w całości rezultatem teologii wyzwolenia. Amerykańska oficyna „The Maryknolls” nadal wydaje książki z dziedziny teologii wyzwolenia.
Pyt.: Wielu socjalistów w łonie Kościoła twierdzi, że Papież Jan Paweł II, dąży do tzw. trzeciej drogi w gospodarce, czyli czegoś, co nie jest ani socjalizmem ani kapitalizmem.
Odp.: Ludzie, którzy popierają „trzecią drogę” nie bardzo wiedzą czym ona tak naprawdę ma być. Papież z naciskiem mówi, że katolicyzm nie oferuje „trzeciej drogi”, czyli czegoś, co rzekomo lokować by się miało, gdzieś między socjalizmem a kapitalizmem. Jego zmartwieniem nie jest kapitalizm jako taki, lecz ślepa ekonomia, która nie ma odniesienia do człowieka. Papież wielokrotnie zapraszał do Watykanu takich ludzi jak: Gary Becker (Herritage Foundation), Robert Rector (American Enterprise Institute), Michael Novak czy George Gilder. W Watykanie mówili oni mniej więcej to samo, co ja mówię, gdyż nasze poglądy są niemalże całkowicie zbieżne.
Nie chcę przez to powiedzieć, że Papież jest ekonomicznym liberałem. Twierdzę natomiast, że ceni on wolną ekonomię. Chce jednak być przy tym pewien, że jest ona silnie zakorzeniona w kulturze, wykracza poza samą siebie i że szanuje istotę ludzką.
tłum. Agnieszka Łaska
(Wywiad ukazał się w gazecie „Investors and Business Daily”. Publikujemy go za zgodą autora i dzięki Polish-American Foundation for Economic Research and Education Pro Publico Bono)
Zdjęcie zaczerpnięte ze strony Acton Institute

!!! Wręcz ten wywiad swojemu proboszczowi !!!
Inne artykuły księdza Roberta A. Sirico na „Stronie Prokapitalistycznej”:
Dylemat samarytanina
Ewangeliści państwa opiekuńczego

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here