Nakładem Wydawnictwa Prohibita ukazało się wznowienie, wydanego wcześniej przez Instytut Liberalno-Konserwatywny przed blisko 15 laty, jednego z najważniejszych esejów laureata Nagrody Nobla z ekonomii, Friedricha von Hayeka. „Intelektualiści a socjalizm” to krótka rozprawa o tym dlaczego intelektualiści tak masowo na przestrzeni stuleci byli orędownikami idei socjalistycznych. Portal Prokapitalizm.pl objął patronat nad tą książką.



Sięgając po ten esej Czytelnik może poznać tajniki wdrażania pewnych koncepcji przez ludzi określonych przez Hayeka mianem „zawodowych sprzedawców idei”. Typowy współczesny intelektualista czy też „autorytet moralny” nie musi posiadać specjalnej wiedzy o niczym szczególnym, również w temacie o którym dyskutuje, albo wypowiada się z pozycji ex cathedra, nie musi być nawet specjalnie inteligentny, aby pełnić swoją rolę jako pośrednika w szerzeniu idei. Do jego miana kwalifikuje go szeroka gama tematów, o których może w każdym momencie mówić albo pisać oraz pozycja albo zwyczaje, dzięki którym zaznajamia się z nowymi ideami wcześniej niż ci, do których sam się zwraca. Owi „zawodowi sprzedawcy idei” są jedną z głównych przyczyn dla których wielu ludzi, zdawałoby się na pierwszy rzut oka rozsądnych, słysząc opinie intelektualistów, wyłącza automatycznie własny rozum przyjmując poglądy i opinie zasłyszane, za własne.
Friedrich von Hayek (1899-1992), austriacki ekonomista i filozof polityki, laureat Nagrody Nobla z ekonomii w 1974 roku założyciel i pierwszy prezes Mont Pelerin Society, wykładowca akademicki na wielu uniwersytetach, autor kilkunastu książek, w tym m.in. wydanych w języku polskim Indywidualizm i porządek ekonomiczny, Droga do zniewolenia, Konstytucja wolności czy Zgubna pycha rozumu. O błędach socjalizmu. Uznawany za jednego z najwytrwalszych obrońców wolności osobistej i gospodarczej w XX wieku.
Friedrich von Hayek, „Intelektualiści a socjalizm”, Warszawa 2012, Wydawnictwo Prohibita.

Książkę można nabyć za jedyne 8,00 złotych w księgarni Multibook.pl 

2 KOMENTARZE

  1. Ja znam prostszą odpowiedź dlaczego intelektualiści skręcają w lewo.
    Bo zazwyczaj są ludźmi którzy nigdy nie pracowali i nie doceniają pracy innych, doceniają jednak dobra które tamci ludzie otrzymali lub wyprodukowali.
    A drugim i silniejszym powodem jest to że ktoś im po prostu za to płaci.
    Lewica zawsze może się pochwalić dużymi dotacjami zarówno państwowymi, jak i wśród filantropów.
    Po prostu istnieją na świecie ludzie, organizacje oraz wpływowe instytucje, które za pośrednictwem intelektualistów prowadzą swoją politykę.

  2. Kazdy teatr ma swoich aktorow. Bez tego nie ma teatru. Scena polityczna tez oplaca zawodowych grajkow, dla ktorych grywanie za srebrniki kazdej roli jest praca. Mozna by wymienic paru bardziej grajkow znanych. Najbardziej „wybitni” to Zelazna Dama Magie T. i Ronie Reagan. Zagrali tak dobrze, ze do dzisiaj uwaza sie ich za klasykow (ciekawe czego -aktorstwa czy rzadzenia). Niestety i w tym zawodzie robi sie posucha. Coraz mniej ciekawych postaci. Polakow straszy przez ostatnie lata trzeciorzedny Janusz Swinski Ryj i wyplowialy juz Koriwn. Ruscy zmadrzeli i schowali pijkow Zyryna i Jelcyna do skrzynki. Za to Niemcom strachu napedza glupek z doczepiona broda madrosci nazywany medrcem gospodarczym. Wymyslili mu nawet zabawny psudonim, ale malo kto chwyta ten niuans. Nazwa sie Jasio Sens i gada Bezsens (Hanse-Werner Sinn peplajacy Unsinn). Ale prawdziwym geniuszem jest tylko ten, ktory wymyslil ten Matrix dla 6 miliardow. Plus oczywiscie ten, ktory go juz przejrzal.

Comments are closed.