Bolszewizm wpajał wyższość mas nad indywidualizmem, jednak ktoś musiał te masy prowadzić, a zatem wymyślono dialektykę. Dialektyka miała na celu wytłumaczyć tym mądrym masom, że ktoś jednak musi je prowadzić i najlepiej nadaje się do tego dyktator. Zatem dyktator, to był taki wytwór bolszewizmu, który obalał wszystkie inne indywidualizmy właśnie tą mądrością mas.


Dyktatorzy wymachiwali bardzo energicznie sztandarem socjalizmu, który miał wprowadzić równość, natomiast aby tą równość wprowadzić konieczne było ograniczenie indywidualnej wolności, co masy potraktowały ze zrozumieniem. Masom wystarczyły obietnice świetlanej przyszłości i wypisane na sztandarach gwarancje socjalne.
Trzeba było uderzyć w wartości moralne jakie prezentowały kościoły chrześcijańskie, bo przecież masy miały dyktatorów, a żaden dyktator nie chciał mieć nad sobą kogokolwiek, nawet Pana Boga. Niszczono i deptano autorytety moralne, bo najwyższymi autorytetami miały się stać zdyscyplinowane masy słuchające jedynego słusznego autorytetu jakim chciał pozostać dyktator.
Zatem wszystkie rewolucje polegały na grabieniu i niszczeniu starego porządku, oraz unicestwianiu autorytetów
Włodzimierz Lenin, a potem Józef Stalin mordowali przeciwników politycznych, a Stalin poszedł jeszcze dalej, bo mordował również swoich przyjaciół, gdy tylko któryś z nich okazywał się inteligentniejszy od niego. Adolf Hitler nie zrobił wprawdzie rewolucji w Niemczech, lecz po dojściu do władzy w sposób demokratyczny, połączył ideę socjalizmu z faszyzmem i wprowadził narodowy socjalizm, obiecując masom nie tylko świetlaną przyszłość, ale i dominację nad światem. Stalin i Hitler szybko się dogadali i aby masy poczuły smak zwycięstw wywołali II wojnę światową .
Po niemal dwóch latach sowiecko-hitlerowskiej współpracy w okupowaniu coraz to nowych państw Europy, w czerwcu 1941 roku obaj dyktatorzy wzięli się za łby , co skończyło się dla Niemiec upadkiem Berlina w 1945 roku.
Wtedy nastąpił tryumf Stalinizmu i w tej części Europy, którą zajęła Armia Czerwona zaczął dominować homosowieticus .
Homosowieticus, to istota z natury głupawa i mało wydajna, ale potrafiąca wiernie wykonywać polecenia przełożonych. W Polsce homosowieticus od początku miał ciężkie życie, bo Polacy to w większości naród inteligentny, pomysłowy i zaradny. Rosjanie wymordowali w Katyniu polskich oficerów po to aby na ich miejsce mianować swoich ludzi.
Tuż po drugiej wojnie światowej słynne było powiedzenie w LWP : „nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera”… Najwięksi durnie i zdrajcy wstępowali do PPR, a potem do PZPR. W miarę rozwoju PRL rozwijano dialektykę i do PZPR oprócz kretynów wstępowali również, stosunkowo inteligentni karierowicze. Gospodarka socjalistyczna stawała się coraz bardziej zacofana, bo zarówno w administracji państwowej jak i gospodarce królowała naczelna zasada homosowieticusa: „mierny , bierny , ale wierny”.
Najbardziej odporne na indoktrynacje homosowieticusa okazało się chłopstwo polskie, Kościół Rzymskokatolicki, ta prawdziwa inteligencja i większość wielkoprzemysłowej klasy robotniczej. Jednak homosowieticus pociągnął za sobą wiele pijaczków, drobnych i większych kombinatorów, oraz wszystkich nierobów, bo w socjaliźmie panowała zasada :…”Czy się robi czy się leży dwa tysiące się należy”…
Homosowieticus miał również swoje coroczne parady w dniu 1 maja.
Po 1989 roku homosowieticus dialektycznie nastawił się wolnorynkowo, ale wciąż tęskno mu do parad takich jak onegdaj bywały w dniu 1 maja, albo w rocznice wielkiej rewolucji październikowej. Homosowieticus już nie może zaproponować masom ani dobrobytu , ani świetlanej przyszłości, ale może zademonstrować swoją inność i swoją nostalgię za paradami na największych placach w imię równości wszystkich homosowieticusów.
Rajmund Pollak

2 KOMENTARZE

  1. Co za dobry i rzeczowy artykuł. Historia socjalizmu w skrócie z jednoczesnym nawiązaniem do wspólczesnych lewicowych skrzywień. I do tego obiektywny bez nawiązaniu do jakiejkolwiek prawicowej partii.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here