Włodzimierz Lenin
Włodzimierz Lenin (foto. pixabay.com)

Socjalizm jest jedną z doktryn polityczno-prawnych, kładącą szczególny nacisk na zagadnienia ekonomiczne, zakładającą niezdolność człowieka, jako jednostki, do ekonomicznej samodzielności i stąd wywodzącą postulat udzielania regularnej pomocy gospodarczej obywatelom przez państwo. Można też socjalizm określić nieco inaczej, mianowicie jako zbiór poglądów charakterystycznych dla starej, schorowanej babci, zakładającej z góry (w jej przypadku bardzo słusznie!), że bez pomocy innych sobie w życiu nie poradzi. O ile w przypadku starszego człowieka takie postrzeganie rzeczywistości jest uzasadnione, to u ludzi młodych jest poważnie zastanawiające. Jak można bowiem, będąc w przedziale wiekowym od 15. do 50.-60. roku życia zakładać, że bez pomocy innych nie można sobie poradzić w życiu? Toż takie poglądy są żałosne i wypada się ich wstydzić, a nie się z nimi afiszować.

Socjalizm błędnie zakłada, że zwykli ludzie nie są w stanie sami organizować swojego życia i dlatego państwo powinno im w tym pomagać, co często przybiera karykaturalnie olbrzymią i daleko sięgającą formę. Doktryna ta, nie wiem z jakiego powodu, wierzy w nieograniczone zdolności państwa, które jest – zgodnie z jej założeniem – mądrzejsze niż poszczególni jego obywatele. Tymczasem trzeba przypomnieć, że państwo to właśnie ludzie, zarówno ci rządzący, jak i rządzeni, więc nie istnieje możliwość, aby ludzie będący u władzy tylko z tego powodu, że właśnie rządzą, wiedzieli lepiej od swoich „poddanych”, jak rozwiązywać ich problemy. Państwo jest bowiem tworem ludzkim, składającym się z ludzi, istot niedoskonałych, niebędących w stanie przewidzieć i zapobiec wszelkim rzeczywistym i potencjalnym problemom, z którymi zmaga się człowiek na co dzień. Jest to po prostu niemożliwe, a wiara w skuteczność gospodarki planowej, która rzekomo jest w stanie efektywniej organizować gospodarkę kraju i ją „pobudzać” jest doprawdy naiwna, ponieważ żadna władza nie jest w stanie, choćby była horrendalnie liczna i nad wyraz mądra, lepiej zorganizować ekonomiki państwa niż miliony zwykłych ludzi.

Skąd zatem taka popularność socjalizmu? Zapewne, jak to w życiu, przyczyn jest mnóstwo, jednakże są te bardziej i mniej ważkie. Wydaje mi się, że socjalizm jest tak uwielbiany przez wielu ludzi, ponieważ stwarza złudne wrażenie poczucia bezpieczeństwa, że jak człowiekowi powinie się noga to zawsze może zgłosić się do państwa, aby mu pomogło. Wynika to z błędnego założenia wrogości ludzi wobec siebie, że jak coś nam się stanie, to nikt nam nie pomoże, a zapewne jeszcze bardziej zaszkodzi. A faktycznie przecież przez tysiące lat nie istniało państwo socjalne a ludzie jakoś żyli i także się rozwijali, a najlepszym dowodem na to, że człowiek najlepiej działa na rzecz dobra własnego, jak i wspólnego gdy ma pozostawiony jak najszerszy wachlarz możliwości i idąc przez życie nie zastanawia się cały czas, w jaki sposób państwo mu w tym pomoże – tym dowodem są Stany Zjednoczone XIX wieku, które potrzebowały 100-150 lat, żeby zdominować militarnie i gospodarczo cały świat. Tam, gdzie człowiek jest naprawdę wolny, jego kreatywność nie zna granic.

Realnymi konsekwencjami praktykowania socjalizmu w państwie są zastój gospodarczy, bezrobocie, brak innowacyjności, pasożytnictwo wszelkiej maści krętaczy, nierobów i harówka jednostek zaradnych, utrzymujących patentowanych leni. Taka polityka prędzej czy później uniemożliwia państwu wytworzenie jakiejkolwiek siły – gospodarczej przede wszystkim, a w konsekwencji politycznej, militarnej. W kraju, w którym obywatele muszą 24 godziny na dobę myśleć o zapewnianiu sobie bytu, nie są w stanie z braku czasu rozwijać się kulturalnie – chodzić do opery, teatru, nie mają kiedy czytać książek, spotykać się w gronie znajomych, aby porozmawiać o czymś innym, wyższym niż tylko o tym, co kupili i gdzie oraz jak dobry zrobili na tym interes.

Na dłuższą metę socjalizm nie ma prawa bytu, a ludzi forsujący go albo są głupcami, albo robią na nim niezły interes. I tak, jak już wcześniej wspomniałem, socjalistą może być starszy, nieporadny człowiek, będący przekonanym o niemożności radzenia sobie samemu w życiu, ale ludziom młodym, prężnym, rozwijającym się, wchodzącym na rynek pracy takie poglądy po prostu nie przystoją. Nie lękajmy się zatem. Możemy bez trudu pokazać, co potrafimy, aczkolwiek musimy mieć pole do działania. Wtedy przyszłość jest w naszych rękach – Polski i Polaków.

Jakub Zaboklicki

Artykuł opublikowany pierwotnie na PROKAPIE 23 kwietnia 2012 roku.

7 KOMENTARZE

  1. Autor nie rozumie, ze nie ma czegos takiego jak socjalizm. Jest panstwo polityczne, ktore manipuluje masami, raz trzymajac je na uwiezi i mowiac co ma myslec, jesc, w co sie ubrac (te sytuacje wszyscy blednie okreslaja mianem socjalizmu) a raz dajac gawiedzi troche tzw, wolnosci, ktora powszechnie nazywa sie kapitalizmem (i jak przyklad – blednie zreszta – podaje sie USA XIX wieku). Dzieje ostatnich 100 lat polegaja wlasnie na „przechodzeniu” od jednej formy oszustwa do drugiej. W zadnej z form obywatel nie ma sie dobrze i nigdy nie bedzie sie tak mial. Wylacznie opuszczenie panstwa politycznego i zastapienie go panstwem gospodarczym daje szanse na dobrobyt.

  2. Marko, gdybyś pamiętał lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte dwudziestego wieku, gdybyś wiedział jak się wtedy żyło w Polsce – nie pisałbyś, ze nie ma czegoś takiego jak socjalizm.
    Proponuję, żebyś edukację ekonomiczną zaczął od lektury Bastiata. Przestań też wszędzie widzieć oszustów, bo są na świecie ludzie uczciwi. Może sam bądź uczciwy…

  3. Widac nie rozumiesz tego co napisane. I stad taki komentarz. Moze – jesli posiadasz na tyle intelektu – sprobuj raz jeszcze przeczytac i slowo po slowie przemyslec. Jesli nadal pozostaniesz przy swoim to juz jestes stracony/stracona. Pozdrawiam i zareczam, ze nie ma socjalizmu a jest wylacznie manipulacja.

  4. Oj tam. Wystarczy nazwać tą manipulację masami socjalizmem i już się godzicie. Nie ma co się kłócić. Wiadomo o co chodzi.

  5. Drogi autorze masz poważne braki w wykształceniu – definicja socjalizmu którą sformułowałeś jest na poziomie szkoły podstawowej. Masz nie tylko braki w wiedzy o doktrynach politycznych, ale i w wiedzy historycznej. A o ekonomii nie masz bladego pojęcia. (USA już dawno nie jest potęgą ekonomiczną – a jak budowało swój „sukces” gospodarczy to całkiem inna i mało chwalebna historia). Ze swoimi poglądami społecznymi dobrze odnalazłbyś się w mafii. Jeśli wszystkie artykuły na tym portalu mają taki poziom, to gratuluję sukcesu kapitalizmowi. A tak na marginesie, to Drogi autorze, wybierz się na wycieczkę do Skandynawii i zobaczysz, co to znaczy państwo socjalne na własne oczy…

  6. Realnymi konsekwencjami praktykowania KAPITALIZMU w państwie są zastój gospodarczy, bezrobocie, brak innowacyjności, pasożytnictwo wszelkiej maści krętaczy, nierobów i harówka jednostek zaradnych, utrzymujących patentowanych leni. Taka polityka prędzej czy później uniemożliwia państwu wytworzenie jakiejkolwiek siły – gospodarczej przede wszystkim, a w konsekwencji politycznej, militarnej. W kraju, w którym obywatele muszą 24 godziny na dobę myśleć o zapewnianiu sobie bytu, nie są w stanie z braku czasu rozwijać się kulturalnie – chodzić do opery, teatru, nie mają kiedy czytać książek, spotykać się w gronie znajomych, aby porozmawiać o czymś innym, wyższym niż tylko o tym, co kupili i gdzie oraz jak dobry zrobili na tym interes.
    WYSTARCZY SPOJRZEĆ NA DZISIEJSZĄ POLSKĘ, PASUJE JAK ULAŁ

Comments are closed.