Rzecznik rządu, Graś P., po ogłoszeniu sondaży wyborczych (dziwnie pokrywających się z oficjalnymi wynikami) powiedział, że „ci, którzy głosowali na PO, głosowali na spokój, rozwój i bezpieczeństwo”. Cóż, niżej podpisany na PO nie głosował, ale „zwyciężyła demokracja” i premier Tusk D. dalej premierem będzie. Winszuję, a teraz jako obywatel III RP Ludowej proszę o konkrety. Oto lista tematów.



1. Naprawa finansów państwa, nowelizacja budżetu, reforma systemu emerytalnego, ubezpieczeń społecznych, finansowania służby zdrowia. Jak napisałem we wstępie – czas na konkrety.
2. Bezpieczeństwo energetyczne państwa. Z jednej strony mamy uzależnienie od dostaw ruskiego gazu. Z drugiej – niejasności w kwestii koncesji na wydobycie gazu łupkowego. Z trzeciej – konsekwencje podpisania przez premiera Tuska w 2008 r. unijnego pakietu energetyczno – klimatycznego, przyjmującego w kwestiach tzw. darmowych limitów emisji CO2 rozwiązania skrajnie niekorzystne dla Polski, które mają wejść w życie na początku 2013 r. Skutkiem decyzji Tuska jest obecne ustawienie Polski w charakterze petenta błagającego o litość, czyli okres przejściowy, Komisję Europejską. Jednocześnie warto zauważyć, że w związku z niekorzystnymi perspektywami spora część firm zamroziła nakłady na inwestycje i rozważa outsourcing poza granice kraju, co przyniesie spadek PKB i wzrost bezrobocia.
Ciekaw też jestem, co zamierza rząd w kwestiach Nord Stream i South Stream, bezpośrednio wiążących się z bezpieczeństwem energetycznym kraju. Konsekwencja, z jaką nasi strategiczni partnerzy w UE forsują te rozwiązania każe powątpiewać w osławioną unijną solidarność. Brak reakcji KE na pompowanie pieniędzy podatników i propozycje nacjonalizacji francusko – belgijskiego banku Dexia, zagrożonego bankructwem na skutek zawierzenia greckim obligacjom, w sytuacji gdy polski przemysł stoczniowy został zlikwidowany, gdyż KE sprzeciwiała się „niedozwolonej pomocy państwa”, ostatecznie zaprzeczają unijnej solidarności.
3. Od 1 stycznia 2012 r. wprowadzona zostanie akcyza na węgiel opałowy i koks, co podniesie koszty ogrzewania. Jednocześnie podniesiony zostanie podatek na olej napędowy, co może spowodować wzrost cen ON nawet o 20 groszy na litrze. W kraju, gdzie dominuje transport kołowy, a połowa Polaków żyje na granicy minimum socjalnego oznacza to dalszą pauperyzację.
Niezależnie od tego, jakie pomysły przedstawi rząd, konieczne będzie odblokowanie polskiej gospodarki i ograniczenie urzędniczej ingerencji, w tym likwidacja nowej nomenklatury w postaci 380 zawodów, w których dostęp do wykonywania i awans uzależnione są od przywilejów korporacyjnych. Żadna propaganda czy cenzura nie przykryją na długo braku konkretnych działań, a i pieniędzmi, ciężko pożyczanymi pod zastaw pracy przyszłych pokoleń też nie uda się wiecznie maskować gospodarczej zapaści.
Czekam na konkrety. I chyba nie tylko ja, inaczej nici z poczucia spokoju i bezpieczeństwa. Dla rządzących również.
Michał Nawrocki

6 KOMENTARZE

  1. Chyba sam Pan nie wierzy w to co napisal. Herr von Thusk na pewno ma panskie postulaty tam gdzie niezbyt ladnie pachnie. Generalny Gubernator landu Polska slucha bowiem tylko piesni z Berlina i Moskwy. Moze byc Pan tego pewien jak tego, ze dzisiaj o okreslonej godzinie zajdzie slonce i zacznie sie kolejna noc…Pozdrawiam.

  2. Ironia ironią, ale te problemy wcześniej czy później wypłyną i władza będzie musiała się do nich odnieść. Żadna hucpa z „polską prezydencją”, Euro2012 czy rozróba w stylu Ruchu Poparcia Populizmu im. Typa ze Świńskim Penisem i Sztucznym Ryjem (względnie na odwrót) tego nie przykryje. Warto też pamiętać, że kryzys, którego istnieniu stara/nowa władza najpierw zaprzeczała, potem twierdziła, że ominie Polskę a potem zwyciężyła w kilka dni, wkrótce uderzy po raz drugi.
    Stąd mój, faktycznie gorzko ironiczny tekst. A że nie odpowiedzą? Ignorowanie problemu nie sprawi, że on zniknie. Pożyjemy, zobaczymy…
    Pozdrawiam serdecznie

  3. Dlatego 51% wyborców nie poszła na coś tak śmiesznego jak akt wyborczy. Ciekawe ile z tych 49% oddanych głosów było nieważnych. Jakoś w komentarzach po wyborach mało się pisze i mówi, że frekwencja była niska i było sporo głosów nieważnych.

  4. Frekwencja wyborcza lezala szybciej przy 29 % niz 49. A kto na kogo glosowal – tego nie wiadomo, tak samo jak nie wiadomo ile bylo tzw. glosow niewaznych. Wazne jest przeciez kto je liczyl i jakie media podaly „wynik” do wiadomosci publicznej.

  5. Już po wyborach i czas na dalszą cierpliwą pracę dla przyszłego sukcesu w postaci zaistnienia w Sejmie kolejnej kadencji kandydatów NOWEJ PRAWICY.Nie oczekujmy pomocy ze strony mediów ale sami róbmy co jest w naszych możliwościach .Pozdrawiam. Altares

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here