Jak podał czwartkowy dziennik „The Guardian” amerykańskie służby imigracyjne przez ponad 4 godziny przetrzymywały w specjalnej strefie celnej 62-letniego pasażera znanego jako Mr S. Powód? Urządzenia do odczytywania i zapisywania odcisków palcy nie mogły pobrać ich od pasażera, gdyż okazało się, że człowiek ten ich… nie posiada.
Kilka lat temu mężczyzna przeszedł kurację antyrakową, a wcześniej przez kilka lat był uzależniony od narkotyków. Kuracja spowodowała, że jego odciski palców zniknęły. Dopiero po rozmowie z dyrekcją służb celnych na lotnisku, mężczyzna został dopuszczony do dalszej podróży.
Incydent miał miejsce w ubiegłym roku na jednym z lotnisk w Stanach Zjednoczonych. Zapewne nigdy byśmy się o nim nie dowiedzieli, gdyby nie fakt, że jeden z lekarzy poinformował o tym fakcie czytelników branżowego magazyny „Annals of Oncology”.
A co z podróżującymi, którzy np. w wyniku nieszczęśliwego wypadku stracili palce u obu rąk?
Źródło: www.guardian.co.uk

1 KOMENTARZ

  1. Bardzo prosze o pomoc. Mam problem z czytnikiem biometrycznym ktory nie rejestruje mojego czasu pracy.
    Krystyna

Comments are closed.