We Wrocławiu trwa Konwent Unii Polityki Realnej. Delegaci mają się na nim zająć m.in. wyborem nowych władz, zmianami w statucie oraz wyznaczeniem kierunku jakim ma podążać partia, by stać się wreszcie liczącym się podmiotem na scenie politycznej.
Z przecieków do jakich udało się dotrzeć portalowi Prokapitalizm.pl wynika, że jak dotąd Konwent przegłosował większością głosów kandydaturę p. Janusza Korwin-Mikke w przyszłorocznych wyborach na prezydenta Polski. Pan Korwin-Mikke pozytywnie odniósł się do tego głosowania i zapowiedział, że wystartuje. Pojawia się jednak pewien szkopuł… Czy ta forma wyboru kandydata na prezydenta Polski jest zgodna ze statutem UPR-u? Rozdział X statutu w punkcie 61 stanowi, że to Rada Główna a nie konwent „ustala kandydatów zgłaszanych i popieranych przez UPR w wyborach – poza wyborami do rad gmin , oraz zawiera koalicje wyborcze”. Czy zatem kandydatura byłego prezesa partii wybrana została zgodnie z prawem?
P

12 KOMENTARZE

  1. A może Konwent po prostu przegłosował to, co popiera Konwent? 😉
    To, że Konwent jest za, to jeszcze nie wystarcza, nie?

  2. Jak się coś pisze to się sprawdza czy ma się merytorycznie rację. Tym bardziej, jak chce się zadawać retoryczne pytania. Robimy to czego nie zrobił koleś od powyższej notki i sprawdzamy uprawnienia Konwentu:
    pkt. 35a Konwent ma prawo zobowiązywania prezesa i Radę Główną do podejmowania konkretnych czynności.
    Konwent zobowiązał więc Radę Główną do konkretnej czynności przewidzianej statutem dla Rady Głównej, czyli zgłoszenia JKM na kandydata UPR w wyborach prezydenckich.
    Jasne? Czy może trzeba bardziej łopatologicznie?

  3. W artykule nie napisano, że to zobowiązanie, tylko że „jak dotąd”. Można to zrozumieć dwojako – że głosowanie trwa, albo że jak dotąd nie zgłoszono obiekcji. teraz już nie mam wątpliwości, dziękuję za ich rozwianie 😉

  4. Allright – mój komentarz nie odnosił się do Twojego tylko do kolesia-autora artykułu powyższego. To w kwestii wyjaśnienia wszelkich wątpliwości.

  5. Lubię Korwina, ale jego kandydatura na Prezydenta to niewypał. Znaczna część społeczeństwa uważa go za osobę delikatnie mówiąc: „kontrowersyjną”. To że wybory przegra to oczywistość, a przy okazji po raz kolejny skompromituje ideę konserwatywno – liberalną. Celem nr 1 UPR powinno być osunięcie od władzy okrągłostołowego układu, a to byłoby możliwe przy porozumieniu z Markiem Jurkiem, Piastem, Naprzód Polsko i kilkoma innymi środowiskami.

  6. Szans na wygraną, przy nieuniknionej gigantycznej nagonce medialnej, nie ma nikt spoza układu PO/PIS.
    Rzecz nie idzie więc o zwycięstwo, tylko o promocję idei/partii. Jaki sens ma popieranie Jurka i jego Prawicy RP czyli konkurencji „na prawicy”? Strzelanie sobie w stopę.
    Idea wypromowania nowego lidera jest szczytna.. Ale bez szans. Nowy człowiek bez obycia medialnego, zostanie zwyczajnie zamilczany na śmierć. Przy okazji każdych wyborów prezydenckich jest przecież kilku takich kandydatów z znikąd, którzy w mediach są wymieniani jako „i inni”. Korwin-Mikke ma jakąś pozycję na scenie politycznej, jest znany. Media pokażą go chętnie, choćby dlatego, że liczą na to że walnie jakąś gafę i zrobi show. I to jest jedyna szansa UPR na zaistnieniu w szerszym kręgu wyborców.
    Pozostaje jedynie modlić się aby gafy nie były całkiem straszne…

  7. Widzę tylko jakąś destrukcyjną energię w UPR. Ciągle czepiacie się jakichś kruczków formalnych oraz niekorzystnych cech wizerunkowych, które de facto niewiele znaczą. Pomóżcie całymi swymi siłami chłopakowi zostać prezydentem!

  8. PAP: 2010.09.16 W czasie debaty na rynku w Skalnym Polu kanadydat na prezydenta Janusz Korwin-Mikke zwrócił się z pytaniem do niewidomego chłopca, czy ogląda w internecie jego wolną.tv. Nawiązał w ten sposób do pytania z października 2007 gdy dziewczynkę na wózku inwalidzkim zapytał czy ćwiczy na WueFie.
    Sam kandydat nie widzi w tym nic niestosownego. Uważa, ze chciał w ten sposób wyróżnić i docenić osoby inne niż on sam i pokazać „lewakom i feministkom” że może znalźć wspólny język z każdym.
    Opisał całe wydarzenie na swoim blogu. Wyda też o tym trzy nowelki w zbiorze „Dżentelmen pyta”.
    🙂

  9. Pan Janusz nie powinien być kandydatem UPRu w najbliższych wyborach prezydenckich (zresztą Pan Witczak również). Argumenty przeciw to:
    1)Postrzeganie przez przeciętnego wyborcę Pana Janusza, jako wiecznego przegrywacza „Nie oddam na Korwina głosu, bo jak zwykle nigdzie nie wejdzie i tylko głos zmarnuję”. Tak będzie rozumować większość ludzi o poparcie których UPR będzie zabiegać.
    2) Jak było widać osoby Panów Janusza i Bolesława wewnętrznie konfliktują partię, tak, że nie może ona działać „na pełnych obrotach” co bardzo będzie ciążyć w czasie kampanii wyborczej. W związku z powyższym obaj panowie muszą być zastąpieni kimś innym. Przede wszystkim musi być to osoba przystojna, wierna idei i sterowalna przez partię.

  10. Jeśli ma to być osoba przystojna, to tylko jeden kandydat przychodzi mi na myśl… Widziałam jego zdjęcie przy wywiadzie z nim opublikowanym na tym portalu. To pan sekretarz generalny UPR, Piotr Malinowski.
    http://www.prokapitalizm.pl/licze-ze-konwent-okaze-sie-przelomem-dla-upr.html
    Poza tym, dobrze się prezentuje na tym wózku dwukołowym. Mógłby na nim objechać w ramach kampanii całą Polskę (każde miasto i wieś)i pewnie mniej by to wyniosło niż wydatki pana Witczaka. A kontakt z wyborcą bardzo bliski.
    Pozdrawiam
    Beata

  11. Znam Piotra Malinowskiego i uważam, że nie mieści się on w kanonie właściwego wyglądu. Mąż opatrznościowy 38 milionowego narodu musi mieć odrobinę srebra na skroni. Na konwencie widziałem osobę o odpowiedniej powierzchowności. Niestety nie zapamiętałem nazwiska! Człowiek ten kandydował, do któregoś organu w partii. Przedstawił się jako inżynier budownictwa i przedsiębiorca. Opowiadał, że procesuje się z urzędem skarbowym. Chwalił się sukcesami. Gościu był naprawdę przystojny. Znam się na tym. Ponadto uważam, że pomysł, aby na szczycie systemu postawić człowieka, który odniósł pewne sukcesy w walce z systemem, może być dla wielu antysystemowców kuszący. Na prowincji obowiązuje przekonanie, że z urzędem nigdy się nie wygra. A tu bach! Dajemy ludziom człowieka który potrafił skutecznie zawalczyć. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że kampanii wyborczej nie można opierać tylko na jednym motywie. Należało by jeszcze dorzucić coś z ideologii, ale ostrożnie, nie tak jak robi to Pan Janusz. To znaczy nie można z ideologii UPRu robić religij regulującej wszystkie aspekty życia ludzkiego. A to właśnie robi Pan Janusz wypowiadając się na wszystkie możliwe tematy, od feminizmu, sposobu wychowania dzieci po podatki. Oczywistym jest, że gdy prowadzi się tak szeroką dyskusję, to siłą rzeczy z niewieloma osobami można się w tylu sprawach zgodzić, aby skłonić te osoby do oddania głosu na siebie. Dlatego nasz modelowy kandydat powinien umieć skupić się na jednym zasadniczym temacie, dla którego zresztą zorganizowaliśmy się w UPR. Mianowicie walki z marksizmem. Jeżeli chodzi o stosunek do innych partii to nasz modelowy kandydat, gdyby nie udało mu się przeszjść do drugiej tury, powinien swoje poparcie delikatnie przerzucić na PO, nigdy na PiS. PiS jest dla nas bardzo niebezpieczną formacją, gdyż PiSowi kibicuje kler katolicki o marksistowskich poglądach. Póki PO rządzi, to ta część kleru przyczaiła się, ale jak tylko PiS odniósłby jakiś sukces, to zaraz ci kapłani wyciągnęliby na światło dzienne koszmarek potocznie zwany „społeczną nauką kościoła”. Jest to najbardziej niebezpieczna dla nas forma marksizmu, gdyż jest to marksizm uświęcony. Jeżeli kościół wróci do tego języka, to drodzy UPRowcy, będziecie mogli sobie w robocie partyjnej żyły wypruwać, a nic to nie da. Owoce waszej pracy z łatwością będą niszczone odpowiednimi listami pasterskimi odczytywanymi co jakiś czas we wszystkich kościołach w kraju.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here