Z 13 na 14 kwietnia 2013 roku zmarł Arkadiusz Gacparski, rysownik, karykaturzysta, od samego początku III RP związany z ruchem konserwatywno-liberalnym. Miał 51 lat.
Każdemu, kto w jakimś sensie wychowywał się na lekturze „Najwyższego Czasu” (zwłaszcza w latach 90-tych) czy czytywał inną prasę określaną mianem prawicowej, nazwisko Arkadiusza Gacparskiego na pewno nie jest obce. Jego satyra towarzyszyła prawicy przez cały czas. Charakterystyczna kreska, dosadny i celny dowcip, to cechy, które go wyróżniały spośród wielu mainstreamowych rysowników, którzy chyba dlatego, że byli mdli i bez wyrazu robili kariery na salonach. W pracach Gacparskiego nie było miejsca na półprawdy czy jakieś kompromisy. Było zawsze tak jak w Ewangelii: Niech mowa wasza będzie tak-tak, nie-nie.
Nie znałem p. Arkadiusza, nawet nigdy go nie spotkałem. Przyznam szczerze, że dopiero teraz zobaczyłem jak wyglądał. A jakoś mam takie dziwne wrażenie, jakbym znał go i to bardzo dobrze. Odpowiedź na ten paradoks jest prosta – jego rysunki tak bardzo zrosły się z moim życiem i zapewne życiem wielu z nas, że ma się wrażenie, iż był on zawsze gdzieś bardzo blisko, w zasięgu ręki. Ludzie mojej generacji, wielu moich kolegów myślących konserwatywno-liberalnie, na pewno odczuje brak Arkadiusza Gacparskiego. Żal, że nie powstaną już nowe grafiki. Jednocześnie radość, że zostawił on po sobie tak wiele. Myślę, że byłby z tego naprawdę bardzo ciekawy album pod tytułem: „Historia III RP według Gacparskiego”.
Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie…
Paweł Sztąberek

 

4 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here