Ministerstwo Finansów przesłało do konsultacji publicznych projekt ustawy o Centralnej Bazie Rachunków. Nowe prawo znacznie ułatwi organom państwa kontrolowanie, gdzie obywatele gromadzą swoje oszczędności. Instrument ten może przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa, stwarza jednak zarazem potężne ryzyko nadużyć – uważa mec. Adam Kempa, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego ds. prawa gospodarczego.

 
W bazie mają się znaleźć informacje o rachunkach prowadzonych przez banki i SKOK-i, produktach ubezpieczeniowych z elementem kapitałowym (np. polisolokaty), rachunkach prowadzonych przez fundusze inwestycyjne czy domy maklerskie, kontach w dobrowolnych funduszach emerytalnych, wynajętych skrytkach sejfowych, a nawet walutach wirtualnych. CBR nie będzie zawierała danych o tym, ile środków zgromadzono na danym rachunku, lecz jedynie stwierdzała fakt jego posiadania. Podmioty administrujące powyższymi rachunkami będą zobowiązane do przekazywania i bieżącego aktualizowania (w przeciągu 24 godzin) informacji o prowadzonych rachunkach. Za naruszenie obowiązku przekazywania informacji do CBR będą grozić dotkliwe sankcje – do 1,5 mln złotych kary dla instytucji, która uchybiła obowiązkowi i do 3 lat więzienia dla pracownika instytucji, który odpowiadał za przekazanie informacji.
 
Dane zgromadzone w CBR będą mogły być udostępnione prokuraturom oraz innym organom ścigania, organom skarbowym i egzekucyjnym, w tym komornikom sądowym i innym podmiotom prowadzącym egzekucję. Informacje z bazy będą pozyskiwane bez wiedzy zainteresowanego i kontroli ze strony sądu.
 
– Wątpliwości budzi fakt, że w ustawie nie określono przesłanek pozyskania informacji przez zainteresowane organy, wskazując jedynie, że informacje będą udostępniane „w związku z wykonywaniem przez te podmioty zadań ustawowych”. W praktyce będzie to bowiem oznaczać dowolność w pozyskiwaniu informacji – zaznacza ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.
 
Jego zdaniem w praktyce CBR umożliwi uzyskanie od ręki i bez mechanizmów kontrolnych istotnych informacji o każdym obywatelu. Tak potężny instrument może być łatwo nadużywany i służyć szeroko zakrojonej inwigilacji, zamiast pozyskiwania danych w rzeczywiście uzasadnionych, indywidualnych przypadkach.

 - Projekt ustawy o Centralnej Bazie Rachunków należy ocenić negatywnie. Choć utworzenie bazy niewątpliwie ułatwi organom państwa zwalczanie przestępczości, zwłaszcza w cyberprzestrzeni, jak również poprawi skuteczność egzekucji roszczeń pieniężnych, to za te korzyści trzeba będzie zapłacić cenę, jaką jest naruszenie autonomii informacyjnej obywateli. Działania zmierzające do całkowitej kontroli nad oszczędnościami obywateli są niebezpieczną praktyką, która w przeszłości charakteryzowała ustroje totalitarne. Podążanie tą ścieżką przez polski rząd powinno się spotkać ze zdecydowaną krytyką – podsumowuje mec. Adam Kempa z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.
 
Adam Kempa

Tekst pochodzi ze strony Klubu Jagiellońskiego…

1 KOMENTARZ

  1. Dla wielu to wygląda jak kolejne ograniczenie wolności… Ale poczekajmy zwykle diabeł tkwi w szczegółach.

Comments are closed.