„Obecny stan Polski i świata zachodniego widziany jest od strony objawów: bezrobocie, biurokracja, rosnący dług publiczny, kryzys emerytalny. Trzeba jednak dostrzec i przyczyny: zbytnią rolę rządu w gospodarce i nadmiar przepisów” – pisze prof. Michał Wojciechowski w piątkowej „Rzeczpospolitej”.


Przewodniczący Rady Programowej PAFERE, w artykule „Ekonomiczne perpetuum mobile” nakreśla rys historyczny, jak i kiedy doszło do rozpowszechnienia się nurtów ekonomicznych, które dziś, jak się wydaje, doprowadzają świat zachodni do powolnego upadku. „Stoi za tym stanem rzeczy teoria ekonomiczna Johna Keynesa, ogłoszona w pełnej formie w 1936 roku, w odpowiedzi na światowy kryzys gospodarczy” – zauważa prof. Wojciechowski i dodaje: „Mówiąc w największym skrócie, polega ona na tym, że w obliczu kryzysu rządy powinny wydawać więcej pieniędzy, aby stymulując w ten sposób popyt i inwestycje, doprowadzić do wzrostu produkcji i pełnego zatrudnienia.
W dalszej części artykułu autor poddaje krytyce te pomysły zauważając, że dla gospodarek, w których były one stosowane, przyniosły więcej szkód i różnorodnych problemów,l przeciwstawiając im gospodarki takich krajów jak Hong-kong, Singapur czy Tajwan.
Co do samej teorii Keynesa, prof. Wojciechowski stwierdza, że recepta jaką on wskazał miała raczej charakter krótkoterminowy – efekt „taniego pieniądza” działa bowiem na początku. Potem, ci, którzy wpadli w jego ułudę „(…) odkrywają, że pieniądz stracił wartość i nie opłaca się dalej tyle produkować”. Autor zauważa: „W momencie kryzysu metoda Keynesa pozornie łagodzi jego objawy, ale potem hamuje rozwój. Perpetuum mobile puszczone w ruch z początku raźno się obraca, ale potem zwalnia i staje, ku rozczarowaniu wynalazcy”.
Cały artykuł prof. Michała Wojciechowskiego czytaj na rp.pl…
P.Sz.

4 KOMENTARZE

  1. Profesor Wojciechowski nie zna sie na gospodarce. To jeden z tych tysiecy profesorow, ktory powinen oddac swoj tytul i pojechac do Pcima, zeby zobaczyc jak wyglada funkcjonowanie rynku. Ten pan, jak i wszyscy inni, nie rozumie, ze Keyns nie zawodzi. I latwo to udowodnic – zawsze i wszedzie, najlepiej na przykladzie Pcimia. Rzecz w tym, ze kiedy Kenys zaczyna wyprowadzac „tonacy okret” na powierzchnie pojawiaja sie Oszusci, ktorzy wkladaja kij w szprychy, zeby pokazac, ze to zadne lekarstwo. Dlatego Wojciechowski jedzcie do Pcima – tam nauczycie sie jak poprawnie dziala gospodarka od 700 lat bez ” pomocy” szulerow.

  2. I jeszcze jedno: „rosnący dług publiczny, kryzys emerytalny”. Kto uzywa takich pojec kompromituje sie jako „profesor”. W zadnej gospodarce na swiecie nie itnieje dlug publiczny ani kryzys emerytalny wynikajacy z istoty funkcjonowania gospodarki. To sa pojecia „salonowe” wymyslone w gabinetach roznych politycznych gangsterow, puszczone w obieg publiczny aby straszyc i okradac nieswiadomego obywatela. Ani Polska ani inny kraj na swiecie nie ma realnego dlugu publicznego (co to w ogole jest????) ani nie cierpi na realny kryzys emerytalny!!! Polskie polki w sklepach uginaja sie od towaru a na 10 metrach jest 20 uslugodawcow – kazdy emeryt moze wiec zyc jak paczek w masle bo ma co jesc i gdzie skorzystac uslug od doktora poczawszy a na burdelu skonczywszy. Tylko mu gangsterzy nie pozwalaja na to, dajac na miesiac jalmuzne 500 zl jak „emeryture” i wmawiajac, ze na wiecej nie ma w budzecie kasy. Ci sami zlodzieje majatku spolecznego wyplacaja sobie w tym czasie miliony nie zapracowawszy nawet na 1 grosza z tej sumy. Komu pan wiec sluzy panie Wojciechowski piszac te dyrdymaly?

  3. Keynes nie zawodzi? Naprawde uwazasz, ze gospodarka socjalistyczna nie wychodzi bo istnieja oszusci? Rece opadaja jak sie czyta wypowiedzi takich trollow…

  4. Masz racje – rece opadaja kiedy taki troll jak ty pisze swoj komentarz. Pomijajac fakt, ze nie ma gospodarki socjalistycznej czy kapitalistycznej…a jesli cos nie wychodzi to dlatego, ze maczaja w tym palce oszusci, a nie, ze ktos czemus nadal jakis przymiotnik. Zreszta i tak tego nie zrozumiesz.

Comments are closed.