Polacy mordowali więcej Żydów niż Niemcy? Oto wnioski z paryskiej konferencji

Dwudniowa konferencja została zorganizowana przez jedną z wiodących francuskich uczelni Szkołę Zaawansowanych Badań w Naukach Społecznych we współpracy z Fundacją Pamięci o Holokauście. Wśród zaproszonych prelegentów byli m.in. znany z antypolonizmu Jan Tomasz Gross, a także Barbara Engelking i Jan Grabowski

0
Foto.: pixabay.com

Polacy płacą ze swoich podatków na to, żeby im pluć w twarz (…) – tak skomentował na antenie Radia Maryja trwającą w Paryżu konferencję „Nowa polska szkoła historii Holokaustu” o. Tadeusz Rydzyk CSsR. Chodzi o kolejną wymierzoną w Polaków akcję obciążania naszego narodu winą za zagładę żydów w czasie II wojny światowej.

Dwudniowa konferencja została zorganizowana przez jedną z wiodących francuskich uczelni Szkołę Zaawansowanych Badań w Naukach Społecznych we współpracy z Fundacją Pamięci o Holokauście. Wśród zaproszonych prelegentów byli m.in. znany z antypolonizmu Jan Tomasz Gross, a także Barbara Engelking i Jan Grabowski, redaktorzy publikacji „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski”, ukazującej rzekome powszechne i dobrowolne współsprawstwo Polaków w zagładzie żydów. Głos zabrał także prof. Jacek Leociak twórca tzw. „nowej szkoły polskiej do studiowania Holokaustu”, której działalność finansowana jest przez Polska Akademię Nauk.

Już sam tytuł konferencji zdradza intencje organizatorów, którzy postanowili, pod płaszczykiem nauki, dokonać ostatecznego rozrachunku z prawdą historyczną na temat holokaustu. Historia ma być napisana na nowo, a głównymi jej promotorami mają być sami Polacy, a przynajmniej ludzie z polskim obywatelstwem. Nie wystarczy już więc pluć na Polskę, to musi być totalna i miażdżąca samokrytyka, do czego zaproszeni z Polski prelegenci nadają się zresztą idealnie. Zwłaszcza, że przedstawicieli „starej szkoły historii Holokaustu” nie dopuszczono nawet do głosu. Grupa mieszkających we Francji Polaków mogła jedynie ze zgrozą i zdumieniem słuchać padających z mównicy coraz bardziej absurdalnych i wyssanych z palca zarzutów pod adresem naszego narodu. Tak więc w świat poszedł jasny sygnał: „Polacy to sprawcy holokaustu, przyznają to nawet polscy historycy”.

A jakie to oskarżenia wysuwali „nasi historycy”? Gross mówił w swoim wykładzie na paryskiej konferencji, że w wioskach Polacy zabili więcej Żydów niż Niemcy w obozach zagłady. Dowiedziałem się również, że my, Polacy, jesteśmy plemię Tutsi i zachowujemy się w stosunku do Żydów, jak Tutsi do Hutów. Prelegenci porównywali sytuację ludobójstwa w Rwandzie do Holokaustu Żydów w Polsce – powiedział w „Rozmowach niedokończonych” ks. inf. Stanisław Jeż, były rektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji.

Takie słowa musiały wywołać i wywołały zresztą oburzenie obecnych na sali przedstawicieli Polonii. Zostali oni jednak skutecznie uciszeni przez organizatorów.

Było miejsce na dyskusję, ale nie dopuścili do głosu Polonii. Ja też chciałem zabrać głos, ale mi też to uniemożliwili. Na znak protestu wyszedłem. Mieli rozlokowanych na sali swoich, których tylko dopuszczali do głosu. Był również historyk z Instytutu Pamięci Narodowej z Krakowa. Gdy prowadzący konferencję dowiedzieli się, że jest z IPN – przerwali mu wypowiedź, kazali mu się uciszyć – relacjonował dalej ks. Jeż – Po konferencji cała grupa polonijna podeszła do Grossa i protestowała, dlaczego sieje taką dezinformację i nie opiera się na faktach. Konferencja nie była historyczna tylko polityczna.

Oczywiście nie mogło się obyć również bez akcentów antykatolickich i antyklerykalnych, co obrazuje drobne z pozoru, ale wymowne zdarzenie Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że jeszcze podczas sympozjum podeszła do mnie paryska żydówka i powiedziała: „Z wielką niecierpliwością czekam, kiedy tutaj na bruku paryskim będzie wyświetlany film >>Kler<<” – wyznał na antenie Radia Maryja były rektor Misji Katolickiej we Francji – Ni stąd ni zowąd zaatakowała mnie tylko za moją obecność.

Swoje oburzenie na skalę antypolskich bzdur, wygłaszanych podczas konferencji, wyraził również Antoni Macierewicz: Jakże można mówić takie zupełne absurdy?! Jakże można tolerować takie potworności, przecież oni mówią o narodzie polskim coś, co nie ma jakiegokolwiek związku z rzeczywistością (…) – mówił na antenie Radia Maryja – Jest to antyludzkie i najwyższy czas, aby także instytucje państwowe podejmowały systematyczną, a nie doraźną pracę.

Chciałoby się powiedzieć: „Czekamy Panie pośle na czyny”. Bo póki co polski rząd bawi się w jakieś ruchy pozorowane, wzywa „na dywanik” izraelską ambasador Annę Azari za antypolskie stwierdzenia premiera Benjamina Netanjahu, czy za oskarżenia pod adresem Polaków wysuwane przez p.o. szefa Izraelskiego MSZ Israela Katza (zapewne tylko po to, aby pokornie przeprosić i wytłumaczyć, że przecież wyborcy muszą mieć poczucie, „że jednak bronimy dobrego imienia Polski.”), z drugiej strony hojnie dotuje antypolską propagandę, choćby finansując Muzeum Polin. A w tle mamy przecież gigantyczne roszczenia żydowskie, które – jak wiele na to wskazuje – już wkrótce stanowić będą dla rządu III RP i dla Polaków poważny problem.

S

Źródło: radiomaryja.pl