Dostępny jest już raport opracowany przez posłów PiS, Przemysława Wiplera i Dawida Jackiewicza z przeprowadzonej przez nich kontroli w zakładzie Elewarr.
Kontrola miała miejsce w ostatnich dniach, po wpuszczeniu „w świat” tzw. taśm PSL. Wnioski z raportu potwierdzają to, co nie powinno być raczej tajemnicą: spółki Skarbu Państwa to żerowiska dla partyjnych kacyków (niezależnie od opcji), ich rodzin i kolesi. Tym razem, z przyczyn znanych tylko służbom specjalnym, padło na PSL. Następna w kolejce może być chyba tylko PO.



Z raportu wynika, że dyrektor generalny spółki Elewarr, Andrzej Śmietanko wyciągał miesięcznie 30165 zł. Otrzymywał premię kwartalną uznaniową w wys. 48165 zł na kwartał. W 2011 roku otrzymał nagrodę za „szczególny wkład pracy w osiągniecie przez spółkę dodatniego wyniku finansowego” wynoszącą 163660 zł. Ponadto pan Śmietanko zasiadał w radach nadzorczych dwóch spółek, które były własnością Elewarru. W jednej z nich zarabiał miesięcznie 7540 zł a w drugiej 5655 zł. Z tytułu rozwiązania umowy o pracę Andrzej Śmietanko pobrał kwotę 180990 zł.
W raporcie dalej czytamy:
Zarząd Spółki i jej kluczowi pracownicy brali udział w dużej liczbie delegacji zagraniczne. W niektórych latach jedyną osobą wyjeżdżającą był Dyrektor Generalny. W 2008 r. na delegacje zagraniczne Spółka wydała 28 324 zł, jedynym podróżującym był Andrzej Śmietanko, wyjechał do Japonii i Mołdawii. W 2009 r. wydano już 57 578 zł, a Andrzej Śmietanko wyjechał do USA (Miami, 10 451 zł), Wietnamu (16 250 zł ) i Chorwacji (2947 zł). W 2010 r. na delegacje wydano 46714 zł, a Dyrektor Generalny poleciał do Chin (11 592 zł), Mołdawii (7562) i Francji (Paryż, 5630 zł). W 2011 r. wydano 111 541 zł, w tym Andrzej Śmietanko wyjechał do Kanady (15 535 zł), Mołdawii (3 razy), Arabii Saudyjskiej, Chorwacji, USA (20 543 zł). W 2012 r, do dnia weryfikacji dokumentów wydano na delegacje zagraniczne 96 451 zł, a Andrzej Śmietanko wyjechał m.in. do Chorwacji, Bośni i Hercegowiny, Brazylii (30 226 zł). Zestawienie to nie uwzględnia wyjazdów w miejsca, w których potencjalnie Elewarr może prowadzić działania gospodarcze (Rosja, Ukraina, Białoruś).”
Jak widać, można się nieźle tuczyć na państwowej spółce. Może ktoś policzy, ile takich spółek w III RP jest i ilu takich „śmietankopodobnych” w nich zasiada?
Paweł Sztąberek

6 KOMENTARZE

  1. Wielkiej Ameryki ten raport nie odkrył. To jest standard w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. A że tym razem padło na PSL? Widocznie ktoś miał w tym jakiś cel. Kto i jaki cel, przyszłość pokaże. Problem jest w tym, że nie ma komu u nas tak najzwyczajniej uczciwie zabrać się do ich kontroli. Zresztą czy dojdzie do jakichś reperkusji z tego tytułu, mam wątpliwości. Już zapowiada się, że kontrola w spółce Elewarr potrwa, później będzie opracowywanie wniosków i w końcu cała sprawa zostanie zamieciona pod dywan, jak zwykle. Nie przywiązywałabym wagi do ujawnionych „taśm prawdy” prawie pół roku po fakcie. To jest po prostu jakaś gra.

  2. Samoobrony zabrakło to PSL poczuł się bezkarny.W ogóle PO Ruch Palikota i PSL to jedna wielka mafia która dorwała się do koryta i nie zamierza go opuścić.A opozycja niewiele lepsza PiS Solidarna Polska i SLD to partie zupełnie nie liberalne odrażająco lewicowe w sumie to na kogo mam głosować?

  3. Krążą plotki, że były poseł PO, Aleksander Grad, ten od „katarskiego inwestora” dla Stoczni Szczecińskiej, jako prezes Polskiej Grupy Energetyki Jądrowej czy jakoś tak, zarabiać ma 110 tys. zł m-cznie. He, he… Co się chłopina miał męczyć na poselskim stolcu za marne 10 tys. złociszy…

Comments are closed.