Na falach Radia Maryja pan poseł Antoni Macierewicz zapowiedział zaskarżenie do TK ustawy o ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego na 15.20 w piątek, 27 listopada.
Co do decyzji TK chyba nikt nie ma wątpliwości – odrzuci „skargę”. Pan Macierewicz nie ma zresztą wątpliwości, że tak się stanie. Nie chodzi o reakcję TK. Chodzi o „pokazuchę” w ramach tzw. obrony niepodległości. Wrzucenie piłki na niechętne PiS-owi pole Trybunału może być jedynie kolejnym potwierdzeniem „nieuchronności” traktatu.
Czy patriota oddaje sprawę niepodległości w ręce TK i pokłada w nim nadzieję? Czy to aby nie PiS agitowało najpierw za „tak” w referendum akcesyjnym przesądzającym walutę euro w roku 2003? Czy to aby nie rząd PiS i prezydent pisowski krzyczeli o „WIELKIM SUKCESIE” jakim była zgoda na Traktat w roku 2007? Gdzie wówczas byli patrioci z PiS? Dlaczego nie dali panu Jarosławowi i Lechowi ultimatum – rozmontowanie rządu poprzez wyjście z klubu 50 osób? Gdzie byli patrioci PiS gdy zacięło się nawet pióro prezydenta?
Dziś, gdy rzecz już nic ich nie kosztuje, a sprawia wrażenie scenariusza napisanego przez Jarosława Kaczyńskiego („w ofercie mamy i patriotów i unijczyków i komuchów i liberałów gospodarczych i w ogóle każdego, nawet od aborcjonistów po pro-life”) odgrywają przedstawienie pt. „zaskarżenie traktatu”.
Gwiazdorowi Cymańskiemu bodaj, dziś unioposłowi, wyrwało się niegdyś, że gdyby rząd PiS utrącił w 2007 „Lizbonę”,  to moce zagraniczne doprowadziłyby do zniszczenia PiS. Lepiej było unicestwić suwerenność Polski? Kto się nabierze na ich kolejną scenkę – niech się nabiera.
Ale może wszystko będzie inaczej…i TK orzeknie wbrew Brukseli?
Nadzieja umiera ostatnia.
Wojciech Popiela

9 KOMENTARZE

  1. Ja bym jednak napisał „nareszcie!!!”. Wydawało się, że sprawa umarła wraz z podpisaniem traktatu przez Lecha Kaczyńskiego, a p. poseł rzeczywiście stwarza grę pozorów. Jeśli to, co p. Macierewicz dziś zapowiada stanie się faktem i zrobi to, będzie to dla niego na plus – spełni deklarację, którą paręnaście tygodni temu złożył na Prokapitalizm.pl i co potem kilkakrotnie podtrzymywał. Będzie to również sukces naszego środowiska, bo to my „piłowaliśmy” pana posła w tej sprawie i nie dawaliśmy mu spokoju. Co innego – skutek… Zobaczymy… Pan Popiela słusznie kończy swój felieton: „Nadzieja umiera ostatnia.” A gdyby tak Trybunał zrobił psikusa? Wówczas pan Lech Kaczyński – jak nic pod Trybunał Stanu i do paki!
    Pozdrawiam
    Paweł Sztąberek
    Link do wypowiedzi posła Macierewicza w Radio Maryja…
    http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=19148

  2. Chwała Panu Antoniemu Macierewiczowi!
    Adresatem pretensji nie może być Pan Poseł Antoni Macierewicz! Gdyby to zależało od Niego, Lech Kaczyński nigdy by nie podpisał traktatu z Lizbony! Wszak Poseł Macierewicz od samego początku (od pojawienia się tego poronionego pomysłu konstytucji Eurosojuza) był temu projektowi przeciwny! Będąc w sejmie można więcej zrobić w słusznej sprawie niż nie będąc! Przykład Marka Jurka się kłania!

  3. gdyby był konsekwentny to wypisłby się z Pis jak Marek Jurek. Chwła Markowi Jurkowi za morale a nie za poselskie stolce.

  4. Czyżby ukazała się ustawa pod nazwą TraktatLesbijski w całości w Dzienniku Ustaw, bo wówczas może TK zabrać się za TrktLesb? Nic o tym nie słyszałem, a więc kolejna zagrywka Populizmu i Socjalizmu. cóż jako agent silnego kraju to gówno mnie to obchodzi a;le jak byłbym patriotom polskim to już listy i coś jeszcze szykowałbym. Jak kochać to kochać jak nienawidzieć to nienawidzieć do końca i na śmierć,u mnie w Górach Kaszmiru jest taka zasada, lecz w Polsce poudzinali jajca facetom i nic z tego nie będzie. za dwa pokolenia dopiero będzi mozna coś zrobić konkretnie z wadzuchnom.

  5. Przede wszystkim pytanie, czy Pan Macierewicz należy do PiS? Wydaje mi się, że nie. Po drugie, kibiców miał do tego wielu, ale sam to zrobił. I dobrze, że ten protest złożył. Czy myślicie, że najlepiej nic nie robić i czekać co z tego nicnierobienia wyniknie? A dlaczego tego typu inicjatywa nie wyszła od tych wszystkich klakierów, którzy tylko krytykować potrafią. I tak źle i tak niedobrze. Ot, malkontenci.

  6. W tym miejscu się z Panią Lucy zgadzam!
    Dodam jednak, że część krytykantów wywarła pozytywny wpływ dopingujący Pana Macierewicza do doprowadzenia sprawy (skargi na traktat z Lizbony) do końca! Do tych konstruktywnych krytykantów zaliczam przede wszystkim właścicieli portalu Prokapitalizm.pl!
    Za to należą Im się słowa podziękowania!

  7. 22.XI.2009 na blogu Janusza Korwin-Mikke ukazał się felieton w sprawie podstawowej, bo nepodległości Polski pt. „Ostatnie imieniny pod okupacją III Rzeczpospolitej”. Warto przeczytać i przemyśleć.

  8. Macierewicz nie jest w Populizm i Socjalizm. Takie niedopatrzenie Jarosława Kaczyńskiego? To jest nie możliwe? Kto nie ze mną to przeciw mnie. Marek Jurek już się stara podlizywać i rozmawiać z JK. W jakim celu? Gra polityczna? Błłłeeee.

  9. Kimkolwiek jest Macierewicz i z jakiego powodu wystosował protest, dobrze zrobił. Nie ma nic gorszego niż bierne czekanie.
    Brawo Prokapitalizm za udowodnienie, że można coś konstruktywnego zrobić. Gdyby choć 5% społeczeństwa przekonało się o tym, obudziliby się z letargu – lawina ruszyłaby.
    Ech… marzy mi się w Polsce bunt na taką skalę jak w USA obecnie. Jestem młody i głupi – ale widzę, że tylko dzięki takim jest to możliwe 😉

Comments are closed.