Czy Wenezuela jest skazana na klęskę? Dlaczego kraj, który posiada prawdopodobnie największe złoża ropy naftowej na świecie, ale także jest nielicznym z krajów, który zdecydował się sprowadzić do macierzy znajdujące się dotąd poza jego granicami złoto, znalazł się nad przepaścią?

Na te pytania stara się odpowiedzieć na łamach portalu Fundacji PAFERE Agnieszka Piwar w artykule „Socjalizm dobija naftową potęgę. Smutna historia Wenezueli”. Państwo, które przynajmniej teoretycznie powinno być krainą mlekiem i miodem płynącą, dziś wprowadza reglamentację na podstawowe artykuły, takie chociażby jak papier toaletowy, żywność, lekarstwa… Czy czegoś nam to nie przypomina? Gdy Polacy w latach 80-tych nawet na pontonach próbowali uciekać przez Bałtyk do Szwecji, tak dziś Wenezuelczycy masowo przekraczają granicę z Kolumbią, by móc kupić żywność.

„Stolica Caracas – niegdyś bogate i ruchliwe miasto, z rozwiniętą międzynarodową turystyką i dużymi polami golfowymi pełnymi latynoskich celebrytów. Dziś wiele fabryk, banków, dużych sklepów, uniwersytetów i centrów handlowych jest zamykanych lub atakowanych przez gangi przestępcze” – pisze autorka tekstu, powołując się na relację Leonarda Brito, który w Wenezueli założył Instytut Bastiata. Alarmuje on, że Wenezuela plasuje się obecnie wśród krajów najbardziej niebezpiecznych. Bandytyzm szerzy się na każdym kroku.

W latach 60 i 70-tych Wenezuela znajdowała się w dobrej kondycji gospodarczej, była też politycznie stabilna. Problemy pojawiały się, gdy w wyniku zwiększania wydobycia ropy przez innych potentatów w tej branży, ceny surowca spadały. Późniejsze reformy prowadzone pod dyktando MFW doprowadziły w konsekwencji do pauperyzacji sporej części społeczeństwa. Na fali protestów do władzy w 1988 roku doszedł Hugo Chavez, który rządził aż do śmierci w 2013 roku. „Chávez łudził się, że będzie sprytniejszy od samego diabła. Odżegnywał się od komunizmu, krytykował ZSRR i opowiadał się za wprowadzaniem socjalistycznych zmian drogą pokojową. Co ciekawe, wenezuelski prezydent nie ukrywał, że wpływ na jego światopogląd ma również nauczanie Chrystusa. Być może właśnie dlatego, ten egzotyczny miszmasz w wersji latynoskiej – zwany >>socjalizmem XXI wieku<< – przypadł do gustu Wenezuelczykom”.

Czy jednak to właśnie aby nie ów socjalizm leży u źródeł wenezuelskiej tragedii?

Czytaj cały artykuł „Socjalizm dobija naftową potęgę. Smutna historia Wenezueli”

S

5 KOMENTARZE

  1. Juz tutaj kilkakrotnie bylo pisane w komentarza co jest powodem problemow Wenezueli. Nie jest nim socjalizm i nigdy nie byl i nie bedzie. Problemem Wenezueli jest chazarska mafia, ktora opanowala wszelkie dziedziny zycia gospodarczego tego b. bogatego kraju. Kiedy Wenezuelczycy zapragneli miec bogactwa dla siebie i swojego dobra i pogonili czosnkowych, ci od razu zaczeli z pomoca CIA robic zamieszanie w kraju, wywiezli dewizy do USA, przestali handlowac wenezuelska ropa a jak wiadomo kraj pozbawiony dolcow nie moze zakupic na miedzynarodowych rynkach surowcow czy gotowych produktow. Kto sie interesuje faktami z Wenezeuli, ten wie, ze tam nawet nasiona importowano z USA i kiedy dolce chazarska mafia wywiozla z wenezuelskich bankow, miejscowy chlop nie mial czym obsiac pola, a brak zboza to brak chleba i wielu innych produktow. Tym sposobem miedzynarodowa lichwa sprowadzila Wenezuele do biedy i na skraj glodu. Pisanie o jakis socjalistach to kompletne bzdury. Redaktorku nie znasz faktow, nie znasz bo nie znasz zadnego jezyka obcego i nie poszukasz w mediach alternatywnych prawdy. Puszczasz belkot i wprowadzasz innych blad. Wstyd!

  2. Historyjka o tym jak to Wenezuelczycy siedzą na beczkach ropy i nie mogą ich sprzedać bo się na nich jakaś międzynarodowa mafia uwzięła, byłaby zapewne przekonująca gdyby nie jeden kłopotliwy detal: Wenezuela jest importerem ropy.

  3. Zgodnie z tekstem który linkujesz, spadek produkcji ropy nie jest sprawką jakiejś mitycznej mafii, tylko skutkiem tego, że większość kasy z wydobycia ropy przez państwowy koncern PDVSA została przeznaczona na finansowanie działań rządu (czyli Chavezowsko-Madurowskich programów socjalnych). Przez to nie wystarczyło jej na rozwijanie, ani nawet utrzymanie produkcji. Artykuł potwierdza moją wersję. Strzeliłeś pięknego samobója. Próbuj dalej.
    Kluczowe zdanie: „Venezuela’s oil production has been declining for more than a decade, mainly because oil revenues are used to finance the government, leaving little for state-owned PDVSA to reinvest in its operations.”

Comments are closed.