Braun i prof. Bartyzel po zabójstwie Adamowicza – Dwie partyjne sitwy pogrążają naszą ojczyznę w wojnie domowej

3
Foto.: gdansk.pl

Sprawa zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza długo jeszcze nie będzie schodziła z czołówki mediów w Polsce. W relacjach dominują opinie, z których wynika, że tragicznie zmarły polityk to niemalże narodowy bohater. Pewnie minie jeszcze trochę czasu (choć może stanie się to szybciej niż nam się wydaje), zanim totalna opozycja wyniesie go na sztandary jako męczennika „za sprawę”, kto wie, może nawet ktoś rzuci hasło beatyfikacji? Póki co, tragicznie zmarły prezydent, za życia propagator wątpliwej moralnie ideologii lewicowej, której współczesnym przejawem jest m.in. ruch LGBT czy Gender, zostanie pochowany w najbliższą sobotę w Katedrze Mariackiej, a uroczystościom pogrzebowym przewodniczyć będzie abp Sławoj Leszek Głódź.

Spośród sypiących się od lewa (SLD, Partia Razem) do „prawa” (PiS) laurek na temat Pawła Adamowicza, który dla PiS był do niedawna „czarnym charakterem” nr 1, z trudnością znaleźć można opinie, które choć trochę odbiegałyby od tego masowego trendu i zachowywały minimum zdrowego dystansu. Dwie z nich dostrzegliśmy. To opinie: Grzegorza Brauna i prof. Jacka Bartyzela.

Grzegorz Braun udzielił wywiadu telewizji wPolsce, w którym m.in. powiedział: „Świeć Panie nad jego duszą. Tragedia, straszna rzecz. Rodzina i przyjaciele to z jednej strony i każdy, kto w tej sytuacji będzie się zdobywał na komentarze polityczne przedstawi się publiczności jako nieludzki. (…) Oczywiście pan Adamowicz jest już przed sądem Bożym i tutaj ja nawet nie próbuję wyrokować, natomiast żałuje, że z tego powodu nie stanie przed sądem ludzkim. Przed tym sądem powinien stanąć, może nie jako oskarżony, ale świadek koronny. (…) Mamy obecnie do czynienia z tłumem faryzeuszy, których przedstawia się narodowi jako wzorce moralne, oni teraz będą przepytywać naród, czy wystarczająco potępia zbrodniarza. Oczywiście potępiam takie zachowania”.

Prof. Jacek Bartyzel na swoim profilu na Facebooku napisał: „Z najwyższą niechęcią i ja zabieram głos w sprawie mordu na śp. Pawle Adamowiczu. Sądzę jednak, że trzeba powiedzieć rzeczy następujące:

1. Tragicznie zmarłemu należy się nasza modlitwa o miłosierdzie Boskie dla niego i jego zbawienie, zwłaszcza, że nie miał możliwości odbycia przed nagłą i niespodziewaną śmiercią spowiedzi, zaś jego rodzinie i bliskim – wyrazy współczucia.

2. Odejście z tego świata w takich okolicznościach i w kwiecie wieku budzić musi żal i gniew, a majestat śmierci wymaga szacunku i powściągliwości, niemniej nie usprawiedliwia to apoteozowania zła, które zmarły czynił, zwłaszcza, że miało ono skutki i wymiar publiczny.

3. Zawód polityka zawsze był, jest i będzie zawodem podwyższonego ryzyka, ponieważ “bycie na świeczniku” jak piorunochron ściąga na siebie złość, a zwłaszcza zawiść ludzką; jednakowoż ryzyko to, w porządku wyższej, nie zawsze dla nas zrozumiałej, sprawiedliwości stanowi ekwiwalent przywilejów, honorów i zaszczytów związanych ze sprawowaniem rządów, czyli tym co pospolicie nazywa się “rentą władzy”.

4. Mord na prezydencie Gdańska był indywidualnym aktem pospolitego zbrodniarza, w dodatku chorego psychicznie. Próby nadawania mu znamion “mordu politycznego” oraz obciążania kogokolwiek moralną i polityczną odpowiedzialnością za jego dokonanie są nikczemnością zasługującą na bezwarunkowe potępienie i tylko eskalują klimat wojny domowej, w której od lat pogrążają naszą ojczyznę dwie partyjniackie sitwy, w istocie niewiele się od siebie różniące.

5. Do odpowiedzialności prawnej, oprócz bezpośredniego sprawcy, winien zostać pociągnięty organizator imprezy winien skandalicznego braku jej zabezpieczenia”.

3 KOMENTARZE

  1. Dziwny ten zamach, cos w nim brzydko pachnie,. Akurat mial miejsce w Gdansku, gdzie Owsik dziala. Prezydent miasta ubity tak latwo, bo bez ochrony, to podpada mocno. Zaraz potem Owsik oglasza decyzje o rezygnacji. A moze tym „zamachem” chciano cos ukryc u Owsika. Poza tym prezydent Gdanska to chazar, wiec raczej nie stalaby mu sie krzywda. Tacy sa swietnie chronieni przez swoich agentow. Brzydko to wszystko pachnie, nieprawdziwie….

    • Wstydu nie mają te stada faryzeuszy i owiec gotowych na strzyżenie. Robienie z tego człowieka jakiegoś bohatera jest zarówno wyjątkowo perfidne jak i obrzydliwe.

Comments are closed.