Jak wiadomo, tzw. obietnice wyborcze w Polsce nie są żadnymi wiążącymi zobowiązaniami. Dzięki temu nazwy partii politycznych zmieniają się częściej niż osoby działaczy, którzy poglądów zmieniać nie muszą. Z drugiej strony psychologia społeczna twierdzi, że zdecydowana większość ludzi, nie wyłączając polityków zmieniających „barwy klubowe”, nie ma własnych poglądów, a jedynie klepie bezmyślnie to, co im inni suflują do wierzenia. Trudno się z tym nie zgodzić obserwując polaryzację kolejnych politycznych ekip, obejmujących rządy z nadania wyborców. Dodajmy zresztą, dla pamięci, że owe rządy obejmują w wyniku różnych obiecanek – cacanek, których z zasady nie realizują, co nie przeszkadza im w pobieraniu sowitych wynagrodzeń.
No dobrze, ale skoro tak się sprawy mają, to właściwie według jakich zasad wyborcy dokonują skreśleń na kartach do głosowania? Najliczniejsza grupa czyni to nogami, czyli po prostu nie bierze udziału w wyborach zakładając na podstawie dotychczasowych doświadczeń, że to i tak nic nie zmieni. Na drugim biegunie znajduje się stosunkowo nieliczna grupa, która wyborów dokonuje świadomie i zgodnie z własnymi poglądami. Obok nich można umieścić również tych, którzy popierają ugrupowania polityczne niekoniecznie z przyczyn ideologicznych.
Najciekawsza – i niestety najliczniejsza – jest jednak trzecia grupa wyborców, już pozbawiona złudzeń lecz nadal biorąca czynny udział w wyborach. Tyle, że swoją troskę o losy państwa wykazuje w dość niezwykły sposób – głosując przeciw. W ten sposób do władzy w 1995 r. doszedł Aleksander Kwaśniewski, gdyż Polacy mieli już dość polityki robionej „sikierkom” przez Najwybitniejszego Noblistę Wśród Stoczniowców – Lecha Wałęsę. Również młodzi, co to się SMS – ami skrzyknęli nie tyle głosowali za PO, ile bardziej przeciwko PiS. Gdyby bowiem rzeczywiście popierali pełen absurdów i sprzeczności program wyborczy PO (rzecz jasna tacy też byli), to dziś nawet najlepiej fabrykowane sondaże poparcia wyglądałby zupełnie inaczej. Ale to już inna sprawa.
Zasadniczym problemem w przypadku tej grupy jest łatwość sterowania nią. Wiedzą o tym media i perfidnie wykorzystują tę wiedzę. Komiczny jest w tym fakt, że obiektywnie rzecz biorąc nie ma żadnej różnicy pomiędzy głosującymi pod dyktando „Gazety Wyborczej” czy „Radia Maryja”. Wiedzą o tym doskonale politycy, nagminnie identyfikujący się nie poprzez swoje poglądy i dokonania, ile poprzez negowanie poglądów i dokonań potencjalnych przeciwników politycznych. Inna sprawa, że brak realnych dokonań kolejnych ekip rządzących nie pozostawia im szerszego pola manewru. W ten sposób próbuje się wyeliminować z polityki dopiero w przeddzień wyborów Pawła Piskorskiego. Dlatego komisja do spraw nacisków w służbach specjalnych nieefektywnie ciągnie się w nieskończoność, podczas gdy komisja w sprawie tzw. afery hazardowej przebiega w iście ekspresowym tempie tyle, że miast cokolwiek wyjaśniać zajmuje się udowadnianiem, że inni byli gorsi. Można też stosować inną wersję tej metody. Oto 18 stycznia przypadkiem trafiłem na program Moniki Olejnik, która „poważnie dyskutowała” z byłym prezydentem, Lechem Wałęsą. Oszczędzę Czytelnikom relacji jego megalomanii, gdzie brawura językowa najdobitniej obrazuje stan intelektu. Z perspektywy osoby dobrze pamiętającej prezydenturę Lecha Wałęsy istotna wydaje się refleksja, że ta cała Platforma Obywatelska wcale nie jest taka najgorsza.
Potem na szczęście przyszło otrzeźwienie. Zawsze jest wybór, nawet, jeśli wydaje się, że go nie ma. Sprzeciw w ostateczności można wyrazić wypisując na karcie do głosowania swoją opinię o kandydatach.
Michał Nawrocki

2 KOMENTARZE

  1. chodzę na wybory, bo uważam, że to jedyny bat na to dziadostwo, które nami rządzi (z której by nie było opcji politycznej). inaczej już zupełnie robiliby, co by chcieli (ale z pewnością nic pożytecznego), a alergiczny sposób w jaki reagują na sondaże, pokazuje, że przynajmniej jeszcze to ich trochę ogranicza.
    inna sprawa, że od jakiegoś czasu podczas głosowania celowo oddaję głos nieważny i dodaję dopisek, dlaczego tak robię (dlatego, że nie podoba mi się ordynacja, w której głosuję tak naprawdę na nie wiadomo kogo). nie mam złudzeń, że ktoś to przeczyta, ale gdyby zebrała się krytyczna masa ludzi, którzy postępowaliby tak samo, to może ktoś by zauważył…
    propozycja autora też mi się podoba 🙂 niestety większości kandydatów nawet nie znam (znowu problem ordynacji), więc trudno byłoby mi coś o nich napisać.

  2. My z nad Renu, Moskwy i Jordanu, wieczny swój interes w Polsce mamy. Goj Polaczków więc we świecie ciągle zniesławiamy, bo obozy choć niemieckie im wmawiamy i holokaust z rusofobią dowalamy. Putin-Sztajnbach, Gross z Michnikiem no i Urban dawno cymes, gojów szmacą, by oddali nam ciemniacy, kamienice i bóżnice. PO Geremku, Mazowieckim i Michniku jak sanhedryn polski Rząd i Sejm nam cymes stoi, grubą kreską faryzejsko więc kiwamy, przestraszonych ciemnych goi. Tusek dobry krzyżak, cymes dla nas rządzi, więc z frycami i rusami geotermię polską nam blokuje, a Rydzyka na pierwszego antysemitę wciąż maluje. Szmalu na odwierty Toruń POzbawiony, by Polaczki na kolanach od Jukoila i Gazpromu, ruską ropę z gazem zawsze kupowali. Kasy Putinowi cymes gut napychamy, nasze jewro-banki zasilamy i kampanię lewo-liberałom dobrze opłacamy. Donek w kucki z Merkel gada, w jaki sposób Odzyskane ziemie polskie szybko Niemcom oddać. I gaz rurą od Putina, PO niemiecku i Sowiecku jewropejsko znów wypada aby z Polski zrobić dziada. Koszer gut cały ten interes będzie. Nasza Polska w każdym względzie. POlski ludek wciąż medialnie ogłupiamy. PiSuarom, LPRom faszystowsko-oszołomską łatkę przyszywamy. Ich rządzeniem głupich gojów zastraszymy a lewicę, liberałów POpieramy. Z WSI przez 24h na TVNie, Polsacie i Super Stacji cymesowo i Wyborczo, gramy. Więc POparcie gojów mamy!!! Chamy z PSLu PO naszemu też śpiewają. Chłopi z biedy dawno więc zdychają i na zachód dzieci gnają. My judaszy z TW-SB w polskim rządzie koszer POdpieramy, Sztajnbach w mediach cymes, gut i charaszo nakręcamy zbrodnie UPA i NKWD przemilczamy a AKowców ośmieszamy. Dziadka Wehrmacht wybielamy bo Tuskowi zapomnimy gdy na Mośka go zrobimy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here