Rosyjski dziennikarz stwierdził dziś na antenie radia, że Moskwie będzie się łatwiej rozmawiało z jednym państwem mającym prezydenta i ministra spraw zagranicznych niż z dwudziestoma siedmioma.

Pan Kaczyński, prezydent, albo tego nie rozumie, albo udaje, że nie rozumie. Nie dość, że z bratem i grupą brata wołał dwa lata temu, że to WIELKI SUKCES, to jeszcze idzie w zaparte i chce swoim podpisem zrzec się w imieniu Polski suwerenności. Uczynili to już posłowie i senatorowie okrywając hańbą siebie i swoje nazwiska.

Wiele wskazuje na to, że następnym w kolejce jest pan Lech Kaczyński. Nieczęsto w historii trafiają się okazje do pohańbienia siebie na wieki. Pan Kaczyński publicznie deklaruje, że chętnie z tej okazji skorzysta. Podobnych ochotników Polska widziała około roku 1945, a wcześniej pod koniec wieku XVIII.

Wojciech Popiela

2 KOMENTARZE

  1. Rozumiem, że jest to osobista wypowiedź byłego prezesa UPR, a nie oficjalne stanowisko tej partyji. Należy uświadamiać Prezydentowi poprzez apele, mejlowe wezwania i papierowe listy protestacyjne. Oraz proponować i nakłaniać do spotkania z Prezydentem Czech Panem Wacławem Klausem. Okazja jest – niedługo mecz w ramach elimnacji do Mistrzostw Świata w nożną; obaj mogą na mecz przyjść i pogadać po meczu nie tylko o futbolu, a najlepiej w czasie meczu kiedy jest hałas i będą mieć eurpejsy trudności z podsłuchem.

Comments are closed.