III RP na najlepszej drodze do podpisania paktu fiskalnego. Dziś senat przyklepał ustawę, która umożliwić ma przyjęcie przez III RP tego paktu. Przeciwko paktowi protestował PiS oraz Solidarna Polska.

Pakt fiskalny to jeden ze świeższych pomysłów uniobandytów z Brukseli, którzy w ten sposób chcą sobie zagwarantować całkowita kontrolę nad budżetami poszczególnych prowincji eurokołchoza. W jego lansowanie zaangażowała się głównie kanclerz Niemiec, Angela Merkel. Miała to być odpowiedź na „nieodpowiedzialne” polityki budżetowe w niektórych landach strefy euro, które doprowadziły do olbrzymich zadłużeń i kryzysu systemów bankowych. III RP nie miała obowiązku przystępować do tego paktu ponieważ do strefy euro nie należy, jednak służalcza polityka Donalda Tuska, jego całkowita ignorancja gospodarcza i, kto wie, czy nie zwykła sprzedajność, sprawiły, że III RP wyskakuje przed orkiestrę. Tego głupstwa nie popełniły chociażby Czechy czy Wielka Brytania.
Donald Tusk liczy zapewne na to, że wkrótce stanie się Wielkim Rozgrywającym unijnej polityki. Takim bossem miał już być swego czasu Aleksander Kwaśniewski. Skończyło się na tym, że garuje u Kulczyka oraz „doradza” prezydentowi Kazachstanu. Ciekawe tylko co doradza, pieniądze w każdym razie bierze niemałe… U kogo będzie garował Tusk?
Politycy PiS, w związku z przyjmowanym paktem fiskalnym, ostrzegają przed utratą suwerenności. Naigrywa się z nich jeden z największych bufonów III RP, Leszek Balcerowicz, który podkreśla, że jedynym państwem suwerennym w dzisiejszym świecie jest chyba tylko Korea Północna, jednak mało kto chciałby tam żyć. Trudno się dziwić Balcerowiczowi, że kpi z suwerenności Polski, wszak był jednym z architektów III RP i stopniowego czynienia z niej kolonii Niemiec. Większe pretensje można mieć do PiS. Jarosław Kaczyński i jego śp. brat zawsze byli entuzjastami naszego członkostwa w UE. To ostatecznie Lech Kaczyński podpisał Traktat lizboński, robiąc jeszcze z tego wielkie telewizyjne show. Dlatego, gdy partia ta mówi dziś o traceniu suwerenności przez Polskę to można wybuchnąć jedynie śmiechem.
Ale cóż pozostaje na chwilę obecną? Niestety w parlamencie nie ma żadnej innej siły, która mogłaby wpłynąć na bieg wydarzeń. Siły przede wszystkim wiarygodnej. Dlatego warto przyglądać się deklaracji złożonej przez PiS, że zaskarży pakt fiskalny do Trybunału Konstytucyjnego. Poseł Macierewicz zaskarżył Traktat lizboński dopiero po licznych naciskach zwykłych obywateli. Do zaskarżenia ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie nie udało się PiS-u nakłonić. Jak będzie tym razem? Inna sprawa, że Trybunał Konstytucyjny zna zapewne swą powinność i już dziś można się spodziewać, że wyrok niekoniecznie będzie sprawiedliwy, a na pewno „słuszny”, z duchem czasu. A jaki jest ten duch nietrudno się domyśleć. Szkoda tylko, że panowie i panie z PiS trochę się spóźnili ze swoją troską o suwerenność Polski. Boję się, że ten zaprzepaszczony czas jest już nie do odrobienia. W każdym razie przez formację Jarosława Kaczyńskiego.
Zatem wznieśmy okrzyk: Pakt fiskalny über alles!
Paweł Sztąberek
Foto.: Jan Bodakowski

7 KOMENTARZE

  1. Zaczynam lubic Pana retoryke. Nareszcie uzywa Pan wlasciwych okreslen, adekwatnych do tego co sie dzieje. Liga Oszustow juz przestala sie kryc. Kaczor czy inny Maciar to jej gracze, a cala ta szopka „wielopartyjna” ma tylko zamydlac oczy ciemnym obywatelom. Aparat „polityczny” to jedna i ta sama banda sterowana i oplacana z pewnego miejsca. Cel jest jasny i kazdy kto ma odrobine rozsadku musi go widziec. Nadchodzi czas rozstrzygniec ostatecznych – kolana albo szubienice. Nie ma innego wyboru.

  2. a mnie nurtuje to, że Pan autor systematycznie oczernia PiS zapominając chyba o wszystkich innych politycznych ekspertach typu Buzek, Lewandowski, Tusk i całej reszcie…

  3. Ma Pan rację… O tamtych dupkach też trzeba wspominać. Tez powinni odpowiadać za upadek Polski, a niektórzy z nich nigdy nie powinni wyjść z pierdla.

  4. cyt. „To ostatecznie Lech Kaczyński podpisał Traktat lizboński, robiąc jeszcze z tego wielkie telewizyjne show…”
    Panie Paweł, czy jesteś pan napewno w pełni mocy umysłowych, pisząc takie brednie?
    L.Kaczyznski długo opierał się, podpisał w końcu rzeczony Traktat Lizbonski, ale zrobił to pod ogromną presją zagranicy i krajowej POLszewii, jako ostatni z podpisujących!

  5. Opierał się, ale w końcu podpisał. Klaus tez podpisał, ale nie robił z tego show. Był świadom, że abdykował. A LK uczynił z tego swój sukces.
    Wiem, że opóźnił pełne obowiązywanie traktatu do – bodajże 2017 roku, jednak abdykował i to w świetle jupiterów. Tak to niestety wygląda…
    Poza tym jeśli czemuś się opierał, a w końcu to podpisał tzn. że jednak wahał się, nie był do końca pewny, że to dobry dokument. Jednak podpisał ostatecznie… Skapitulował.
    Pozdrawiam
    PSz

  6. To tragicznie zabawne, ze jakis NIKT jedzie i mowi: wysylam 40 mln na rzez. A wysylani na rzez patrza na to i akceptuja. Tak zrobil oszust z LO – Kaczor. To sie nzywa Magia Polityki albo lepiej – Spoleczenstwo Baranow. Pytanie jest: nie dlaczego on podpisal. Tylko dlaczego WYscie mu na to pozwolili. Miejcie pretensje do siebie, do nikogo innego. Jest jeszcze szansa sie uratowac. Z Barana trzeba sie stac Wilkiem.

  7. @jusz…
    Jeszcze jedno… Ostatni podpisał nie Lech Kaczyński lecz Vaclav Klaus, osamotniony i w pewnym sensie „zdradzony o świcie…”

Comments are closed.