Konfederacja
Konfederacja (Foto.: Jan Bodakowski)

Zrobiłem sobie małe podsumowanie kampanii, czyli rachunek sumienia. Własnego i cudzego. Nie jestem członkiem Konfederacji. Uznałem jednak, że zgłoszę chęć pomocy w ramach moich możliwości czasowych.

Zgłosiłem się do pana Karola Pęczka w okręgu 15 i na Jego zaproszenie zaznaczyłem swoje poparcie dla listy nr 5 w Tarnowie w czasie konferencji prasowej. Wpłaciłem zupełnie drobną kwotę na konto komitetu i poświęciłem trochę czasu na wpisy na fb. Byłem na paru spotkaniach otwartych; jedna obecność okupiona zdarciem lakieru na całym długim boku samochodu – drugi uczestnik wjeżdżał na miejsce parkingowe obok – służyłem za „prowadnicę”;-)

W dniu wyborów, z kartką z internetu, udaliśmy się z Żoną do Sulejówka, by wesprzeć pana Dobromira Sośnierza.

Zrobiłem więc bardzo mało i wynik Konfederacji też poprawił się o niewiele, tj. 0.35 punktu procentowego. To z drugiej strony wzrost o 300 000 ludzi, czyli spore miasto!

Zgromadzić 1,5 mln ludzi pod hasłami „niczego Wam nie rozdamy” to jednak coś, gdy wszyscy wokół „dawali” przez dwa miesiące bez przerwy wszystko wszystkim.

A co do kampanii centralnej…

Mało kto pamięta, że facebook odblokował konto Konfederacji w … czerwcu 2023.

W internecie komitetowi szło dobrze. Zawsze można mieć inne zdanie co do doboru treści, ale nie znam badań (jeśli były), a prywatne odczucia mogą nie oddawać całości.

Może mi się podobać retoryka pana Grzegorza Brauna, ale czy wszyscy w Konfederacji podzielają mój zachwyt? A wyborcy w Polsce? Tak inni w Rzeszowie i Szczecinie..

Liderzy formacji wybrali formułę Bosak&Mentzen – zanim poznaliśmy wynik wyborów była ona postrzegana na ogół pozytywnie. Teraz wszyscy są mądrzejsi, ale po fakcie tak bywa.

Widoczność w realu była zależna od zasobności portfeli i celowości działań. Wobec dziesiątek milionów złotych konkurencji wiadomo było, że widać będzie głównie ich.

Czy akcenty na covidiozę, koszty FitFor55 i inne mocne sprawy były położone dość mocno? Ja miałem niedosyt, ale czy wyborcy z zakresu 7-12% też?

Jak mawiał klasyk, im celujemy w wyższy przedział, tym przekaz musi być ogólniejszy. Dla dzieci mleko, a nie pieczona dziczyzna. Dla 1.5% można opowiadać „ostre kawałki”, dla 15% – sami wiemy.

Co do debat w mediach innych niż internet – wiemy jak jest od 30 lat. Zapraszają nas gdy muszą. Wyjątkiem teraz był Polsat (Dziękujemy).

Co do „kwiatków” – zawsze są. Szkoda, że centrala musi się martwić nie tylko konkurencją, ale i wypowiedziami o płaskiej ziemi czy o czymś tam… Najważniejsze są kadry – nie tylko u bolszewików.

Co do JKM, powtórzę, JKM jest natchnieniem do rzeczy wielkich, których spełnieniu przeszkodzi. Nie od tej kampanii. Niestety.

Na horyzoncie prócz zagrożeń zewnętrznych i płynących od nowej władzy pojawia się też zwarta, oparta o zorganizowane grupy przykościelne konkurencja partyjna w postaci PJJ. Gromadząca głównie rozczarowanych PiSem ale i …długoletnich zwolenników UPR/Konfederacji.

Zajęli obecnie 20-25% (350 tys.) głosów jakie zdołała zebrać Konfederacja. To może być sojusznik zwiększający siłę na prawo od PiS, albo poważny konkurent uniemożliwiający rozwój w tę stronę. Warto już dziś o tym myśleć.

Zjazd z 10-12% do 7,16% spowodowały nie tylko błędy wewnętrzne w personaliach, przekazie i sposobie działania. Te być może w połowie.

Start BS, PJJ, polaryzacja i zmasowany atak mediów od lipca kierowany przeciw Konfie do młodych, szczególnie młodych kobiet – był bezprecedensowy.

>Akcja NIK<, mediów PiSowskich w piątek 13go, też bardziej zaszkodziła niż pomogła wśród umiarkowanych sympatyków.

Resztę zrobiła wysoka frekwencja ściągająca do urn ludzi środka, bez sprecyzowanych poglądów – „byle nie PiS, bo obciach”.

Zakładam, że twarde jądro Konfederacji głosować i tak poszło, gdyż mamy je (pochopnie?) za ludzi mądrzejszych od przeciętnej…

Co osobiście w tej kampanii zbulwersowało mnie najbardziej, to sprawa prawyborów i potraktowanie osób oszukanych i tych, które wskazywały na oszustwa. Zamiast wyrzucić siatkę oszustów – wyrzucono oszukanych. Ufam, że prezes Mentzen wróci do tej sprawy i przyjrzy się jej ponownie, niezależnie od sympatii, układów i mocy stojących za oszukującymi.

Uważam, że jedyną racją bytu Konfederacji na scenie politycznej nie jest jej idealność. Składa się z ludzi. Tak jak zawsze na świecie będą tu oszuści, będą złodzieje, będą krętacze, będą cwaniacy, będą nieumiejący i leniwi, będą karierowicze.

Racją bytu Konfederacji jest jednak to, aby zło wskazywać, ujawniać i wypleniać. Działanie odwrotne upodabnia Konfederację do bandy czworga i jej istnienie dla wyborcy traci sens.

Pisałem o tym obszernie i nie raz tutaj, na prokapitalizm.pl/category/publicystyka/wojciech-popiela-publicystyka/

Co teraz?

18 posłów to wieka rzecz.

Brak 60 posłów to… szansa na refleksję i poprawę

Warto zagospodarować liderów list (nie tylko 1ki) i zadbać o nich w nowych biurach poselskich, na przykład.

Partia otrzyma spore pieniądze liczone w milionach. Wewnętrzna walka o nie i o wpływy już się objawia, a będzie gorzej. Tym ważniejsze są jasne zasady znane wszystkim.

Jeśli nie okiełznamy złodziejstwa i układów w Konfederacji – jak ma się to udać w państwie?

Póki co, czas na chwilę radości.

Kto 20 lat temu marzył o czymś takim?

Kiedy bodaj w 2003 roku wśród moich rozmówców na konferencji Etyczne Fundamenty Gospodarki w Krakowie spotkałem pana Krzysztofa Bosaka ucieszyłem się, że ktoś od „narodowców” ma normalne poglądy i nie jest po prostu kolejnym patriotą – socjalistą jakich było tam mnóstwo…

Dziś to jeden z filarów Konfederacji.

Gdy we Wrocławiu siedział 20 lat temu z nami reżyser, pan Grzegorz Braun, kto myślał, że będzie to kluczowa postać w Klubie poselskim Konfederacji w kadencji mijającej i nadchodzącej?…

Kto wreszcie myślał, że na czele ruchu wolnościowego stanie człowiek gromadzący miliony w internecie i tłumy na żywo – dr Sławomir Mentzen, który wraz ze wspomnianą Dwójką będzie przewodził od 2023 Konfederacji w Sejmie?

Jest się z czego cieszyć.

Bardzo dziękuję!

Wojciech Popiela

p.s.: Dziękuję też Pani Marcie Mrzygłód z „Drużyny Brauna” z Bochni za start w wyborach i możliwość rozmowy w kampanii w Jej okręgu.